Odpowiedzialny społecznie biznes to nie mrzonki o dobroczynności czy sposób na zrekompensowanie szkód wyrządzonych społeczeństwu. Etyczna przedsiębiorczość kryje się pod różnymi, mniej lub bardziej kompleksowymi działaniami.
Podobne artykuły
Jesz mało chleba? Sprawdź dlaczego warto to zmienić!Las Vegan’s - nadchodzi rewolucja na rynku czekolady!Pora na EKOpieczywoCzasem jest to produkcja zwracająca uwagę na stosowane składniki, troska o środowisko, a także odpowiednie traktowanie pracowników. Czasem są to całe przedsiębiorstwa budowane z myślą nie tylko o zysku, ale i służeniu lokalnym społecznościom.
Nazwiska brytyjskich pionierów, bez których trudno wyobrazić sobie współczesną historię słodyczy, takie jak: Cadbury, Terry, Rowntree, Fry, oprócz branży łączyło wyznanie. Wszyscy należeli do Towarzystwa Przyjaciół, członków którego popularnie nazywano Kwakrami. Poglądy tego odłamu protestantyzmu, odrzucającego hierarchię i dogmaty, zamykały wiele drzwi w anglikańskiej Wielkiej Brytanii. To zmuszało Kwakrów do poszukiwania własnych nisz, które zmieniali w duchu równouprawnienia kobiet i mężczyzn oraz poszanowania dla mniejszości. XIX-wieczne modelowe wioski pracownicze, jak np. założona przez rodzinę Cadbury Bournville (dziś część Birmingham), odznaczały się dobrymi warunkami socjalnymi, troską o zdrowie pracowników, włączając wysokiej klasy opiekę medyczną i wiele możliwości uprawiania sportu. Kapitalistyczne sukcesy z osiągnięciami natury społecznej łączyli też przedwojenni Wedlowie, fundując żłobki i przedszkola, nowoczesny gabinet stomatologiczny, prowadząc akcję dożywiania pracowników firmy w czasie kryzysu lub udzielając umarzanych w części pożyczek.
Troskę o godność pracowników znajdujemy w „Doktrynie Jakości”, publikacji prof. Andrzeja Bliklego, napisanej z myślą o firmach rodzinnych. Dostępna nieodpłatnie na stronie internetowej www.moznainaczej.com.pl książka skupia się na sprawnym działaniu, nie zapominając przy tym o wartościach. Profesor Blikle kwestionuje motyw zysku jako jedyny cel przedsiębiorstwa, jako że musi ono dbać nie tylko o zadowolenie właścicieli, ale i pozostałych interesariuszy, tj. pracowników, klientów, dostawców itd.
Etyczna receptura
Nie można mówić o etyce, zapominając o przestrzeganiu prawa i odpowiednich receptur. Wciąż spotykamy przypadki barwienia chleba krytykowanym karmelem amoniakalnym i amoniakalno-siarczynowym, nieprawidłowego oznakowania produktów spożywczych czy wykorzystywania w produkcji przeterminowanych składników. Nie sposób przecenić potencjalnej roli piekarzy i cukierników w kreowaniu pożytecznych nawyków żywieniowych. Przy produktach często spożywanych dla konsumenta wyjątkowo ważna staje się czysta etykieta i wpływ na zdrowie.
Cukiernia Geerta Vercruysse w belgijskim Kortrijk z uwagą wybiera smaczne i etyczne składniki, wierząc, że szczęście można odnaleźć, dając innym więcej. W ganaszach odnajdziemy wyłącznie czekolady produkowane od ziarna kakao bez półproduktów, na dodatek tylko od dostawców, którzy swoje kakao kupują bezpośrednio od plantatorów. Na warsztatach Geerta można poznać zasady angażującej wszystkie zmysły degustacji czekolady i czekoladek.
Powstają piekarnie kierujące swoją ofertę do diabetyków czy wegetarian, ograniczające ilość rafinowanego cukru w recepturach bądź zastępujące go np. stewią. Sukces mogą dziś odnieść producenci skupieni na spełnianiu specyficznych wymagań klientów, będących na konkretnej diecie czy o pewnych oczekiwaniach żywieniowych. Słodycze bez cukru czy bez glutenu mogą stanowić o przewadze konkurencyjnej wobec innych zakładów.
Wybór lokalnych składników to oszczędność na kosztach transportu, a przy tym sposób wspierania okolicznych dostawców. Ręczna produkcja, tradycja, lokalne składniki dumnie wymienione na stronie internetowej, a jeśli trzeba . dowóz na rowerze. To tylko niektóre sposoby na wyróżnienie się na rynku.
Renesans zdaje się dziś przeżywać pieczywo na zakwasie, z najkrótszą listą składników. Gdy w pobliżu brak odpowiedniej piekarni, wiele osób bierze sprawę w swoje ręce. W Internecie odnajdziemy nawet Zakwasową Mapę Polski (tutaj), gdzie dzięki projektowi prowadzonemu przez trzy blogerki kulinarne dowiemy się, od kogo najbliżej otrzymamy porcję zakwasu chlebowego w zamian za dobre słowo, uśmiech czy zdjęcie upieczonego chleba.
