Naukowcy z zakresu żywienia człowieka krytycznym okiem patrzą na spożywanie cukru i zalecają ograniczanie normalnych środków słodzących w ciastkarstwie i cukiernictwie. Czy można bezkarnie limitować udział cukru w produkcji? Czy cukier krzepi, szkodzi czy uzależnia? Na to pytania odpowie dr Henryk Piesiewicz.
MB: Temat cukru i syropów – dzięki Panu – gościł przez ostatnie wydania na łamach „Mistrza Branży”. Dlaczego akurat teraz?
H.P.: Nie bez powodu podjąłem się tego tematu. Wokół cukru wciąż narasta niezdrowa sensacja. Na dodatek w ubiegłym roku pojawiły się pomysły, żeby obniżyć zawartość cukru w żywności. Podobną sytuację mieliśmy parę lat temu, kiedy urzędnicy chcieli ograniczyć zawartość soli. Jakie to miałoby konsekwencje dla smaku wielu produktów, w tym pieczywa, i jak zareagowaliby konsumenci, można sobie tylko wyobrazić. Cukier to temat równie kontrowersyjny z punktu widzenia dietetyka, co interesujący i bogaty z punktu widzenia technologa żywności czy producenta artykułów spożywczych. Cykl artykułów w „Mistrzu Branży” miał to pokazać.
MB: Bez cukru nie byłoby wyrobów ciastkarskich i cukierniczych, ale czy cukier rzeczywiście jest najważniejszy w tej produkcji?
H.P.: Oczywiście! Klasyfikując podstawowe surowce według liczby funkcji, jakie spełniają, należałoby uznać, że to naturalne środki słodzące są najważniejsze. W drugiej kolejności są tłuszcz i jaja, a dopiero na szarym końcu mąka.
MB: Wszystkie sacharydy mają słodki smak, ale nie w takim samym stopniu są słodkie. Wiemy, że fruktoza jest słodsza od sacharozy, a ta od glukozy, ale czy można je oszacować pod względem słodkości?
H.P.: Gdyby przyjąć umowną skalę, w której fruktoza ma ok. 15 punktów za słodycz, to następne uzyskałyby: cukier (sacharoza) – 10 pkt, glukoza – 7,5 pkt, izomalt – 5 pkt, maltoza i syropy glukozowe o średniej wartości DE – 4,75 pkt, syropy glukozowe o niskim DE – 2 pkt oraz laktoza – 1,5 pkt. Ta skala jest bardzo użyteczna, ponieważ wskazuje, jak można zastępować poszczególne środki słodzące w celu pozyskania mniej słodkiego produktu (ale – niestety – najczęściej o zbliżonej kaloryczności).
MB: Znajomy cukiernik przyznał, że dodaje ok. 5% syropu glukozowego do drobnych kruchych ciasteczek w celu nadania im bardziej miękkiej konsystencji. Czyżby różne produkty słodzące pełniły funkcję zmiękczającą wyroby?
H.P.: Tak, istotnie, sacharydy o różnej postaci stosowane są jako substancje zmiękczające konsystencję wyrobów ciastkarskich. Sacharydy po połączeniu z wodą wchodzą w interakcje ze składnikami mąki, tłuszczu i jajek. Opóźniają tworzenie siatki glutenowej, podwyższają temperaturę denaturacji białek oraz temperaturę żelatynizacji skrobi (poprzez silniejsze wiązanie wody niż gluten, jaja i skrobia).
Im więcej dodaje się cukru, tym luźniejsza tekstura półproduktu i tym bardziej miękkie końcowe produkty. Jeżeli dodamy za dużo cukru, końcowe produkty po wypieku zapadają się głównie w części centralnej. Natomiast jeżeli dodamy za mało cukru, mocna struktura ciasta utworzy się za wcześnie i para wodna w czasie wypieku nie będzie w stanie odpowiednio spulchnić ciasta, przez co często powoduje pęknięcie jego powierzchni.
MB: Cukier, mocniej wiążąc wodę niż składniki mąki, zapewne przedłuża świeżość ciastek…
H.P.: Higroskopijne właściwości cukru zwiększają miękkość i wilgotność wypieczonych produktów ciastkarskich. Fruktoza to najbardziej wodochłonny cukier, dlatego w największym stopniu nawilża produkty i najlepiej przedłuża świeżość konsumpcyjną wyrobów ciastkarskich. Syropy zawierające znaczące ilości fruktozy, tak jak cukier inwertowany, miód, syropy fruktozowe i syrop z agawy, zapewniają wyższą wilgotność niż inne naturalne produkty słodzące.
MB: Mało tego, cukier to też ważny składnik koloryzujący produkty ciastkarskie. Co decyduje o tym, że cukier – w zależności od rodzaju – barwi?
H.P.: Niektóre surowce, np.: cukry brązowe, melasa, syrop melasowy i miód, barwią na brązowo wyroby ciastkarskie, cukiernicze i piekarskie. Ponadto wszystkie sacharydy koloryzują wyroby ciastkarskie i piekarskie poprzez proces karmelizacji i reakcje Maillarda. Są to procesy skomplikowane i zostaną omówione w osobnym artykule.
