Makaroniki to jeden z najpopularniejszych produktów cukierniczych ostatnich lat. Jednak na dodanie ich do witryny nie decyduje się zbyt wielu, bo to również jedna z najtrudniejszych słodkości do wykonania.
Podobne artykuły
Zapleciona w warkoczKofty, które rozpływają się w ustach – alternatywa dla kiełbasek na grillaBajgiel czołową słoną przekąską u The French BastardsOlga i Anatoli Mikhayevich, właściciele MiOlli postanowili ten problem rozwiązać. I produkują makaroniki B2B. Zachwyca się nimi sam ambasador Francji w Polsce!
Choć pochodzą z Białorusi, zdecydowali się rozwijać biznes w Polsce. Z kilku powodów. Po pierwsze, to w naszym kraju mieszkają już od kilku lat. Po drugie, język polski jest dość podobny do białoruskiego, co pozwoliło im opanować nasz w relatywnie krótkim czasie. Wreszcie, podobna jest też mentalność.
Jednak najważniejszym powodem rozwijania firmy w Polsce były biznesowe możliwości, jakie oferuje nasz kraj.
– Uwierzcie mi, mam z czym porównać. Jeżeli przedsiębiorca chce budować uczciwy i rzetelny biznes, to Polska daje mu wszystkie możliwości, bez względu na pochodzenie. Ma dobrą lokalizację, stosunkowo niedrogą siłę roboczą, optymalne podatki. Oferuje możliwość uczestnictwa w dofinansowaniach, a także instytucje wspierające polski eksport, np. PAIH (Polska Agencja Inwestycji i Handlu), liczne kluby i związki biznesowe. To naprawdę dużo na start – podkreśla Anatoli.
Słodka nisza
Małżeństwo prowadzi firmę od 2 lat. Siedziba i zakład produkcyjny znajdują się w miejscowości Mokre koło Radzymina (20 km od Warszawy). Pomysł na produkcję makaroników dla sektora B2B nie był wynikiem poszukiwania dochodowego interesu ani kariery zawodowej, bo Olga i Anatoli Mikhayevich nie są po szkole gastronomicznej. Wziął się z rodzinnych upodobań do słodkości. – Mamy dużą rodzinę, więc Olga często robiła różne zdrowe desery dla naszych dzieci, między innymi właśnie makaroniki. Później ta pasja urosła do małej pracowni cukierniczej, gdzie żona przygotowywała desery oraz torty artystyczne na zamówienie. W pewnym momencie zauważyliśmy, że wyjątkowym zainteresowaniem cieszą się makaroniki. Od czasu od czasu wpadały duże zlecenia na ten deser: na prezenty, na imprezy firmowe i nawet do kawiarni. Po zbadaniu rynku okazało się, że absolutnie nikt nie robi makaroników hurtowo w jakości premium. To była nasza nisza. Od tego momentu zaczęliśmy rozwijać biznes.
Makaroniki na okrągło
Dziś Olga i Anatoli sprzedają ogromne ilości makaroników do cukierni, kawiarni, hoteli czy lodziarni. W stałej ofercie są 24 smaki, dostępne o każdej porze od ręki. Klient może też zamówić indywidualne kompozycje, dobierając wybrane kolory, a nawet logo umieszczone na ciasteczku. Absolutnie cały proces produkcji, zaczynając od kupna surowców do pakowania gotowych makaroników, odbywa się w ich zakładzie produkcyjnym. Rzemieślnicze podejście sprawia, że makaroniki MiOlli od razu stały się hitem w branży. Co jest sekretem ich smaku? – Makaronik godny tej nazwy musi mieć cienką, chrupiącą skorupkę na zewnątrz, a wewnątrz być soczysty i rozpływać się w ustach. Co do smaku, każdemu podoba się co innego, naszym zdaniem powinien być intensywny, lecz naturalny. Żeby osiągnąć taki efekt, stosujemy bardzo wysokiej jakości, naturalne surowce, rygorystycznie dobrane – wyjaśnia Olga. Anatoli dodaje: – Moim zdaniem sekret tkwi w tym, aby nie iść na skróty, nie akceptować półśrodków, a nieustannie szukać rozwiązania.
I jak pokazuje czas – rozwiązanie zawsze się znajduje. Małżeństwo wykonało ogrom pracy, aby skonfigurować wszystkie procesy, a zagraniczne doświadczenie dostosowali do lokalnego rynku. Zbudowali odpowiedni łańcuch technologiczny produkcji i co najważniejsze – osiągnęli stabilną jakość produktu.
Produkcja makaroników to trudne zadanie, jednak produkcja makaroników w dużych ilościach to prawdziwa sztuka. Produkt jest bardzo wrażliwy, wymaga spełnienia wielu warunków i drogiego sprzętu. I nawet to nie gwarantuje sukcesu. – Każdy ambitny cukiernik chce umieć robić makaroniki. To jak medal na jego kitlu. Prawda jest jednak taka, że nawet jeśli raz się uda, to nie daje gwarancji, że każda kolejna partia wyjdzie dobrze. Kiedy tylko planowaliśmy ten biznes, chcieliśmy mieć szeroką ofertę wyrobów cukierniczych. Szybko zrozumieliśmy, że albo będziemy robić wszystko oprócz makaroników, albo tylko makaroniki – wyjaśnia właściciel firmy.
