Coraz więcej ogólnopolskich sieci handlowych ma problem ze sprzedażą pieczywa. Z czego on wynika? Która sieć stanowi wzór dla innych w tej dziedzinie? Sytuacji na polskim rynku przyjrzał się Andrzej Piętka z Akademii Wypieków.
Podobne artykuły
Bochenek z przesłaniem pod same drzwiWięcej piękna w pieczywieChleb o smaku pieczywa na zakwasie?Niska jakość, niska cena i duże ilości – to główne wyznaczniki sprzedaży pieczywa w polskich sieciach handlowych. To zdecydowanie za mało. Jak przekonuje Andrzej Pięta w Portalu Spożywczym, nie wystarczy zapełnić półki tonami pieczywa, trzeba jeszcze umieć je odpowiednio wyeksponować i zareklamować.
Za przykład odpowiedniej strategii sprzedaży pieczywa Andrzej Piętka podaje sieć sklepów Lidl, którą konkurencja próbuje naśladować. Nie jest to jednak idealne rozwiązanie. Po pierwsze, nawet w dość bogatej ofercie Lidla brakuje dobrej jakości ciastek oraz słonych przekąsek. Po drugie, klienci szybko znudzą się wtórnością powtarzanych po sobie pomysłów. Należałoby raczej postawić na takie rozwiązanie, które byłoby charakterystyczne dla danej sieci, stanowiło znak rozpoznawczy. Tymczasem mało która sieć szuka kreatywnego pomysłu na promocję pieczywa w sklepie, specjalnie przygotowanego pod polskiego konsumenta.
Trudna współpraca: sieci handlowe – piekarze
Jest jeszcze inny problem związany ze sprzedażą pieczywa, który naświetla w swej wypowiedzi przedstawiciel Akademii Wypieków. Jest nim współpraca między producentami pieczywa a sieciami handlowymi. Na tym polu dochodzi wręcz do nadużyć, jak np. wywieranie nacisku na postawienie za ladą sklepu pracownika piekarni do sprzedaży chleba lub żadanie 100% zwrotów niesprzedanego towaru.
– Sieci handlowe nie potrafią sprzedawać samodzielnie chleba i najchętniej wszelkie koszty przerzucają na piekarnie/dostawców. Oczekują inwestycji w piece do wstawienia na sklepy, lady i regały oraz chcą pełnej transparentności kosztów surowcowych receptur. Brakuje im koncepcji lub właściwych doradców, jak lub co należy zrobić – tłumaczy Piętka.
Co więcej, chcą sprzedawać pieczywo w jak najniższej cenie, co nie pozostaje bez wpływu na dostawców, zmuszonych do upraszczania receptur i obniżania jakość własnych wyrobów. Po takie pieczywo sięga jednak coraz mniej klientów, którzy coraz częściej wolą zapłacić nieco więcej za towar premium. Błędne koło się zamyka.
– Zawsze znajdzie się piekarnia, która będzie gotowa sprzedać za niższą cenę chleb, bez liczenia, czy jej się to w ogóle kalkuluje. Piekarnie, które potrafią to policzyć, najczęściej mają pieniądze na rozwój i pewną niezależność od sieci handlowych czy dyskontowych. Rozwijają się i wyznaczają trendy na rynkach lokalnych – podsumowuje Andrzej Piętka.
źródło: portalspozywczy.pl