Możemy być spokojni o przyszłość czekolady - ten temat nigdy się nie znudzi. Co więcej, czekolada będzie coraz smaczniejsza i piękniejsza. O tym zapewnili nas uczestnicy krajowych eliminacji do World Chocolate Masters, które wyłoniły polskiego kandydata do światowych mistrzostw.

Choć czekolada ma słodki smak, jurorom konkursu World Chocolate Master oceniający słodkości z niej wykonane nie było do śmiechu. 6 uczestników, w tym 4 Polaków i dwie osoby z Węgier zaprezentowały tak wysoki poziom, że wyłonienie jednego najlepszego było niemałym trudem. Nie mniejszym wyzwaniem było prawie osiem godzin pracy na stanowisku konkursu, który odbył się 26 marca na Forum podczas targów Expo Sweet. W tym roku mistrzowie mieli do wykonania tylko 3 zadania: rzeźbę z czekolady, ciasto dnia oraz przekąskę “to go”. Wszystkie produkty finalne miały nawiązywać do tematu przewodniego, czyli “Futuropolis”. Inspiracją dla nich miało być miasto przyszłości, w którym jedzenie jest naturalne, lokalne, ale też przy jego przygotowaniu korzysta się ze zdobyczy najnowszej techniki, która też umożliwia jedzenie w każdym miejscu, a nawet w drodze.   

 

 

Oceniany był też przede wszystkim smak, estetyka, innowacyjność, a także czystość stanowiska pracy. Z tych wszystkich zadań zdaniem jury, pod przewodnictwem Krzysztofa Ilnickiego (współwłaściciela i szefa produkcji w Umam Patisserie w Gdańsku), najlepiej wywiązał się pastry chef z Czekolada Cafe, czyli Michał Iwaniuk, który niedawno zdobył też tytuł The Best Pastry Chef. Zaraz za nim na podium stanęli Marcin Surdyk, który oczarował wszystkich czekoladowych burgerem zapakowanym w jadalny papier z cukrowego opłatka, a na trzecim miejscu Węgier - David Domonkos. Ten z kolei zachwycił publikę oraz samych jurorów swoją monumentalną rzeźbą pełną różnorodnych form i technik.

Przeczytaj wywiad z Michałem Iwaniukiem -> KLIK!

 

- Gdyby użył ruchomych elementów przy efektownych niebieskich pierścieniach, być może by wygrał - komentuje Krzysztof Ilnicki.

Przewodniczący jury podkreśla, że rola jurora w przypadku konkursu o tak wysokim poziomie to prawdziwe wyzwanie. O ostatecznej wygranej decydują szczegóły - drobne niedociągnięcia, brak idealnego wykończenia pracy. - Ciastko Michała Iwaniuka było najbardziej zaawansowanym produktem podanym nam na konkursie, zarówno pod względem smaku jak i struktury oraz wyglądu. Wyglądało dosłownie jak futurystyczny element miasta przyszłości! - chwali laureata. - Użył w nim trawy żubrowej, czyli typowo polskiego składnika, który stał się pomostem do areny światowej, bo przywodzi smak tonki.

 

Chef Czekolada Cafe, zajmując najwyższe miejsce na podium nie krył zdumienia,- Nie liczyłem na wygraną, chciałem sprawdzić swoje umiejętności, stając w szranki z równymi sobie. Stres towarzyszył nam wszystkim, jak w każdym konkursie, ale byłem spokojny. Rywalizowałem z najlepszymi cukiernikami, więc nawet, gdybym nie wygrał, to nie byłaby porażka.

 

Jak podkreśla, najtrudniejszym etapem nie było wykonanie rzeźby, a wymyślenie opakowania do przekąski na wynos! - Koszt mojego ciastka był niski, więc musiałem nieźle się nagłówkować, by wymyślić biodegradowalne opakowanie, które nie przekroczy tego budżetu, a przy tym będzie estetyczne i ciekawe.

 

Teraz przed Michałem Iwaniukiem jeszcze trudniejsze zadanie - długi i intensywny czas przygotowań do wielkiego finału World Chocolate Masters w Paryżu, który odbędzie się w październiku 2018. - To ogromna odpowiedzialność i pewnego rodzaju obciążenie - mówi. - Będę reprezentować nasz kraj i chcę pokazać się z jak najlepszej strony.

 

 

Swoje przygotowania rozpocznie w połowie tego roku. Jak zdradził naszej redakcji, planuje powiększyć rzeźbę i nieco zmienić jej proporcje. A także udoskonalić koncept marketingowy opakowania przekąski i sprawić, by jego ciastko jeszcze bardziej przypominało… beton! Już jesteśmy ciekawi efektów jego pracy i trzymamy kciuki!