Hiszpania od lat uznawana jest za światową kolebkę najlepszych cukierni i piekarni. Teraz może się też pochwalić najdroższym chlebem świata, który kosztuje tyle, co luksusowy zegarek.
Luksusowy chleb na zakwasie został wyprodukowany w piekarni Pan Pina,umiejscowionej w miejscowości Algatocin, która liczy zaledwie 700 mieszkańców i znajduje się w prowincji Malaga na południu Hiszpanii. Jego twórcą jest 46-letni Juan Manuel Moreno, który po objęciu stanowiska kierownika pracował w piekarni od 14 lat wraz z zespołem 10 pracowników. Piekarnia została założona przez dziadków jego żony, jeszcze w latach czterdziestych XX wieku. Kilka lat temu jej rodzina postanowiła zamknąć interes, wobec czego Moreno zaproponował, że go przejmie.
Pomysł upieczenia luksusowego bochenka powstał w głowie twórcy po tym, jak usłyszał, że najdroższa kawa świata jest dostarczana do sklepu w Marbelli. Pierwsze próby z drogocennym chlebem zaczęły się w 2016 roku. Wtedy powstał pierwszy bochenek z jadalnego złota i orkiszu. Chleb trafił do sprzedaży za 117 euro i sprzedano 150 sztuk. Rok później piekarnia wprowadziła na rynek inny rodzaj chleba, również wykorzystujący złoto jako składnik, ale tym razem zostało ono użyte na powierzchni, „nadając chlebowi trójwymiarowy wygląd”. Oprócz tego, głównymi składnikami były komosa ryżowa i chia. Po latach eksperymentowania z umieszczaniem złota w chlebie, wprowadził na rynek wyjątkowy chleb, który kosztuje 1480 euro. Proces powstawania trwa ok. 18 godzin, a samo ciasto przechodzi trzy etapy fermentacji. W recepturze użyto złota i srebra w trzech różnych formatach (m.in. jako pył i w płatkach). Bochenek ma też rodzaj tatuażu wykonanego słodem. Waży tylko 400 gramów, lecz zawiera składniki o wartości od 900 do 1100 euro. Wszystkie bochenki są wyrabiane z bardzo wysokiej jakości mąki, a ich koszt może się nieco różnić w zależności od ceny złota na rynku, choć dodaje, że cena dla jego klientów będzie „zawsze taka sama”.
Produkt stał się hitem wśród zamożnych mieszkańców, a także ciekawych nowinek kulinarnych foodies i turystów. Wśród klientów znalazł się nawet książę z Bliskiego Wschodu, który zamówił na swój ślub 18 chlebów, a także youtuber, który chciał tym tematem przyciągnąć widzów oraz pewien... emeryt, który postanowił w jesieni życia zrobić coś niezwykłego. Ale było też zainteresowanie ze strony rosyjskich i chińskich konsumentów. W 2020 roku sprzedano 96 bochenków ekskluzywnego chleba. Jak twierdzi jego autor, to duża liczba, biorąc pod uwagę lockdown spowodowany pandemią. Do tej pory sprzedał w tym roku sześć bochenków.
- Użyliśmy jadalnego złota, które jest zdrowe i korzystne w odpowiednich proporcjach. W rzeczywistości złoto było konsumowane od czasów starożytnych chińskich dynastii, a obecnie jest używane w medycynie chińskiej, podobnie jak srebro, więc jest również zdrowe - wyjaśnia Moreno.
Moreno deklaruje, że inwestycja jest tego warta, ale dodaje: - Nie zrobiłem tego po to, aby przekształcić go w biznes, ale mimo wszystko stał się biznesem. Zamiast tego zrobiłem to, aby zwrócić uwagę na piekarnię, abyśmy mogli porozmawiać o tradycyjnym pieczywie, który jest znacznie lepszy niż chleb przemysłowy, który jest tańszy, ale znacznie mniej zdrowy.
Właściciel piekarni planuje również wkrótce umożliwić klientom kupowanie chleba przez Internet.