Ponad 100 elementów, w tym ręcznie lukrowane pierniki, które prezentują przekrój różnych kultur i wzornictwa polskiego - kalendarz Adwentowy zyskuje nowe znaczenie dzięki ambitnemu podejściu Agaty Kowalczyk.
Kartonik z 24 figurkami z słabej jakości czekolady? Kalendarz Adwentowy coraz częściej odchodzi od tego stereotypu. Tegoroczna propozycja Agaty Kowalczyk z Szalony Cukiernik sprawia, że zaczniemy o nim myśleć w zupełnie nowy sposób. Na czym polega ambitny pomysł cukierniczki? Przede wszystkim, zamiast czekoladek znalazły się w nim ręcznie dekorowane pierniki. Opakowaniem jest domek, który po użyciu może zyskać nowe życie jako zabawka do kolorowania. Całość składa się z ponad 100 elementów!
- To naprawdę szalony projekt! - mówi pomysłodawczyni. - Do końca nie wierzyłam, że uda mi się dopiąć swego przy tylu trudnościach. Pandemia i zdalne nauczanie skutecznie utrudniały mi pracę.
Agata Kowalczyk miała już pewną wprawę w tego typu projektach. Pierwszy piernikowy kalendarz w jej wykonaniu pojawił się już w tamtym roku.
- Pierwszy kalendarz z inspiracjami na każdy dzień powstał w zeszłym roku testowo. W tym roku taka typowa bombonierka też jest dostępna, ale szukałam czegoś innego. Zależało mi na czymś, co będzie wizualnie ładne i unikatowe. Chciałam, żeby forma była jak najdalsza od tradycyjnej bombonierki z marketu. I by mój “kalendarz” niósł pewną treść, dodatkową wartość, żeby to było coś więcej - wyjaśnia.
Prace zaczęły się już we wrześniu, kiedy został wybrany temat ludowy do kalendarza. Następnie cukierniczka zbierała inspiracje i szukała "pudełka" na 24 pierniki. - Pojawiły się różne pomysły, ale jak znalazłam kamieniczki to przepadłam! Zamówiłam je od razu i sprawdziłam, co dokładnie się tam zmieści. Chciałam, żeby ciasteczka były spójne stylistycznie i jednocześnie różnorodne. Zdecydowałam się na anielskie skrzydła z motywami ludowymi. W sumie motywów (czyli regionów) jest 9 - mówi Agata Kowalczyk. Pojawia się więc styl: łowicki pasiak, kaszubski haft, ceramika z Bolesławca, koniakowskie koronki i kilka innych. Różnorodne są też techniki zastosowane przy zdobieniu pierniczków. - Wiem, że dla laika to mało istotny szczegół, ale w ten sposób praca nad piernikami daje mi większą frajdę z lukrowania! - deklaruje.
Sama receptura na pierniki jest tradycyjna, czyli na prawdziwym miodzie, maśle i z pachnąca mieszanką korzennych przypraw. Przepis pochodzi z pracowni “A ja to pierniczę” Ani Komisarczyk.
Każdy kalendarz to 24 kamieniczki umieszczone w dużym domku plus 2 dodatkowe (w tym roku Adwent jest dłuższy). Każdy piernik mierzy ok 4-5 cm. W każdym domku zamknięte jest nie tylko ciasteczko (a nawet 2 w wersji dla rodzeństwa), ale również fragment Bożonarodzeniowej szopki do samodzielnego złożenia! Są też inspiracje na każdy dzień. Domki są z grubej tektury, każdy się wysuwa z dużego domku i można je potem dodatkowo wykorzystać - pomalować i się bawić lub zostawić na kolejny rok. W ten sposób kalendarz doskonale odpowiada trendowi zero waste. Licząc domki jako osobną część, to ponad 100 elementów -dokładnie 105 ze świątecznym prezentem.
Oprócz kalendarza z kamieniczkami, w ofercie Szalonego Cukiernika znajdzie się bardziej tradycyjny (ale również piernikowy) kalendarz okienkowy. Kalendarze wysyłane są bezpośrednio na adres klienta.