Owoce w galaretce to świetne rozwiązanie. A gdyby tak zatopić w niej kwiaty, zwierzęta, a nawet całe scenerie? Dzięki cierpliwości, żelatynie i strzykawce Aneta Sawczenko tworzy jadalne cuda.
– Pomysł na słodkości 3D zrodził się dzięki mojej mamie. 2 lata temu, gdy organizowaliśmy pierwsze urodziny mojego synka, mama przygotowała dzieciom, między innymi, galaretki w foremkach w kształcie kwiatów. Były to zwykłe kwiatki, ale na tyle poruszyły moją wyobraźnię, że od razu pomyślałam o dodaniu do środka jakiś płatków kwiatowych, tak by całość wyglądała bardziej realistycznie.
Od pomysłu do realizacji droga była krótka. Tak właśnie, szukając inspiracji do tego typu deserów, Aneta Sawczenko odkryła kwiaty 3D, bardzo popularne w internecie, a wykonywane głównie przez azjatyckich cukierników. Rozpoczął się etap prób i błędów: oglądanie filmów na YouTube i nocne praktyki (ze względu na małego synka) w kuchennym zaciszu. Tak minęło 1,5 roku.
Autorka dzieł nie ukrywa, że dużym ułatwieniem w ich tworzeniu są jej zapędy artystyczne. Od małego kochała malować i tworzyć rękodzieło. – Przy technice Jelly Art 3D dużą rolę odgrywają wyobraźnia i umiejętność przestrzennego postrzegania obrazów, jednak wszystkiego można się nauczyć – podkreśla Sawczenko.
Czasochłonne dzieła
Wykonanie jednego ciasta 3D zajmuje ok 1,5 h w przypadku wzoru z kwiatami. Oddzielny czas trzeba przeznaczyć na stężenie galaretki. Przy trudniejszych motywach, jak np. wilk czy lew, wykonanie ciasta 3D zajmuje już 5 h. Najważniejszą umiejętnością jest niezwykła precyzja. – Galaretka ma to do siebie, że nawet najdrobniejszy ruch igłą w złą stronę zostawia ślad, który po wstrzyknięciu masy zapełnia się, więc nie zawsze osiągamy taki efekt, jakiego oczekujemy. Warto jednak pamiętać, że praktyka czyni mistrza, jak w przypadku każdej innej techniki – zapewnia mistrzyni ciast 3D.
Strzykawka w ruch!
Choć może się wydawać, że kwiaty umieszczane są w galaretce jako gotowe elementy wykonane z innego tworzywa, de facto powstają za pomocą strzykawki i igły! Praca polega na wstrzykiwaniu masy i jednoczesnym formowaniu (odpowiednim ruchem ręki) kształtu płatka czy listka. Każdy element „wstrzykiwany” jest oddzielnie. Zawsze od spodu galaretki. Dostępne są również specjalne igły z różnymi końcówkami, co znacznie ułatwia pracę, ponieważ jednym ruchem można uzyskać kształt płatka. Na Wschodzie kwiaty 3D uzyskuje się, wstrzykując mleko kokosowe z karagenem, jednak Aneta Sawczenko stworzyła własny przepis na bazie żelatyny, z użyciem barwników i bez mleka, dzięki czemu masa nie jest zbyt rzadka. Do barwienia kwiatów stosuje się różne metody w zależności od preferencji kolorystycznych klienta. Intensywne barwy trudno uzyskać w sposób naturalny. Jeśli zatem kolory mają być mocniejsze, autorka dzieł stosuje barwniki spożywcze w żelu i proszku w ilościach aptekarskich – dosłownie na koniec wykałaczki, gdyż te świetnie rozprowadzają się w płynach i już w małych ilościach dają intensywne barwy. Natomiast jeśli kolory mają być stonowane, pastelowe, wtedy zabarwia się je naturalnymi barwnikami w proszku bądź sokami.
W tego typu ciastach efekt końcowy zawsze jest swego rodzaju zaskoczeniem! Wykonuje się je bowiem „od tyłu”. Najpierw powstaje bezbarwna baza, potem motyw, tło, a na koniec dopiero wylewa się masę sernikową. – Do momentu całkowitego zastygnięcia i wyjęcia ciasta z formy nie wiem, jak mi wyszło. Za to przy wyciąganiu go z formy czuję się jak małe dziecko, które rozpakowuje prezent! – mówi z ekscytacją autorka dzieł 3D. Jak deklaruje, tego typu ciasta cieszą się ogromną popularnością, chociażby ze względu na ich nietypowy wygląd. I to nie tylko wśród konsumentów. Coraz więcej osób chce się również uczyć tej niełatwej sztuki. Dobra wiadomość jest taka, że autorskie szkolenia online Anety Sawczenko są już dostępne!
Aneta Sawczenko swoją przygodę z cukiernictwem rozpoczęła 2 lata temu. Po odbyciu podstawowego główszkolenia branżowego odkryła galaretki 3D. I to był moment, w którym uświadomiła sobie, że z pasji chce uczynić sposób na życie.