Ze względu na interes Polski wskazana jest sprzedaż akcji Krajowej Spółki Cukrowej pracownikom i plantatorom niż wejście na warszawską giełdę. Takie rozwiązanie utrzyma narodowy charakter spółki i zapobiegnie groźbie przejęcia przez zagranicznego konkurenta.
Prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej jest bardzo wrażliwa głównie ze względu na jej wielkość, znaczenie dla rynku i regulacje, które tej branży dotyczą. – Rynek cukru jest rynkiem regulowanym, mamy kwoty, do których zobowiązują nas regulacje unijne i traktaty, ale w zamian za to plantatorzy dostają dopłaty. Poza tym w Polsce bardzo duża grupa osób: pracowników, rolników i plantatorów jest zaangażowanych w produkcję cukru – podaje Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Mówimy o spółce, która ma 40% polskich kwot. To jest duży gracz: 7 cukrowni i 17 tys. plantatorów.
Jak zauważa Roszkowski, wejście na warszawską giełdę grozi przejęciem polskiej spółki przez zagraniczną konkurencję. Co może z tego wynikać? – Aktywa Krajowej Spółki Cukrowej to m.in. kwoty cukrowe. Kupując większość w tej spółce, ktoś kupuje również wspomniane kwoty i może nimi dowolnie obracać. To ma wpływ na 17 tys. osób i ich rodziny. Pozwolenie na zupełnie wolnorynkową grę spowoduje duże zamieszanie – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Model plantatorsko-pracowniczy
Według Roszkowskiego, model plantatorsko-pracowniczy stworzy silne zaplecze surowcowe poprzez relacje między producentem a dostawcą buraków cukrowych, gwarantuje też trwałość uprawy buraka cukrowego. Takie rozwiązanie będzie dodatkową motywacją dla pracowników i plantatorów do efektywnego działania.
Na przeciągającym się procesie prywatyzacji tracą przede wszystkim sami zainteresowani, czyli pracownicy i plantatorzy buraków cukrowych. – Spółka przynosi 260-280 mln zł zysku netto rocznie i właściciel, czyli Skarb Państwa, czerpie z tego dodatkowe korzyści. Plantatorzy i producenci sprzedają i z tego mają marżę, ale jeśli byliby właścicielami, mieliby dodatkowy przychód z tytułu dywidendy z przedsiębiorstwa, które tworzą i za które biorą odpowiedzialność – podkreśla prezes IJ. Dlatego – jego zdaniem – z ich punktu widzenia, ale również z perspektywy rynku, prywatyzacja powinna być przeprowadzona jak najszybciej.
Model plantatorsko-pracowniczy jest również szybszym rozwiązaniem niż przygotowanie Krajowej Spółki Cukrowej do debiutu na GPW.
***
Krajowa Spółka Cukrowa (KSC) to największy gracz na polskim rynku (40% udziałów) i jeden z największych w Europie. W ostatnim okresie koncern przeszedł trudny proces restrukturyzacji, ale efekty tych wysiłków już widać. W roku obrotowym 2010/2011 KSC odnotowała dodatni wynik finansowy i rekordową wartość zysku EBITDA.
źródło: Agencja Informacyjna Newseria