Tradycyjna zabawa branży gastronomicznej już wkrótce na zamku Ryn.
Zdaje się, że większość z nas, konsumentów, nigdy nie zastanawiała się jak to jest ze świętami u kucharzy, kelnerów, obsługi hoteli, maszynistów czy policjantów. Traktujemy to, że ich obowiązki są wykonywane jako coś tak oczywistego, że nie ma potrzeby zastanawiania się nad tym.
Jakie jest źródło pomysłu na organizację Sylwestra Szefów Kuchni i Cukierni? Z tym pytaniem zwracam się do Krzysztofa Roberta Szulborskiego, prezesa Stowarzyszenia Kucharzy Polskich, doświadczonego kucharza, zwycięzcy licznych konkursów, a także edukatora młodych kadr i społecznika.
Krzysztof Robert Szulborski: Pomysł na organizację Sylwestra zrodził się właśnie na bazie tego, o czym wspomniałeś na wstępie. Dla każdego szefa kuchni, każdego kucharza, Sylwester, święta to okres najbardziej wytężonej pracy. Myślę, że poza sezonem letnim lub zimowym, kiedy zależnie od lokalizacji obiektu wszystkie miejsca mogą być zajęte, a kuchnia pracuje na wysokich obrotach, jest to najtrudniejszy czas dla kadry gastronomicznej.
Mistrz Branży: Myślę, że sezon to czas intensywnej pracy, ale pracy wykonywanej w pewnej rutynie. Chodzi o wyżywienie większej niż zwykle liczby gości, choć dania, które trafiają do menu nie są wystawne, wręcz przeciwnie są komponowane z myślą o efektywności serwisu, a posiłki przygotowywane na specjalne, świąteczne okazje są znacznie bardziej skomplikowane, bo nie tylko uroczysta okazja sama w sobie wymaga odpowiedniej oprawy, ale dodatkowo, każdy szef kuchni chce pokazać gościom swój kunszt.
To niewątpliwie prawda. Menu sylwestrowe w każdej restauracji jest swego rodzaju pokazem. Chodzi o to, by sprzedać się z jakością, estetyką, sprawnością, a co idzie za tym, skłonić z góry gości sylwestrowych do przyjazdu w innych porach roku. Przyjazdu do miejsca ze sprawdzoną, stabilną kuchnią. Miejsca, które nie zaoferuje niespodzianek, których tak bardzo nie lubią klienci lokali gastronomicznych. Efektem takiego postrzegania tej szczególnej kolacji jest to, że zależnie od wielkości lokalu, kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt rodzin spędza noc sylwestrową w niepełnym składzie. Ktoś z rodziny po prostu jest w pracy dbając o to by inni mogli się dobrze bawić. Właśnie biorąc pod uwagę ten fakt pomyślałem o organizacji sylwestra dla kucharzy i cukierników. Już po zakończeniu letniego sezonu, a jeszcze przed pierwszymi przymiarkami do imprez sylwestrowych.
Zamek Ryn to słała lokalizacja imprezy?
Nie, wcześniejsze edycje odbywały się w gościnnych salach Hotelu Almond w Gdańsku. W Rynie gościć będziemy po raz pierwszy. Jesteśmy przekonani, że zabawa w historycznych, gotyckich wnętrzach będzie niezapomniana, a najwyższej jakości kuchnia zapewni koleżankom i kolegom doskonałe wrażenia. Sylwester każdorazowo odbywa się z pewnym przesłaniem. Tym razem działać będziemy w towarzystwie upiorów. Jestem przekonany, że jak zwykle goście zaskoczą nas wspaniale przygotowanymi kreacjami.
Więcej informacji:
>>> http://www.stowarzyszeniekucharzy.pl/
>>> biuro@stowarzyszeniekucharzy.pl
Rozmawiał Rafał Nowakowski