Wielu z nas pamięta czasy, gdy znajdowało się pod drzwiami mieszkań butelki mleka. Są tacy, którzy te czasy wspominają z rozrzewnieniem. A gdyby tak dostarczano nam pod drzwi świeży, pachnący chleb? Okazuje się, że ten system może działać. I ma swoich zwolenników – na przykład w Kanadzie.
Podobne artykuły
Więcej piękna w pieczywieChleb o smaku pieczywa na zakwasie?Jak sprzedać chleb? – wielki problem wielkich sieciW kanadyjskim mieście Saskatoon działa Joel Kroeker o przydomku Baeker Kraeker. To piekarz samouk, którego miłość do pieczenia chleba zaczęła się od fascynacji fermentacją. Z czasem, gdy ludzie pokochali jego chleby, postanowił w swojej mikropiekarni stworzyć system abonamentowy – by zminimalizować marnotrawstwo i ograniczyć nadmiar. Od dwóch lat w każdy wtorek i czwartek dostarcza stałym klientom świeży chleb na zakwasie. Abonament miesięczny obejmuje dostawę raz w tygodniu, w wybrany dzień. Minimum to jeden bochenek, można też zamówić ich więcej. Oprócz dowozu pod same drzwi klient ma opcję samodzielnego odbioru chleba. Kroeker niczego nie wyrzuca – jeśli zdarza się, że klient nie odbiera zamówienia, nie odwołując go wcześniej, piekarz przekazuje chleb lokalnym organizacjom.
To nie jest zwykły chleb. Baeker Kraeker piecze bochenki w kształcie serca. Jego hasło to „peace, loaf and understanding”, gdzie gra podobnie brzmiącymi słowami „love” (miłość) i „loaf” (bochenek). Za każdym razem używa innego szablonu, by umieścić na skórce chleba obrazek czy osobiste przesłanie. To „jedzenie, które pobudza myślenie” – jak sam mówi. Joel chętnie dzieli się wiedzą, organizuje warsztaty z pieczenia chleba czy pizzy. Jego stali klienci abonamentowi dostają możliwość uczestnictwa w nich w niższej, promocyjnej cenie.
Ewa Siuda-Szymanowska