Nie jesteś pewien, czy etykieta na Twoich wyrobach cukierniczych jest dobrze opracowana? W tym artykule znajdziesz odpowiedź na Twoje wątpliwości: krótką, ale treściwą analizę typowych błędów, które przewijały się w raportach pokontrolnych IJHARS.
Artykuł pochodzi z majowego wydania magazynu Mistrz Branży
Zamów numery archiwalne w wersji PDF: prenumerata@MistrzBranzy.pl |
Jaka ma być nasza etykieta? Oczywiście, że zrozumiała, czytelna i przejrzysta. Konsument ma rozumieć, co czyta, a informacje na niej zamieszczone muszą być wyraźne, czytelne, nieusuwalne. Pod żadnym pozorem napisy nie mogą być ukryte, zasłonięte czy przysłonięte innymi nadrukami lub obrazkami (w tym względzie warto uczulić grafika i samemu też mieć na to oko). Żeby jednak tę zrozumiałość i przejrzystość zapewnić, musimy zlustrować całą etykietę pod kątem zawartych treści oraz formalnych wymogów ustanowionych przez prawo. Niech klient otrzyma ujednolicone i rzetelnie opracowane etykiety, by informacje zawsze były oczywiste, a nie budziły pytania, co producent miał na myśli.
Pod lupę bierzemy poszczególne elementy składowe, używane sformułowania, a nawet skład produktu i jego nazwę. A zatem do dzieła.
Fantazyjna nazwa bez doprecyzowania
Nazwa produktu powinna odpowiadać nazwie ustalonej dla danego rodzaju środków spożywczych w przepisach prawa żywnościowego, a w przypadku braku takich przepisów – powinna być nazwą zwyczajową lub składać się z opisu tego produktu, tak aby umożliwić konsumentowi rozpoznanie rodzaju i właściwości tego produktu i odróżnienie go od innych podobnych.
Zatem zamieszczenie wyłącznie nazwy handlowej (wymyślonej), typu „Agatka w polewie czekoladowej”, „Duelki w czekoladzie mlecznej z posypką cukrową”, „Anusie tofii”, jest błędnym oznakowaniem. Brakuje dodatkowego opisu, np. wafel przekładany kremem o smaku toffi w czekoladzie mlecznej.
W przypadku czekolad, wyrobów kakaowych i czekoladowych mamy ustalone wymagania dotyczące jakości handlowej, a tym samym właściwego nazewnictwa. Nazwy „czekolada”, „czekolada mleczna”, „czekolada biała” czy „czekolada orzechowa” mogą być użyte tylko w odniesieniu do produktów, które spełniają wymagania ustalone w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej wyrobów kakaowych i czekoladowych. Jeżeli chodzi o nazwy zwyczajowe, to możemy za takie uznać nazwy: „biszkopty”, „herbatniki”, „chałwa” – bo one będą zrozumiałe dla wszystkich konsumentów. Wszystkie nazwy fantazyjne powinny być uzupełnione dodatkowym opisem dookreślającym rodzaj środka spożywczego.
Sformułowania w przypadku wyrobów kakaowych i czekoladowych
Oznakowanie czekolad (poza białą) uzupełnia się określeniem „masa kakaowa min. …%”, podając zawartość całkowitej suchej masy kakaowej. Przykłady błędnego oznakowania to:
– określenia: „kakao minimum …%” oraz „zawartość kakao w czekoladzie min. 50%”,
– podawanie w oznakowaniu czekolady białej sformułowania np. „czekolada biała: kakao min. 24%”. Do czekolady białej nie stosuje się jako składnika masy kakaowej. Ponadto sformułowanie na czekoladzie mlecznej np. „masa mleczna min. 18%” jest błędnym, ponieważ zgodnie z przepisami należy podawać zawartość suchej masy kakaowej, a nie mlecznej.
