Firma Bite Me chce zrobić rewolucję w polskich szkołach i urzędach. Chce wprowadzić kanapkomaty, w których serwuje się 13 kanapek, sałatki i świeżo wyciskane soki.
Kanapkomaty przypominają te z colą czy batonikami, ale oferują coś zupełnie innego, zdrowego i pożywnego. Każdy zatem będzie mógł wydać niewielkie pieniądze na zdrową przekąskę. Takie automaty mają pojawić się w urzędach; trwają rozmowy, żeby pierwszy kanapkomat stanął też w trójmiejskim gimnazjum. Właściciel pomorskiej firmy cateringowej Bite Me Marek Mączka zdradza, że zapytania wysyłają sieci hosteli.
– Pomysł z kanapkami pojawił się rok temu, choć na rynku działamy dopiero od 20 lutego br. – mówi Marek Mączka. – Przez 8 miesięcy kupowaliśmy i próbowaliśmy wiele bułek z różnych piekarni – oczywiście anonimowo. Ostatecznie wybór padł na pieczywo, które znam od najmłodszych lat, prosto z małej rzemieślniczej piekarni. Na razie nie chciałbym zdradzić jej nazwy. Dodam, że smak tych bułek nie zmienił się od lat – zapewnia młody przedsiębiorca.
Co wyróżnia kanapki Bite Me? Przede wszystkich są to produkty 1-dniowe, przygotowywane z bułek o niestandardowej wielkości. – W kwestii receptury polegamy na piekarni, u której codziennie zamawiamy świeże bułeczki. Jedno jest pewne – nie są to wypieki z tzw. gotowych mieszanek – informuje Marek Mączka. Na razie oferta jest standardowa, na bazie pieczywa pszennego, choć trójmiejski przedsiębiorca nie wyklucza rozszerzenia oferty pod kątem konkretnej diety.
– Badamy, jak rynek zareaguje na kanapkomaty. Zaczęliśmy od urzędów, gdzie pomysł spotkał się z zainteresowaniem – ludzie mają codziennie dostawę świeżych produktów i nie muszą czekać na dostawcę, który rozwozi i osobiście sprzedaje kanapki. Sprzedaż w systemie vendingowym jest też bezpieczniejsza, bo kanapki w odpowiedniej temperaturze są dostarczane do kanapkomatów. Teraz chcemy pokazać korzyści dla szkół. Przy rosnącym problemie otyłości u młodych osób, notorycznym braku czasu na przygotowanie pożywnych i urozmaiconych kanapek i większej społecznej świadomości myślę, że ta propozycja może być strzałem w dziesiątkę. Chcemy zrobić modę na dobrą, smaczną i kolorową kanapkę – dodaje Marek Mączka.