Poznaj strategie jakie wykorzystują giganci sprzedaży internetowej i podkręć sprzedaż w swojej firmie!
Zarabianie za pośrednictwem sklepu internetowego wydaje się być proste. W końcu coraz więcej osób chętnie dokonuje zakupów w sieci. Jednak wzrost zainteresowania zakupami online, który obserwujemy (również wskutek pandemii), wcale sprawy nie ułatwia, a z całą stanowczością – utrudnia. Rosnąca ilość sklepów sprawia, że konkurencja jest coraz większa, a właścicielom e-sklepów może być coraz trudniej zdobywać uwagę odbiorcy. Trzeba więc trzymać rękę na pulsie i działać! Bo stworzenie sklepu to jedno, ale dopiero sklep, który klienci pokochają, zacznie przynosić zysk.
Testy/badania użyteczności
Niezależnie od tego, na jakim jesteś etapie: twój sklep funkcjonuje od ładnych paru lat czy wystartował 2 dni temu, najważniejsze, co powinieneś teraz zrobić, to testy użyteczności!
Co to takiego?
Testy użyteczności to jeden z najczęściej stosowanych sposobów na sprawdzenie strony WWW/sklepu internetowego. W dużym skrócie jest to test polegający na obserwacji użytkownika przeglądającego nasz sklep internetowy, mający za zadanie wykonać proste czynności, o które go poprosimy. Tester powinien głośno komentować, co robi, jakie napotkał problemy oraz co myśli w danej chwili. Ty natomiast uważnie przyglądasz się i zapisujesz spostrzeżenia, które mogą pomóc w rozwikłaniu pojawiających się problemów na poszczególnym etapie ścieżki zakupowej.
Ważne jednak, aby zachować konkretne procedury i korzystać z właściwych scenariuszy testów, wówczas wyniki będą wiarygodne i mogą stanowić podstawę do podjęcia ważnych decyzji, np. przebudowy i udoskonalenia sklepu internetowego.
Kiedy je stosować?
-
Kiedy chcesz przetestować projekt strony WWW, szczególnie kiedy chcesz zweryfikować, czy zaprojektowane procesy (np. zakupowy) są zrozumiałe i czy niczego w nich nie brakuje.
-
Kiedy chcesz sprawdzić, czy klienci rozumieją koncepcję twojego produktu i pomysł, a także czy wiedzą, do czego służy i jak z niego skorzystać.
-
Kiedy chcesz sprawdzić doświadczenia użytkowników podczas korzystania z twojej strony. Obserwowanie jak użytkownicy z niej korzystają, pozwala zrozumieć pojawiające się problemy.
>>>Informacje dotyczące testów użyteczności pochodzą z e-booka „Testy użyteczności krok po kroku” autorstwa Dominiki Bęben, dostępnego na www.estante.pl.
Znajdź swój benchmark
Inspiruj się, podglądaj konkurencję i mierz wysoko! W tym ćwiczeniu chodzi o to, by porównywać się z najlepszymi, z prawdziwymi gigantami e-commerce z twojej branży. Znajdź sklep sprzedający podobne produkty i zbadaj dokładnie, jakimi mechanizmami się posiłkuje, jakie triki stosuje, jak wygląda ścieżka zakupowa, a nawet obsługa posprzedażowa.
Oto przykładowe sklepy, którymi można się inspirować:
Sklep odzieżowy Laurella.pl
Znajdziesz w nim bardzo przemyślane opisy produktów. Przy każdym pojawiają się wyeksponowane ważne informacje, takie jak:
- zaprojektowane i wykonane w Polsce
- darmowa dostawa w Polsce od 300 zł
- darmowe zwroty
- 14 dni na zwrot
Lidl
Od Lidla z pewnością można nauczyć się wiele, ale jednej rzeczy w szczególności. Jeśli ich produkty są naprawdę dobre, to się z tym nie kryją, a bardzo eksponują to, co potwierdza ich jakość, czyli certyfikaty.
Jeśli twoje produkty posiadają wartościowe certyfikaty, to obowiązkowo pokaż to przy opisie produktu! Ecolabel, Oeko-tex, Euroliść, FSC i inne, które świadczą o wysokiej jakości twojego produktu, to coś, co należy klientowi pokazać, aby utwierdzić go w przekonaniu, że jego wybór jest słuszny. Niebywałe jak wiele sklepów tego nie robi, przez co tracą nie tylko pieniądze, ale i zaufanie klientów.
Marka Pani Swojego Czasu, czyli mistrzostwo cross sellingu
Jeśli w sklepie Pani Swojego Czasu dodasz do koszyka „Wzornik napisów”, czyli produkt do nauki malowania, to w koszyku wyświetli się taki komunikat: „Zaraz, zaraz! Czy masz wystarczająco dużo kolorowych pisaków, żeby bawić się napisami z Wzornika?” albo, kupując „Pamiętnik dziecka”, zobaczysz komunikat: „Masz czym wkleić zdjęcia do pamiętnika? Klej w taśmie jest do tego idealny!”. Wystarczy kliknąć przycisk „do koszyka” i gotowe, kolejny produkt – który mógł nawet nie być w planie – prawdopodobnie zostanie kupiony.
