Trudno wyobrazić sobie ludzkość bez zabobonów. Były one (i są) jak niezmienne zasady, których wystarczy się trzymać, żyć zgodnie z nimi, by nasze życie było udane. Wróżby te i zabobony uformowały się jeszcze w czasach pogaństwa, a potem były przekazywane z pokolenia na pokolenie, i jakby nie było, zachwalane.
To był czas, kiedy nie można było zadzwonić do biura obsługi klienta i poznać udany przepis na chleb pytlowy. Receptur nie sprawdziło się w internecie, którego jeszcze pół wieku temu nikt nie przewidywał.... Nawet książki były zarezerwowane dla inteligencji. Pierwszy podręcznik do piekarstwa został wydany w niewielkim nakładzie w Krakowie dopiero w 1911 r. Mimo to, zabobony (o dziwo) przetrwały do połowy poprzedniego wieku i w wielu kręgach były powszechnie stosowane. Przykłady różnego rodzaju formuł magicznych można znaleźć w kilkudziesięciu publikacjach z końca XIX i XX w. W przypadku wypieku chleba te pseudozasady miały zapewnić udany wypiek.
Z perspektywy czasu i możliwości technicznych wypada spojrzeć na wybrane przykłady tylko jednym (najlepiej lewym) okiem, a po przeczytaniu splunąć trzy razy przez prawe ramię.
Przesądy związane z chlebem i jego pieczeniem
• Gdy przy wilii wypadnie ojcu chleb z ręki albo szkło od lampy pęknie, to ojciec umrze1.
• Obdarowany przez młodzicę podczas żniwa, powinien natychmiast płótno z kromką chleba, gdy ona je tylko położy, zabrać ze snopa, gdyż w przeciwnym razie młoducha pozostawałaby przez długi czas bezpłodna2.
• Idąc na sprawę do sądu trzeba ułamać gałązkę bzu i wziąć z sobą chleba i soli, a sprawa będzie wygrana3.
• Jeżeli chleb z masłem upadł na podłogę tak, że masło zostało pod spodem, to ten, który ów chleb upuścił, zubożeje; wzbogaci się, jeśli masło zostało na wierzchu4.
• Przenosząc się do nowego domu, należy ze starego wynieść ze sobą najpierw chleb i sól, aby się wszystko dobrze wiodło5.
• Kto zjada przylepki ze świeżo upieczonego chleba, ten bywa szczęśliwy w miłości6.
• Chleba w Wielki Czwartek wypiekać nie można, jeżeli zaś konieczność do tego zmusza, to, aby na urodzaj nie wpłynęło ujemnie, należy dać na mszę, a już w ciągu całego roku wystrzegać się w dni czwartkowe wypiekania chleba7.
• Nie można wyjąwszy pierwszy bochenek z pieca krajać go nożem, a tylko trzeba go łamać, bo chleb do siedmiu razy nie uda się8.
• Gdy się chleb upiecze, należy go umyć czystą wodą, a resztą tej wody wykropić kąty w domu i w piecu odmawiając „wieczne odpoczywanie” za duszę zmarłej gospodyni, która w tem piecu chleb piekła9.
• W nocy nie należy pożyczać kwaśnego ciasta na rozczyn kobietom niebiegłym w sporządzaniu chleba, gdyż chleb pożyczającej nigdy się nie uda10.
• Jeżeli chleb się nie darzy, czyli nie rośnie, to dzieża zrobiona jest z desek drzewa, na którem się ktoś powiesił, a z tego powodu nie ma błogosławieństwa11.
• W piecu chlebowym nie można palić drzewem kradzionem, bo się chleb nie wydarzy, a gdyby nawet był darny, to na pożytek nie wyjdzie12.
• Jeżeli w Zielone Święta nie zapalono wieczorem pochodni lub zwyczajnej miotły i nie okadzono jej dymem zboża, będącego na pniu, wtedy mąka z takiego zboża nie będzie darną ani światłą13.
Jak tłumaczą Stanisław Długoszewski i Jerzy Horowski w książce „Piekarstwo w teoryi i praktyce” (1911), usprawiedliwianie tego, że chleb „nie wyszedł” miało tylko jeden cel – ukrycie błędów i nieumiejętności. Zastanawiające jest to, że przez wiele lat przykładano wagę do zabobonów, wierzeń, a nie skupiano się na tym, co najważniejsze. Gdybyśmy mieli przenieść wszystkie zabobony do współczesności, to z przykrością muszę stwierdzić, że… niewiele się zmieniło. Nasze oko nadal bawi się różnymi świecidełkami. Wierzymy w przesądy, nierzadko uznając je za prawdziwe. Strach pomyśleć, co by było, gdyby piekarstwo faktycznie zależało wyłącznie od przypadku i szczęścia. A to co najważniejsze, to co prawe – jednoznacznie związane z zawodem i powołaniem piekarza – umyka niezauważone.
Piotr Goszczycki
1. Sz. Ganet, Rozmaitości ludoznawcze z Suchej, „Lud”, t. 14, 1908.
2. W. Szukiewicz, Wierzenia i praktyki ludowe, „Wisła”, t. 17, 1908
3. Tamże.
4. R. Lllientalowa, Przesądy żydowskie, „Wisła”, t. 14, 1900.
5. M. Cisek, Materiały etnograficzne z miasteczka Żołyni w powiecie przemyskim, „Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej”, t. 13, 1889.
6. Tamże.
7. M. Fedorowski, Lud białoruski..., Kraków 1897.
8. Tamże.
9. T. Mleczko, Rozmaitości, „Lud", t. 10, 1904.
10. Segel, Wierzenia i lecznictwo ludowe Żydów, „Lud”, t. 3, 1897.
11. St. Długoszewski, J, Horowski, Piekarstwo w teoryi i praktyce. Kraków, 1911.
12. Tamże.
13. Tamże.