Piekarnie na zielono
Gdańska Bio-piekarnia Ziarno postawiła na wytwarzane tradycyjnymi metodami produkty ekologiczne, głównie pełnoziarniste pieczywo z mąk żytnich, pszennych, ale również orkiszowych, kukurydzianych czy kasztanowych. Unika się tu polepszaczy, sztucznych barwników i konserwantów. Produkty piekarni znajdziemy w sieci trójmiejskich sklepów.
Birdbath Green Bakery w Nowym Jorku zdaje się być jednym z najbardziej przyjaznych środowisku przedsiębiorstw spożywczych. Sprzęt elektryczny w tej niedużej sieci napędzany jest w całości siłą wiatru. Wykorzystuje się lokalne, organiczne produkty z pobliskiego targu. Do poszczególnych lokali produkty trafiają rikszami z głównej kuchni, aby zminimalizować „ślad węglowy” firmy (którego bardzo dużą część generuje branża spożywcza). Z tego samego powodu nie kupimy tu butelkowanej wody. Do wystroju posłużyły starocie, sprzęt z recyklingu, to, co udało się znaleźć bądź zbudować z ekologicznych materiałów, testując przy tym nowe technologie. Ciekawostką jest zniżka dla każdego klienta, który przyjedzie do piekarni na rowerze, deskorolce lub hybrydowym samochodem.
Zakłady świadome społecznie
Dolci Liberta (z wł. „słodka wolność”) to pracownia produkująca dziennie 700 kg czekoladek i 300 kg innych wyrobów cukierniczych. Znajduje się ona... w więzieniu w Busta Arsizio na północy Włoch. Zatrudnienie znalazło tam 40 osadzonych oraz kilku pracowników z zewnątrz. Efektem pracy więźniów, przeszkolonych przez mistrzów cukierniczych, są m.in. trufle, kremy czekoladowe, różnego rodzaju ciasteczka, babeczki czy klasyczne babki panettone, jak również szereg produktów tworzonych na zamówienie. Słodkości można zamówić w sklepie internetowym oraz kilkunastu butikach i cukierniach na terenie Włoch. Firma wystawia się też na dużych czekoladowych targach, jak Eurochocolate w Pwwerugii. Dzięki oryginalnemu pomysłowi więźniowie tworzą wartość dla lokalnej społeczności i skutecznie uczą się zawodu, co pozwala im z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Piekarnia Better Health we wschodnim Londynie jest z kolei sposobem na integrację osób z problemami psychicznymi, zatrudnionych do wypieku tradycyjnego chleba. Roczny staż w piekarni staje się równocześnie przydatnym zawodowo szkoleniem, jak i procesem terapeutycznym. Zakwas i chleb trafiają do klientów hurtowych oraz sprzedawane są z sukcesem na lokalnym rynku. Wypieków spróbować można na miejscu, w niedużej kawiarni. O sukcesie przedsięwzięcia świadczy umieszczenie Better Health wśród pięciu najlepszych londyńskich piekarni w rankingu jednego z prestiżowych dzienników.
Chleb od kilkunastu lat jednoczy ludzi wkół Piekarni świętego Jana w kanadyjskim Toronto. Tam udało się stworzyć społeczność otwartą na ludzi niepełnosprawnych, uzależnionych, bezdomnych, na zasiłkach, zmagających się z chorobą psychiczną czy też np. osoby, które właśnie wyemigrowały do Kanady i jeszcze szukają swojego miejsca. Chleb wypieka się z organicznych składników, z wykorzystaniem dwustuletnich francuskich receptur. Choć na początku nie było łatwo, dziś piekarnia jest ekonomicznie samowystarczalna.
Również w Polsce możemy spotkać przedsiębiorstwa działające w nurcie ekonomii społecznej. Z inicjatywy weteranów II wojny światowej w 1954 r. powstała Cukiernicza Spółdzielnia Inwalidów „Słowianka” w Szczecinku. Specjalnością firmy są słodycze na bazie karmelu oraz herbatniki. Oprócz zakładów produkcyjnych wybudowano dwa obiekty medyczno-rehabilitacyjne z myślą o prawidłowym rozwoju pracowników. Produkty „Słowianki” znajdziemy w dużych sieciach sklepów, są także eksportowane do innych krajów Europy, Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji.
Czekamy na kolejne przykłady pokazujące nowe, etyczne modele słodkiego biznesu łączące generowanie zysku z czynieniem świata lepszym miejscem.
Piotr Krzciuk, SekretyCzekolady.pl
O społecznej odpowiedzialności biznesu sporo pisaliśmy w poprzednim wydaniu MB, sporo też mówiło się o tym podczas Forum Piekarzy i Cukierników w Lublinie, ale nam wciąż mało… Powodów, dla których „wałkujemy” temat, jest wiele, jak wiele jest aspektów samego zjawiska. Głównym czynnikiem jest jednak fakt, że to małe, rzemieślnicze czy średnie firmy mają największy, bo naturalny potencjał prowadzenia biznesu nastawionego na interes społeczny. Wspominała o tym współwłaścicielka Piekarni „Pola” Barbara Krzyszczak we wrześniowej rozmowie Mistrza Branży, od czasu do czasu CSR przemyca w swoich tekstach również Piotr Krzciuk, który zelektryzował uwagę Czytelników artykułem „Etyczna czekolada” (MB lipiec-sierpień). Tym razem nasz autor rozszerzył swoją optykę i zrobił rekonesans dobrych praktyk CSR w Polsce i na świecie. |