W filmie Szef Jona Favreau z 2014 r. Twitter w kuchni staje się równie ważny, jak pieprz i sól, a internetowe dyskusje o żywności decydują o być albo nie być restauracji. Ten obraz pokazuje rolę i siłę mediów społecznościowych.
Podobne artykuły
Ten raport nie pozostawia złudzeń. Recenzje w sieci ważniejsze niż reklamaJak zgromadzić 30 000 klientów w 1 miejscu?Poznaj korzyści obecności w social media – II część rozmowy z Michałem RuskiemFacebook, blogi i liczne serwisy są coraz ważniejszym opiniotwórczym miejscem rozmów o ofertach dużej oraz małej lokalnej restauracji, cukierni czy piekarni. Warto przysłuchiwać się tym dyskusjom, brać w nich udział i wykorzystywać w praktyce płynące z nich wnioski.
Wszystkie strony internetowe, blogi, wpisy czy komentarze w serwisach społecznościowych w każdej sekundzie przeczesywane są z różną skutecznością przez narzędzia, których podstawowym zadaniem jest znalezienie materiałów zawierających określone słowo kluczowe. To usługa, którą w podstawowej formie oferuje Google poprzez wyszukiwarkę oraz alerty i powiadomienia. Rozwiązania dedykowane monitoringowi social mediów dają jednak znacznie więcej możliwości – zarówno jeżeli chodzi o liczbę pozyskiwanych materiałów, jak i ich jakość. Skala dyskusji w Internecie – a w różnych formach uczestniczy w niej już nawet 13 mln Polaków – jest ogromna, dlatego warto wybrać narzędzie precyzyjne, dokładne i skuteczne.
Z prowadzonego przez IMM monitoringu social mediów na tematy związane z branżą piekarsko-cukierniczą oraz lodziarską wynika, że są to zagadnienia chętnie poruszane przez internautów. Na temat różnego rodzaju piekarń Polacy w social media inicjują nawet 600 rozmów dziennie, o cukierniach – 200 razy, a o lodziarniach – 150. Rozmowy o samych produktach – pieczywie, ciastach, tortach bądź lodach – są spotykane jeszcze częściej: mówimy tu już o nawet 6 tysiącach wzmianek każdego dnia. Każda z nich to okazja do wejścia w dyskusję z jej autorem i zaprezentowania swojej marki, swoich produktów, wiedzy i doświadczenia w ciekawy, przyjazny i oryginalny sposób. Dzięki dobremu monitoringowi mediów społecznościowych jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek przedtem. Ale zastosowań narzędzi służących do śledzenia internetowych rozmów jest znacznie więcej.
Porozmawiać z przyszłym klientem
Najcenniejszym walorem monitoringu mediów społecznościowych jest ułatwienie angażowania się w rozmowę na temat własnej firmy i branży. Narzędzia takie jak aMIi, dostępne w Instytucie Monitorowania Mediów, od razu po uruchomieniu pokażą nam, kto, gdzie i co mówił na interesujący nas temat. Aplikacje do monitoringu mediów możemy skonfigurować np. tak, by otrzymywać tylko wpisy i opinie na temat wybranego rodzaju pieczywa, ulubionej marki czekolady czy poszukiwanego przez internautę smaku lodów.
Wpisy znalezione przy użyciu funkcji monitoringu należy potraktować jako okazję do rozpoczęcia dialogu. Może to być rozwiązanie problemu, o którym pisze autor, ale także zaproszenie do skorzystania z własnych usług, udzielenie rabatu, zaproszenie do degustacji w lokalu bądź po prostu… przyjazny i zabawny, neutralny komentarz. Wszystko zależy od kreatywności autora. Dla branż związanych z żywnością najbardziej interesujące będą serwisy służące do dzielenia się zawartością multimedialną (Instagram, Pinterest czy YouTube), ale na ogromne zainteresowanie treściami tego typu można liczyć również na portalach Facebook i Twitter.
W Internecie warto monitorować wzmianki o własnej firmie, ale trzeba pomyśleć również o podmiotach konkurencyjnych. Dzięki temu można poznać sposób, styl i działania komunikacyjne prowadzone przez inne firmy z naszej branży i porównać ich skuteczność z własną marką.