MB: Jakie są inne funkcje cukru i pozostałych naturalnych środków słodzących?
H.P.: Dodatek sacharydów wspomaga fermentację, dostarczając pożywkę dla drożdży i bakterii mlekowych, stabilizując trwałość piany ubitej z białek jajecznych. Brązowe cukry, miód, ciemny syrop cukrowy z kukurydzy, melasa, syrop z agawy, syrop daktylowy, syrop z melasy pozyskiwanej z drzewa świętojańskiego, syrop klonowy i inne wzbogacają produkty ciastkarskie i cukiernicze w dodatkowe walory smakowe i zapachowe.
Ponadto sacharydy zabezpieczają przed rozwojem szkodliwych dla zdrowia drobnoustrojów. Właśnie wysoka zawartość cukru w dżemach, żelach owocowych, w skondensowanym mleku, w kandyzowanych owocach zabezpiecza przed ich mikrobiologicznym zepsuciem. W niektórych przypadkach cukier wzmacnia chrupkość skórki wyrobów ciastkarskich. Dzieje się tak po odparowaniu wody podczas wypieku, gdyż cukier rekrystalizuje po oziębieniu. Ma to miejsce np. w przypadku kruchych ciasteczek, amerykańskich brownies i pound cake. Pound cake to nazwa ciast wyrabianych z udziałem po jednym funcie mąki, masła, jaj i cukru. Ta nazwa odnosi się także do wyrobu przygotowanego przy użyciu tych samych składników w proporcji wagowej 1:1:1:1. Jeżeli jednak kruche ciasteczka stają się po kilku dniach zbyt twarde, wystarczy 10-25% cukru zastąpić syropem inwertowanym, fruktozą lub sorbitolem.
Wymienione środki słodzące szczególnie efektywnie przeciwdziałają krystalizacji sacharozy. Monosacharydy w mocniejszym stopniu niż dwusacharydy redukują „twardość” deserów lodowych i bardziej obniżają punkt zamarzania wody. Dzięki temu wyroby te są stosunkowo miękkie, gładkie i nie za zimne. Również bardzo efektywne w obniżaniu punktu zamarzania wody są syropy glukozowe o niskim DE (szybciej można je zamrozić). Przygotowując lody śmietankowe, warto zastosować jako dodatek syrop glukozowy o niskim DE w ilości nie większej niż 5%. Kosztując takie lody, będziemy zaskoczeni ich aksamitnością.
MB: Dlaczego ciastkarze z upodobaniem stosują miód lub syropy glukozowe w produkcji wyrobów ciastkarskich spulchnianych sodą?
H.P.: Niektóre syropy glukozowe, jak i miód, w przeciwieństwie do suchych cukrów, zawierają kwasy organiczne. Kwaśne syropy, a także miód, którego pH wynosi od 3,5 do 4,5, w kombinacji z sodą piekarską wytwarzają dwutlenek węgla, który spulchnia ciasto.
MB: Na koniec wróćmy do wpływu cukru na ludzki organizm. Czy według Pana cukier krzepi, szkodzi, czy po prostu uzależnia?
H.P.: Nie będę odkrywczy, mówiąc, że w nadmiarze wszystko szkodzi. Zmieniły się warunki życia, styl bycia i odżywiania. Zrobiliśmy się wygodni, mniej się ruszamy – i nie mówię o uprawianiu sportu, ale o zwykłej codziennej aktywności. Kiedy mamy spalać kalorie, gdy zamiast chodzenia wolimy się przemieszczać samochodami? Czy jemy mniej? Nie. Czy nie słodzimy herbaty, kawy? Czasem nawet przesadnie. Według niektórych to właśnie cukierniczka i solniczka są największym źródłem cukru i soli dla Polaków.
Ale cukier nie tylko dostarcza energii, jest też niezbędny do sprawnego funkcjonowania mózgu i innych organów człowieka. Szczególne znaczenie dla sprawnej pracy komórek mózgowych ma glukoza. Nasz mózg może korzystać wyłącznie z węglowodanów przetworzonych na glukozę. Brak glukozy w mózgu przez kilka minut jest tak samo groźny dla zdrowia, jak brak tlenu. Dlatego tak ważne jest odpowiednie spożywanie węglowodanów (chleba, ciastek i cukierków). Przeciętnie spożywamy 150-300 g węglowodanów w diecie, co wystarcza na pokrycie potrzeb energetycznych komórek mózgowych. Gdy poziom glukozy we krwi rośnie z 90 mg/100 ml do 120 mg/100 ml (nie na czczo), w mózgu podwaja się produkcja różnych białek, a jego sprawność wyraźnie się poprawia. Prawidłowy poziom glukozy we krwi na czczo wynosi 70-99 mg/100 ml. Stąd wniosek, że wystarczy spożywać cukier w rozsądnych ilościach i wtedy krzepi, a nie szkodzi.
MB: Dziękuję za rozmowę.
Dr Henryk Piesiewicz
|