Bubble tea zdobywa w Polsce coraz więcej zwolenników. Napój z Tajwanu dla wielu osób stanowi zdrowszą alternatywę dla kawy czy piwa, przy których zwykle odbywają się spotkania towarzyskie.
Bubble tea to napój na bazie zielonej lub czarnej herbaty z perełkami tapioki na dnie, które podczas picia wciąga się przez grubą słomkę. Nietypowy napój herbaciany może być owocowy, mleczny i jogurtowy. Podawany jest na zimno lub gorąco z takimi dodatkami, jak: galaretki, żelki i pękające kuleczki z sokiem. Kulki tapioki są czarne, białe i przezroczyste. Ich kolor zależy od składników, które zawierają. Czarne perły powstają ze słodkich ziemniaków, korzenia manioku i brązowego cukru. Konsystencja i smak tapioki są podobne do popularnych „miśków”. 500 ml bubble tea z dodatkami o smaku kiwi lub marakui to 110-120 kcal, natomiast do wariantu mlecznego trzeba doliczyć 30-40 kcal. Wszystko jednak zależy od upodobań klienta - jeżeli zażyczy sobie bitą śmietanę, większą ilość żelków, to robi nam się prawdziwa bomba kaloryczna.
Gdzie serwują bubble tea?
Bubble tea to napój rodem z Tajwanu, który podbił Azję, Australię, Stany Zjednoczone i Kanadę. Do Polski moda dotarła z Europy Zachodniej. W zeszłym roku pojawiła się pierwsza taka herbaciarnia, założona w Szczecinie przez firmę Yan Tea, ale prawdziwe boom bubble tea przeżyła w tym roku w Warszawie. W kwietniu swój lokal otworzyła herbaciarnia prowadzona przez Wietamczyków - Bubble Tea Cup & Go, a także brytyjska sieć Bubbleology. Dziś działa już 5 kolejnych lokali.
źródło: metro, restaurantica.pl