Lider sprzedaży oliwy w Polsce – firma Monini – wniosła o przeprowadzenie badań oliwy z tzw. pierwszego tłoczenia – extra virgin. Badania prowadzone były we włoskim laboratorium, gdzie wyszło na jaw, że połowa z badanych próbek oliwy nie spełnia norm unijnych.
Najważniejszym parametrem badanych produktów była zawartość alkilo-estrów, która nie mogła przekraczać 75 mg na 1 kg tłuszczu. Im wyższa jest zawartość tych związków, tym gorsza jakość oliwy – ich obecność świadczy o tzw. „odświeżaniu” i poddawaniu jej procesowi ujednolicania smaku i zapachu. Jest to proceder stosowany przez duże koncerny, skupujące oliwę z różnych miejsc. Skutek jest taki, że dla prawdziwego konesera taka „ujednolicana” oliwa jest nie do zaakceptowania, nie ma swojego charakterystycznego smaku i zapachu. Aby temu odświeżaniu zapobiec, weszły w życie nowe przepisy, opierające się na badaniu poziomu alkilo-estrów. W przypadku oryginalnej oliwy z pierwszego tłoczenia każda ingerencja chemiczna uderza w strukturę kwasów tłuszczowych i pozbawia ją polifenoli odpowiedzialnych za hamowanie procesu starzenia się komórek oraz witaminy E.
W Polsce brakuje laboratoriów, które zdołałyby przeprowadzić tak dokładne badania. Sytuację wykorzystują nieuczciwi dystrybutorzy, sprzedając oliwy extra virgin, które nie powinny posługiwać się tą nazwą.