Wyprzedzić kryzys
Warto podkreślić, że za wykorzystanie monitoringu mediów społecznościowych nie odpowiada dostawca usługi. To po stronie firmy bądź osoby korzystającej z monitoringu leżą wszystkie związane z tym obowiązki. Podstawowym zadaniem jest zatem słuchanie, a jedną z najbardziej wyrazistych okazji i szans na zaistnienie w świadomości użytkowników social mediów jest odpowiednie reagowanie na usłyszane dzięki monitoringowi sygnały – także te negatywne. Producenci żywności są szczególnie narażeni na krytykę w social media. Decydują o tym przede wszystkim popularność tego tematu (jest on bliski każdemu z nas) oraz coraz większa otwartość Polaków w mediach społecznościowych. Nie bez znaczenia są też rosnąca świadomość i wrażliwość konsumentów na jakość produktów spożywczych.
By niepochlebny wpis na temat smaku czy składu pieczywa nie przerodził się w poważny kryzys, na każde sygnały tego typu należy reagować szybko. To kolejne zadanie dla systemów monitoringu social media. Stałe śledzenie aktywności internautów w każdym serwisie społecznościowym pozwala na zauważenie niepokojącego wpisu i podjęcie adekwatnych działań komunikacyjnych. Kryzysy, które rozpoczęły się przez 140 znaków na Twitterze, a następnie zawitały do głównych wydań telewizyjnych wiadomości, nie należą do rzadkości. Szybka reakcja na skargę zamieszczoną w mediach społecznościowych pozwoli na załagodzenie ich negatywnych konsekwencji. Pokaże też, że zdanie klienta nie jest nam obojętne i że stale czuwamy nad jakością własnej oferty.
Zbliżyć się do klienta
W świecie komunikacji masowej na dobre zadomowiło się już pokolenie, które nie pamięta świata bez lajków, hasztagów oraz wszechobecnych logotypów portali Twitter i Facebook. Podział na bycie online i offline zaciera się, a użytkownicy social media otwarcie wyrażają swoje poglądy i zainteresowania. Dzięki temu także firmy otrzymują nowe możliwości poznania potrzeb i zwyczajów swoich obecnych bądź przyszłych klientów. Dzięki korzystaniu z monitoringu jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek przedtem, a w wielu przypadkach dobrze skonfigurowany social listening zastępuje drogie i czasochłonne badania rynku.
Monitorując wzmianki na temat własnej marki bądź branży, otrzymujemy bezpośredni wgląd do tego, kto i w jaki sposób wypowiadał się na interesujący nas temat. Dzięki analizie wyników łatwo wskazać potencjalnych liderów opinii i osoby, które nadają ton dyskusji i kreują opinie w Internecie. Ich sugestie mogą być dla każdego producenta żywności cennymi wskazówkami na temat oczekiwań i potrzeb klientów. Pamiętajmy, że social media to nie tylko treści rozrywkowe – to dziś źródło cennych opinii, które realnie pomagają w prowadzeniu własnego biznesu.
W służbie internautom
Przede wszystkim jednak wpisy i komentarze w serwisach społecznościowych należy traktować nie jako okazję do agresywnej reklamy i sprzedaży, a bardziej jako szansę na nawiązanie rozmowy i kontaktu z nadawcą oraz udzielenie mu odpowiedniej rady bądź pomocy. W ten sposób nie tylko zyskujemy zaufanie internautów, ale również potwierdzamy, że dobrze znamy się na własnej specjalizacji.
Narzędzia do monitoringu mediów umożliwiają znalezienie każdego rodzaju rozmowy i natychmiastowego włączenia się do niej. Warto zainteresować się takimi rozwiązaniami, bo dyskusja w serwisach społecznościowych będzie toczyć się niezależnie od tego, czy weźmiemy w niej udział, czy nie. Dlaczego zatem nie skorzystać z potencjału oraz zasięgu, jaki mają obecnie media społecznościowe, i nie dołączyć do internetowej rozmowy?
Łukasz Jadaś, ekspert ds. badań Internetu i social mediów