W sklepie tym genialnie dopasowano i zaplanowano bardzo indywidualne komunikaty. Stworzono potrzebę i od razu zaprezentowano sposób na jej zaspokojenie, co przekłada się na zadowolenie klienta i wzrost wyników sprzedaży.
Pokaż swoje dobre serce
Według raportu Kantar Global Monitor aż 84% konsumentów stara się robić zakupy w sklepach, które aktywnie wspierają ich interesy. Rośnie więc popularność tak zwanego aktywizmu społecznego wśród marek, które coraz częściej zabierają głos w słusznych sprawach czy wspierają ważne inicjatywy. Dzięki temu konsument, który identyfikuje się z przekonaniami marki, jest w stanie po pierwsze zapłacić więcej za konkretny produkt, a po drugie wybaczać marce sporadyczne błędy, takie jak wydłużony czas dostawy czy pomylone zamówienie.
Oto kilka przykładów marek angażujących się w społeczny aktywizm:
-
Yope i jej akcja #beeYOPE – do każdego produktu z serii „Kwiat lipy” dodaje w prezencie nasiona roślin miododajnych, dzięki którym tak ważne dla naszej planety pszczoły mają szansę przetrwać i zwiększać swoje populacje.
-
Kasia Mecinski, wydawca książki „Nie obraź się, ale…”, cały zysk ze sprzedaży przekazuje na fundację „Kosmos Dla Dziewczynek”.
-
Avon i akcja „Avon Kontra Rak Piersi” – w której całkowity zysk ze sprzedaży produktów oznaczonych różową wstążką, przeznaczony jest na projekty społeczne takie jak „AVON kontra rak piersi” czy „AVON kontra przemoc”.
-
Michalina Marczak – autorka eBooka „A w międzyczasie ratuj planetę” dostępnego na platformie estante.pl, z każdego sprzedanego egzemplarza 4 zł przekazuje na rzecz Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Ważne! Jeśli zaangażujesz się w tego typu akcję wspierającą społeczny cel, to pamiętaj, by wyeksponować tę informację przy produkcie – będzie to kolejny element, który pomoże w podjęciu decyzji zakupowej. |
Promuj!
Nawet najlepiej przygotowany e-sklep, bez sporej liczby osób go odwiedzających, nigdy nie zacznie sprzedawać. Zoptymalizowane treści pod wyszukiwarki SEO w końcu zaczną przynosić ruch organiczny, natomiast jest to tylko jedno źródło, na którym nie wolno ci poprzestać. Dywersyfikacja ruchu z co najmniej kilku źródeł daje poczucie stabilności oraz bezpieczeństwa, bo w momencie gdy jedno ze źródeł nagle zacznie zawodzić, będziesz wiedzieć, że inne wciąż mogą przynosić wartościowy ruch.
Możliwe źródła ruchu:
-
SEO,
-
Google Ads,
-
social media,
-
social media – kampanie płatne,
-
mailing, newsletter,
-
SMS.
Każde z tych źródeł charakteryzuje się czymś innym, każde wymaga innego nakładu pracy, więc podczas tworzenia strategii działań marketingowych dla twojego sklepu warto skupić na przynajmniej kilku z wskazanych punktów.
Wskazówka! Nawet jeśli w najbliższej przyszłości nie planujesz budżetu, który chcesz przeznaczyć na kampanie reklamowe, np. na Facebooku czy Instagramie, to warto w swoim sklepie zrobić przynajmniej jedną rzecz, która z pewnością pomoże przy działaniach reklamowych w przyszłości – zainstaluj piksel Facebooka. Dzięki temu, dane o użytkownikach twojej strony będą się „zbierały”, a gdy zdecydujesz się na uruchomienie kampanii reklamowej, to bez trudu – ty czy agencja social media – będziecie mogli uruchomić kampanię remarketingową, czyli docierać do osób, które np. dodały produkty do koszyka, ale nie zrealizowały płatności (tak zwana strategia ratowania porzuconych koszyków). Warto! |
Te 4 punkty to tylko kilka wybranych elementów, które mogą pomóc w zwiększeniu ilości konwersji w twoim sklepie. Warto przeanalizować to, co się w nim dzieje, sprawdzać statystyki, a nawet rozmawiać z klientami, po to, by poznać ich opinie czy obiekcje.
Rozwijanie e-sklepu to nieustająca praca, ale jak każda potrafi dać wiele satysfakcji, jedyne co musisz zrobić, to naprawdę porządnie zagłębić się w temat, sporządzić plan, a potem działać. Powodzenia!
Autor: Aneta Łakomska: CEO agencji Receptura, założycielka portalu estante.pl. Szeroko pojęty digital, głównie social media, content i strategia – to działki, w których zawodowo czuje się najlepiej. Chętnie dzieli się wiedzą na Instagramie i blogu. Doradza i konsultuje działania marketingowe.