Od 2006 r. do 2014 r. wartość eksportu polskiej żywności zwiększył się aż czterokrotnie (z 8,6 mld zł do 20 mld zł). Według ministra rolnictwa Marka Sawickiego w ciągu dekady Polska powinna podwoić sprzedaż zagraniczną, a to dzięki współpracy z Algierią i Chinami – czytamy w Newseria.pl.
Podobne artykuły
Rząd chce pomóc małym i średnim firmom wejść na azjatyckie rynkiPolskie produkty doceniane za granicąW obronie polskiej żywnościJak podaje Newseria (powołując się na dane Agencji Rynku Rolnego), w 2014 r. największy udział w eksporcie do Algierii miał sektor mleczarski (66%) oraz producenci zbóż (22%). Wzrosło zainteresowanie polskimi jabłkami, a w całej Afryce Północnej coraz silniejszą pozycję zdobywają polskie słodycze oraz wyroby cukiernicze.
– Choć Algieria (Afryka Północna) jest znacznie większym krajem od Polski, ma o połowę mniej terenów uprawnych od nas – wyjaśnia Sawicki. Wynika to z braku odpowiednich warunków klimatycznych – uprawa roślin wymaga tam ciągłego nawadniania, co pociąga za sobą dodatkowe problemy oraz przede wszystkim koszty. Według Agencji Rynku Rolnego wartość eksportu polskich produktów rolno-spożywczych do Algierii w 2014 r. wyniosła 283 mln dol. wobec 110 mln w 2013 r.
W celu dalszej promocji polskiej żywności polscy producenci pojawili się w Algierii podczas międzynarodowych targów Djazagro. Pojawienie się tam daje również szansę na głębszą współpracę, np. poprzez wspólne inwestycje. – To jedna z największych imprez wystawienniczych w Afryce Północnej, organizowana co roku – podkreśla Sawicki. – Są to targi z serii imprez międzynarodowych SIAL organizowanych przez grupę francuską. W tym roku wzięło w nich udział ponad 200 firm z 36 państw świata. Polskę reprezentowało 19 przedsiębiorstw, które prawie przez cały tydzień eksponowały swoje produkty w centrum wystawienniczym.
Interesujący może się okazać dla nas również rynek chiński. To właśnie tam już w połowie maja pojawi się na targach spożywczych specjalna delegacja z Polski, której zadaniem będzie zaprezentowanie naszych rodzimych specjałów. Zadanie jest o tyle trudne, że mamy do pokonania w tym względzie Anglię, skąd Chiny czerpały dotychczas.
Są to głównie wyroby mleczarskie, ale także polskie warzywa i owoce oraz zboża. Wysoka jakość naszych produktów nie ulega wątpliwości. Przeszkodą w zdobywaniu zagranicznych rynków może być raczej zbytnia rywalizacja rodzimych producentów. Ważne jest również obserwowanie rozwoju gospodarki zewnętrznej, a także przemyślany sposób sprzedaży.
– Musimy od nowa, Polacy, polskie przedsiębiorstwa, polscy handlowcy nauczyć się sprzedawać polską żywność, bo jest to żywność wysokiej jakości i to na świecie jest już dostrzegane. Natomiast sprzedajemy indywidualnie, nie jesteśmy jeszcze na tyle zorganizowani, żeby z naszą polską ofertą wchodzić na ten rynek zespołowo – konkluduje minister rolnictwa i rozwoju wsi.