Firma bierze udział we wszelkiego rodzaju eventach i targach. Promocja produktu była też częścią udziału w konkursie Mrs International Poland, gdzie Olga wystąpiła jako finalistka. W tym roku MiOlli została wybrana przez Ambasadę Francji w Polsce jako dostawca makaroników na wszelkie wydarzenia. W tym roku marka będzie miała zaszczyt częstować gości podczas przyjęcia z okazji Święta Narodowego Francji.
Twoje makaroniki, nasza robota
Po jakości najważniejsze dla MiOlli jest indywidualne podejście do makaroników (i klienta!). By realizować najróżniejsze pomysły, nim zaczęli wypiekać makaroniki, Olga i Anatoli kupili do swojej pracowni drukarkę gastronomiczną.
– Nadruk robimy bezpiecznymi atramentami spożywczymi. Co do możliwości, to ogranicza nas tylko wyobraźnia – zaznacza Olga. Na realizację indywidualnego zamówienia trzeba czekać zaledwie 3-4 dni robocze. Dzięki takiej opcji MiOlli z powodzeniem współpracuje z wieloma agencjami eventowymi, firmami od prezentów, czy cateringami. – Hotele również lubią dodać „wisienkę" na torcie – śmieje się Olga. – Posiadanie jakościowego makaronika w ofercie podnosi reputację lokalu czy hotelu, a jeśli takie ciasteczko zostanie opatrzone firmowym logo, to jest to chyba najlepsza wizytówka miejsca.
By taką rolę rzeczywiście spełnił, makaronik musi być dostarczony w idealnej postaci. To nie lada wyczyn, zważając na kruchość i delikatność tych słodkości. MiOlli dowozi makaroniki osobiście. Aby je bezpiecznie dostarczać i przechowywać, firma stworzyła własne pudełka, które chronią każdy pojedynczy makaronik. Wykonane są z wysokiej jakości plastiku, co pozwala odbierać puste pudełka od klientów przy kolejnej dostawie i używać ponownie, oczywiście po myciu i dezynfekcji. Za pomocą tego małego kroku producenci chcą zachęcić klientów do wspólnego dbania o planetę.
Inną ważną sprawą jest przechowywanie. Ze względu na to, że makaroniki Oli i Anatoliego nie zawierają konserwantów, jedynym sposobem, by przechowywać je długo (nawet 12 miesięcy) jest mrożenie. – To najbezpieczniejszy i najzdrowszy sposób, dlatego postawiliśmy na to rozwiązanie. Dostarczamy do klientów zamrożone makaroniki, a oni mogą przechowywać je przez rok w zamrażarce. Ten sposób czyni nasz produkt absolutnie bezstratnym – wyjaśnia producent. I dodaje: – Makaroniki MiOlli można podawać konsumentowi nawet zamrożone, wtedy będą podobne do lodów, nazwaliśmy je ice macaron. To idealny deser na gorący okres. Natomiast jeśli odczekamy 15-20 minut, to makaronik zaskoczy konsumenta swoją soczystością. Firmowym know-how jest to, że bez użycia jakichkolwiek stabilizatorów chemicznych po rozmrożeniu nie traci ani na wyglądzie, ani smaku czy teksturze.
Piękno w każdej postaci
Na początku tego roku Olga znalazła się w gronie finalistek prestiżowego konkursu Mrs. Poland International. To międzynarodowy plebiscyt (z finałem w USA) dla kobiet, które osiągnęły już sukces zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie. W kontrakcie z organizatorem zapisane jest, że uczestniczki powinni być zamężne (Anatoli i Olga są małżeństwem od 16 lat), mieć dzieci (mają 5 dzieci, ostatnia córka urodziła się w Polsce) i prowadzić biznes zarejestrowany w Polsce. Biznes to nieodłączna część tego projektu. – Podczas swojej prezentacji Olga w dużej mierze opowiadała o naszym biznesie. To dobra promocja MiOlli jako marki. Dzięki temu konkursowi rozpoczęliśmy współpracę z kilkoma klientami, najciekawszy projekt to otwarcie pierwszego butiku z makaronikami MiOlli w Belgii – cieszy się z sukcesu żony Anatoli. – Natomiast takie działania oprócz rozwoju biznesu dają coś bezcennego – możliwość inspirować innych. Olga swoim przykładem chciała pokazać młodym kobietom, że rodzina i dzieci nie są żadnym ograniczeniem ani w życiu prywatnym, ani w biznesie. Wręcz przeciwnie, to rodzina motywuje do stawiania sobie ambitnych celów i to ona wspiera w ich osiąganiu.
Natalia Aurora Ignacek