...

Szanowny Użytkowniku

25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Poniżej znajdują się informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych w Portalu MistrzBranzy.pl

  1. Administratorem Danych jest „Grupa 69” s.c. z siedzibą w Katowicach, ul. Klimczoka 9, 40-857 Katowice
  2. W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Administratorem pod adresem e-mail: dane@mistrzbranzy.pl
  3. Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
  4. Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
  5. Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
  6. Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
  7. Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
  8. Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
  9. Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
  10. Administrator informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności.

dodano , Redakcja PS

Serce, rozum czy cycki?

Być może niektórym Czytelni­kom dosadny wydźwięk niniej­szego artykułu wyda się nieco na wyrost. Jestem jednak zdania, że za­mieszczone poniżej treści doskonale od­zwierciedlają to, co dzieje się na billbo­ardach, a także w reklamach prasowych, czy telewizyjnych...

Cycki
Zacznijmy od tego, co najważniejsze... a więc od cycków. Dlaczego cycki, a nie inne, bardziej czułe określenie, jak piersi lub po prostu kobiece wdzięki? Ponieważ w naszym kraju brakuje wyrafinowanego smaku, a poprzez seks sprzedawane jest niemalże wszystko, począwszy od od­śnieżania dachów zimą aż po trumny.

Cycki są wszędzie i – chcąc czy nie chcąc – raczej nie pozbędziemy się ich widoku w reklamach. Czy to dobrze, czy źle? Nie znam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale prawdą jest, że sami jesteśmy sobie winni. W końcu jesteśmy tak genetycznie skonstruowani, że to nas pociąga i kręci, a więc skupia uwagę, co prowadzi do skuteczności reklamy i w efekcie końcowym – do wzrostu sprzedaży. Dopóki cycki będą w cenie, dopóty będziemy widzieli je w reklamach – nawet pieczywa czy lodów.

Uwaga: jeśli planujesz otworzyć nowy oddział swojej działalności w Kolumbii, pamiętaj, że tam liczy się wielkość, dla­tego wszystkie kobiety na osiemnaste urodziny otrzymują od rodziców w pre­zencie wizytę u chirurga plastyczne­go. W Polsce wielkość nadal pozostaje kwestią gustu, choć Zachód nawet w tej kwestii wywiera coraz większy wpływ na postrzeganie atrakcyjności, a więc może lepiej nie ryzykować i dla pewno­ści wybrać do reklamy kobietę z solid­nymi walorami.
Jeśli pójdziemy dalej tym tropem, łatwo dojść do wniosku, że powinniśmy zatrud­niać ekspedientki z „większym potencja­łem”, choćby po to, by klient częściej przychodził do naszego sklepu. W Pol­sce powstało już kilka męskich salonów fryzjerskich, w których kobiety strzygą klientów ubrane w samą bieliznę. W Sta­nach Zjednoczonych otworzono kawiar­nię, w której serwowana jest niczym nie wyróżniająca się kawa, za to przygoto­wuje ją sprzedawczyni w skromnym biki­ni. W obu powyższych przypadkach ceny za usługi i produkty są o wiele wyższe niż w konkurencyjnych salonach i ka­wiarniach. Wniosek nasuwa się tylko jeden. W Polsce można sprzedać chleb za 10, 20, a nawet 30 zł – i znajdzie się wielu klientów, którzy chętnie go kupią. Z pewnością nie będą narzekać, stojąc po niego w kolejce, jeśli tylko w zasię­gu wzroku zauważą wystarczająco duży argument, na którym będą mogli sku­pić uwagę.

Rozum
W tym artykule, któremu bliżej do felie­tonu niż eksperckiej porady marketin­gowej, pod hasłem „rozum” postrzegam ogół działań, które nakłaniają klienta do logicznie przemyślanych zakupów. Wydawać by się mogło, że jesteśmy in­teligentni i potrafimy wybrać to, co dla nas najlepsze. Nic bardziej mylnego, ponieważ gdybyśmy kierowali się rozu­mem, nie widzielibyśmy obok siebie tak dużej różnorodności. Gdybyśmy potrafili wybierać mądrze, wszyscy nosilibyśmy te same, najwygodniejsze buty, jeździ­libyśmy takimi samymi, najbardziej nie­zawodnymi i ekonomicznymi samocho­dami o tym samym kolorze, na którym nie widać kurzu i zabrudzenia. Każdy miałby takiego samego laptopa i tele­fon komórkowy, a przede wszystkim nie kupowałby produktów, których najwięk­szą zaletą jest logo, a nie użyteczność i praktyczność.

Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, aby zobaczyć, że to nie działa, ponieważ nasz rozum wyjątkowo rzadko wywiera wpływ na nasze decyzje zakupowe. Jest to tym bardziej zaskakujące, ponieważ obecny trend rynkowy związany ze wzro­stem sprzedaży jest połączony z edu­kacją zakupową, szczególnie w branży spożywczej, w której właściwe odżywia­nie się jest spójne z wszechobecnym trendem zdrowego trybu życia. Wszę­dzie pojawiają się informacje o pieczywie wartościowym dla organizmu i jego prze­ważających zaletach nad zwykłą bułką pszenną. Coraz popularniejsze stają się ciastka bezglutenowe, a witryny ulubio­nych lodziarni oklejone są informacjami o lodach produkowanych z naturalnych składników i bez konserwantów.

Skoro wiemy już to wszystko, dlaczego wciąż kolejki w sieciach fast food są dużo większe niż w punktach sprzedających kanapki przygotowane na bazie zdrowe­go pieczywa? Próżno szukać logicznego wytłumaczenia, być może po prostu fast food „idzie w cycki”...

Serce
Jak na pewno już się domyślasz, w tym artykule serce stanowi symbol ludzkich emocji. Emocje to bodźce, które potra­fią wywołać ogromny wpływ na czło­wieka, jego samopoczucie i zachowa­nie. Jesteśmy podatni na nie niemalże na każdym kroku. O ile potrafimy uod­pornić się na wiedzę i – świadomie bądź nieświadomie – nie przyswajać jej i tym samym nie korzystać z potencjału wła­snego mózgu, o tyle z emocjami nie wy­gramy. Oznacza to, że sama informacja o zdrowym żywieniu już nie wystarcza.

Trzeba ubrać komunikat merytoryczny w emocjonalną otoczkę, aby zwróciła uwagę odbiorcy. „Kup pieczywo korzyst­ne dla organizmu, bo inaczej umrzesz kilka lat szybciej i nie zdążysz poznać swojego wnuka” – jest dowodem na to, że nie każdy rodzaj wywołanych emocji pomoże nam w sprzedaży, nawet jeśli komunikat ten wypowie dumna właści­cielka obfitego biustu.
Zastanówmy się więc, czy każda for­ma emocji działa w połączeniu z inny­mi bodźcami? W tym przypadku od razu widać, że gdy straszymy klientów za­grożeniem, cycki zdecydowanie scho­dzą na drugi plan i tracą na znaczeniu. Dla porównania – gdy otrzymamy cie­pły i pozytywny komunikat emocjonalny w stylu: „Odżywiaj się zdrowo, a Twój organizm będzie silny, zdrowy i prężny” w momencie, gdy na tle pieczywa zoba­czymy krągłe piersi, wówczas przesła­nie wyda się podwójnie silne. Używajmy więc emocji tak często, jak to możliwe, jednak pamiętajmy, aby wykorzystywać przy tym rozum.

Postaw na przyszłość, patrząc wstecz
Jeśli zależy Ci na marketingu, który wyprzedzi epokę, połącz w całość to, co oferują rozwiązania pochodzące z przyszłości, z tym, czego dowiedziałeś się w minionych latach. Przyszłość to no­woczesna technologia, nietypowe formy nośników reklamowych oraz innowacyj­ne modele dotarcia do klientów. Zali­czamy do nich także modę i trendy, ale przyszłość to przede wszystkim te ele­menty, które pozwalają pracować nam łatwiej, prościej i przyjemniej, a także znacznie efektywniej.

Teraz warto połączyć to wszystko z prze­szłością, czyli z tym, czego nauczyliśmy się do tej pory. Z pewnością nauczyli­śmy się badać efektywność naszej pracy, a więc określać, jaki przekaz reklamowy działa najlepiej. Wiemy także, jaka for­ma kontaktu z klientem generuje więk­szą sprzedaż, a jaka obniża statystyki sprzedaży. Znamy również preferencje naszych klientów, dzięki czemu wiemy, które produkty warto reklamować, a któ­re najprawdopodobniej okażą się stra­tą czasu.

Michał Rusek, www.MarketingFanpage.pl

Bieżące wydanie czasopisma

Dlaczego i jak warto fotografować jedzenie? Czy istnieje idealny roślinny zamiennik jaja kurzego? Jaka kawa sprzedaje się najlepiej w cukierni?

  • Wykup prenumeratę
  • Wspieraj twórczość

  • Zobacz więcej
    Bieżący numer

    Polecamy przeczytać

    Aktualny numer Mistrza Branży, zobacz online lub pobierz PDF >>

    Mistrz Branży

    Maszyny i urządzenia do produkcji