Rzemieślniczy chleb na kwasie, ser zagrodowy i najlepsze wina. Sandomierski festiwal taką ofertą przyciągnął na rynek Starego Miasta tysiące odwiedzających.
Podobne artykuły
Czas na polskie superowoce! W lodachChlebodawca. Ten, który daje chleb...XVIII Radomskie Święto ChlebaNiektóre festiwale z samej nazwy brzmią tak apetycznie, że organizatorzy mogą być spokojni o frekwencję. Tak jest i z sandomierskim festiwalem „Chleb Wino Ser”, który po raz pierwszy w rozbudowanej formule zagościł na rynku Starego Miasta. – Właściwie to pierwsza edycja naszego Festiwalu, choć wyrósł on na podobnym jedzeniowym, który dotychczas odbywał się w Sandomierzu w tym terminie. Dotychczas tradycyjnie kojarzony z serem, lecz postanowiliśmy zaopiekować się również chlebem jako produktem niezwykle ważnym – w życiu, w tradycji, i w tej części świata. Ten rok będzie dla chleba na naszym festiwalu rozbiegówką – mówił naszej redakcji Gienio Mientkiewicz, promotor lokalnych serowarów i organizator Festiwalu.
21-23 czerwca br. wystawiło się ponad stu wystawców nie tylko z Polski, a imprezę uświetnili swoją obecnością specjalni goście. Wśród nich znalazł się m.in. historyk kulinariów Jarosław Dumanowski oraz dr Józef Sadkiewicz, znawca dobrego jedzenia, który w Kawiarence Festiwalowej opowiadał o chlebie. Co ciekawe, zainteresowani arkanami procesów fermentacji mogli wziąć udział w płatnych warsztatach degustacyjnych prowadzonych przez dr Sadkiewicz.
Na płycie Rynku odbywały się również pokazy pieczenia chleba w wykonaniu Arka „Chlebodawcy” Andrzejewskiego. Chlebowi dedykowano też jedno z wyróżnień konkursowych – „Jedzenie od serca”. Wydarzenie zwieńczyła specjalna Kolacja na Zamku, której produktem wyjściowym był właśnie bochenek chleba.
Festiwal poprowadził doskonały Maciej Orłoś, miłośnik dobrego sera, wina i oczywiście chleba.
Aurora
źródło zdjęć: FB/Chleb-Wino-Ser Sandomierz