Jeżeli przy produkcji wyrobów czekoladowych użyto tłuszczu roślinnego innego niż tłuszcz kakaowy, w oznakowaniu powinno być zamieszczone sformułowanie „oprócz tłuszczu kakaowego zawiera tłuszcze roślinne”. Sformułowanie to powinno być zamieszczone w pobliżu nazwy wyrobu, w tym samym polu widzenia co wykaz składników, zapisane pogrubioną czcionką o przynajmniej takiej samej wielkości jak wykaz składników.
Brak procentowej zawartości składnika
Jeżeli w nazwie lub w grafice zaznacza się obecność danego składnika, należy podać jego procentową zawartość. Nazwa „kruche ciasteczka z kawałkami czekolady i orzechów laskowych” wymusza podanie procentowej zawartości kawałków czekolady oraz orzechów. Zawartości te mogą być podane w nazwie lub w wykazie składników.
Grafika wprowadzająca w błąd
Typowym błędem jest zamieszczanie grafiki masła na opakowaniu herbatników, w skład których zamiast masła wykorzystano oleje roślinne. Można podkreślać w nazwie lub grafice obecność masła tylko wtedy, gdy jako surowca użyto składnika spełniającego definicję zawartą w Rozporządzeniu 1234/2007. Innym przykładem wprowadzania w błąd jest nazwa „banany w czekoladzie” i zamieszczenie w oznakowaniu grafiki bananów, w sytuacji gdy banany nie wchodzą w skład produktu.
Niewłaściwe znakowanie wartością odżywczą
Obecnie znakowanie wartością odżywczą jest dobrowolne, pod warunkiem że nie mamy do czynienia ze środkiem spożywczym specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub jest zamieszczone oświadczenie żywieniowe. Wymagania zmienią się za niecałe 5 lat, gdy wszystkie produkty będą musiały być znakowane wartością odżywczą.
Wróćmy jednak do aktualnych przepisów. Jeżeli producent decyduje się na znakowanie swoich produktów wartością odżywczą, musi trzymać się wymagań zawartych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie znakowania żywności wartością odżywczą. Niewłaściwa kolejność składników w tabeli wartości odżywczej, np. tłuszcz, węglowodany, białko i wartość energetyczna oraz podawanie wartości energetycznej najpierw w kcal, a potem w kJ, jest błędnym znakowaniem.
Niewłaściwe sformułowania poprzedzające datę przydatności do spożycia
Przy stosowaniu daty minimalnej trwałości należy używać sformułowań:
„Najlepiej spożyć przed …” – gdy data zawiera oznaczenie dd.mm.rr lub dd.mm
oraz
„Najlepiej spożyć przed końcem …” w innych przypadkach, tj. mm.rr lub rr.
Błędne jest używanie określeń „Najlepiej spożywać przed…” lub „Termin spożycia”. Niewłaściwym jest także sformułowanie „Najlepiej spożyć przed…” i podanie tylko miesiąca i roku.
Niewłaściwe sformułowania poprzedzające zawartość netto
Opracowując etykietę w punkcie zawartość netto, musimy zapomnieć o takich sformułowaniach jak: „masa”, „waga netto”, „waga gwarantowana”. Są one błędne w świetle aktualnych przepisów. Uczulamy, że błędne jest również podawanie tolerancji, np. „+/- 3%” czy też podawanie wartości liczbowej z dokładnością więcej niż 3 miejsca po przecinku.
Poza wymienionymi powyżej przykładami błędnego oznakowania należy pamiętać, że wykaz składników powinien być poprzedzony sformułowaniem „Skład” lub „Składniki”. W wykazie powinny być:
- wymienione wszystkie składniki wchodzące w skład danego produktu,
- składniki złożone powinny być rozpisane,
- wymieniając substancje dodatkowe należy podać zawsze ich główną funkcję technologiczną oraz nazwę lub symbol E.
Należy też pamiętać o poprawnym zapisywaniu składników alergennych, które też powinny być wymienione w wykazie składników, z wyraźnym odniesieniem do nazwy składnika alergennego, np. zboża zawierające gluten, tj. pszenica, żyto itp., mleko, jaja, orzechy.