Nadziewana tabliczka, z której wręcz wypływa pistacjowy ganache i charakterystyczne włoski ciasta kataifi to absolutny hit tego sezonu. Chocolatierzy na całym świecie produkują własną wersję dubajskiego specjału. Jednym z pionierów na polskim rynku jest manufaktura Beskid Chocolate.
Podobne artykuły
Celebracja czekolady - Salon du Chocolat 2024 zakończonyManufaktura Doti oblewa wszystkoSkok na głęboką czekoladę - jak zostać chocolatieremDubajska czekolada pistacjowa z dodatkiem ciasta kataifi to dowód na to, że tradycja może doskonale współgrać z nowoczesnym podejściem do cukiernictwa. A konsumenci na całym świecie uwielbiają nieoczywiste dodatki. A także pistacje. Jej fenomen polega na umiejętnym połączeniu bogatych smaków Bliskiego Wschodu z luksusowym designem. Oryginalna tabliczka pochodzi z Dubaju i została stworzona przez markę Fix Dessert Chocoltier. Choć ta istniała już od 2021 roku, dopiero w 2024 roku, wraz z premierą tabliczki “Can't Get Knafeh of It” zyskała światową sławę. To właśnie ta tabliczka czekolady sprawiła, że świat social mediów został dosłownie zdominowany filmikami i zdjęciami wypływającego nadzienia, którego bazą jest ganasz pistacjowy z dodatkiem cienko krojonego ciasta filo. To właśnie ciasto kataifi dodaje unikalnej chrupkości i lekko karmelowego posmaku całości.
Viralowa słodycz szybko stała się impulsem do działania pracowni czekolady na całym świecie. Także i polscy rzemieślnicy postanowili sprostać szaleńczym wręcz popytowi na dubajską czekoladę. Pierwszym producentem, który wypuścił tabliczki produkowane na bazie własnej czekolady z nadzieniem tworzonym od podstaw jest manufaktura z Węgierskiej Górki - Beskid Chocolate.
Podobnie jak w oryginalnej wersji - nadzienie składa się w przeważającej mierze z samych pistacji. To pistacje tureckie pierwszego gatunku tureckie, które wyróżniają się żywym zielonym kolorem. – Zostały uprażone bardzo delikatne, aby zachować ich charakterystyczny kolor, ale tak by wydobyć lekko smak prażonej pistacji – mówi właściciel marki,, Jan Woźniak. – Następnie ucierane były w melangerze na pastę. Potrzebowaliśmy około 8 godzin, aby uzyskać odpowiednią konsystencję bez żadnych dodatków. Następnie również od podstaw została przez nas przygotowana pasta sezamowa tahini z jasnego sezamu, również metodą rzemieślniczą od ziarna – mówi.
Propozycja Beskid Chocolate to mleczna czekolada o dość wysokiej zawartości kakao, bo 42%. W przyszłości pojawi się także dark milk 50% Madagaskar z plantacji Bejofo. A może i biała oraz ciemna opcja.
- Produkcja tabliczek dubajskich wygląda podobnie do produkcji pralin czekoladowych. W pierwszej kolejności malujemy formy, używając do tego naturalnych barwników na bazie masła kakaowego. Następnie wylewamy korpusy i poddajemy je krystalizacji. Skrystalizowany korpus wypełniamy ganaszem pistacjowym. Robimy to przy użyciu z worka cukierniczego. Po równomiernym rozłożeniu ganaszu w korpusie zamykamy formy ponownie czekoladą. Po finalnej krystalizacji tabliczka jest gotowa do wyjęcia z formy i zapakowania.
Czekolada dubajska marki Beskid Chocolate kosztuje 49 zł i jest dostępna w sklepie stacjonarnym jak też online.