Czekoladowe pisanki dodają wigoru i osładzają życie, ale również mogą pomoc uratować czyjeś życie... Przynajmniej te tworzone dla Fundacji Mają Przyszłość, a stworzone przez najlepszych cukierników w Polsce - pisze nasza autorka Aurora Czekoladowa.
Jajko. Symbol rodzącego się życia i bogaty w życiodajne składniki produkt kulinarny. Nic dziwnego, że króluje na wielkanocnym stole, podczas gdy wszystko budzi się do życia. Również inwencja twórcza. Dlatego jajko w koszyczku nie tylko nie jest pospolitego koloru, ale jest też pięknie ozdobione skrobanymi wzorkami. Tak zwane kraszanki od lat cieszą się ogromną popularnością. Nie mniejszą jednak niż pisanki czekoladowe. I to wcale nie tylko ze względu na swoje walory smakowe. Czekoladowe pisanki dodają wigoru i osładzają życie, ale również mogą pomoc uratować czyjeś życie*.
* Aukcja pisanek „Moc czekoladowej pisanki” Fundacji Mają Przyszłość trwa do 16 kwietnia 2014 r. mocczekoladowejpisanki.pl
Przynajmniej te tworzone dla Fundacji Mają Przyszłość. Projektowane przez najlepszych cukierników w Polsce (Janusza Profusa, Joannę Klimas-Profus, Macieja Piętę, Tomasza Dekera, Bożenę Sikoń-Wojtal, Igę Sarzyńską, Henryka Nieciejowskiego, Martę Truskolawską i Roberta Główkę), wraz z pomocą gwiazd ekranu i sportu oraz małżonką prezydenta RP Annę Komorowską, są wystawiane na specjalnej licytacji, z której całkowity dochód przekazywany jest na rzecz najbardziej potrzebujących dzieci. Zanim pisanka uratuje komuś życie, najpierw spory wycinek życia kosztuje samo jej zrobienie.
Mierząca prawie pół metra i ważąca do 12 kg pisanka to nawet cztery dni nieustannej pracy. Nie licząc czasu poświęconego na wymyślenie koncepcji i ‒ co jeszcze trudniejsze ‒ sposobu na jego realizację. A tu idea się liczy nie mniej niż mistrzowskie wykonanie.
Potem potrzeba już „tylko” mnóstwa czekolady i wieloletniej praktyki cukierniczej, która pozwoli z niej zrobić dzieło sztuki. Ta, zaprojektowana i wykonana przez Joannę Klimas-Profus, wygląda nie tylko perfekcyjnie, ale wręcz niejadalnie. Jajo zamknięte w pancernej złotej szkatułce z miedzianym szpikulcem. Nic bardziej mylnego ‒ czekolada, z której zrobiona jest pisanka, jest całkowicie jadalna. Podobnie jak wszystkie ozdoby na niej wykonane ‒ z karmelu, marcepanu i naturalnych barwników, w tym z 24-karatowego złota!
Mimo to nabywający pisankę traktuje ją raczej jako ozdobę, na dodatek piękną i kosztowną. Ceny zaczynają się od 3 tysięcy złotych. Trudno się dziwić, skoro sam wkład w wykonanie czekoladowego cudu jest kosztowny. Nie mówiąc już o bezinteresownej wielogodzinnej pracy cukeirników. Trud i zaangażowanie w pisankę jest bezcenny. To dar z własnego życia dla tych, którym to życie trzeba osłodzi. I to właśnie czyni czekoladowe pisanki tak niezwykłymi. Zanim jednak trafią ona w ręce szczęśliwych posiadaczy, galerię wszystkich dziesięciu pisanek można było podziwiać na targach cukierniczych ExpoSweet. Podziwiać i się zainspirować. W końcu każdy może tchnąć w odrobinę czekolady nieco życia i stworzyć niecodzienny prezent dla kogoś bliskiego.
autor: Aurora Czekoladowa