W Dniu Kobiet zapraszamy do lektury felietonu Rafała Nowakowskiego, w którym składa hołd wszystkim paniom, które w dniu swojego święta... pracują!
Dzień Kobiet. Setki wyświechtanych wierszyków i życzeń trafiają dziś z pewnością do wszystkich pań. Z reguły w towarzystwie symbolicznego tulipana lub innego sezonowego kwiatka. Kiedyś był to goździk, a w okresie powszechnych braków zaopatrzeniowych, żeński personel zakładu otrzymywał jeszcze paczkę rajstop. Banał i nuda. Nieznośna sztampa. Brak indywidualnego podejścia.
O tym, by życzenia i drobny podarunek na Dzień Kobiet nie był banalny pomyślał jeden z obiecujących polskich cukierników. Cukiernik ten wymyślił, że doskonałym prezentem dla pań będzie ciasteczko bogato zdobione rzemieślniczym, a nie przemysłowym lukrem i licznymi ozdobami o niezwykłej często skali dokładności szczegółów. Coś, co odbiorca może potraktować indywidualnie, bo takiego ciastka nie kupi się w dyskoncie wraz z chlebem, tanimi parówkami, makaronem i flaszką wódki. Ba, takiego ciasteczka nie kupi się w każdym sklepie, w każdej cukierni.
Jest to ciasteczko, któremu poświęcono sporo czasu. Nie dość, że sama baza została wypieczona w sposób perfekcyjny, a wszelkie przypadki nierównych brzegów zostały odrzucone, to jeszcze zarówno warstwy lukru, ale i poszczególne elementy dekoracyjne, a także ewentualne napisy są wykonane z dokładnością, która każe przypuszczać, że cukiernik ma szablon albo wzór kopiuje na ciasteczko. Nic bardziej mylnego. Mamy do czynienia z osobą o niezwykle pewnych oku i ręce, a także niczym nie skażonej umiejętności dostosowywania swoich pomysłów do skali wykonywanych dekoracji. Przypadek zupełnie sporadyczny.
Biorąc do ręki ciasteczko z tej małej, rzemieślniczej wytwórni wiesz, że masz do czynienia z artystą. Dotyczy to szczególnie ciasteczek, które zostały wykonane przy wykorzystaniu wzorów haftu angielskiego. Zarówno sposób odwzorowania drobnej tkaniny, jak i sam „haft” z kolorowego lukru są perfekcyjne. Obcując z takim produktem masz wrażenie, że jest to coś specjalnego, coś specjalnie dla ciebie. Kobiety.
Agnieszka Ganowicz-Rolbiecka nie ma czasu na oglądanie telewizji. W życiu łączy wychowywanie dzieci, bycie managerem swojego mężczyzny i realizację pasji zdobienia ciasteczek. Nie jeździ na demonstracje, bo musi zrealizować zamówienia. Nie kontestuje pomysłu władz, bo na ciasteczka okolicznościowe czekają w całym kraju. Choć Agnieszka jest kobietą, to jednak nie upiera się by mówić o niej cukierniczka. Wszak to jeden z niewielu przypadków dwuznacznych. Masarka, to kobieta zajmująca się obróbką mięsa. Malarka, to kobieta malująca obrazy lub ściany, bądź płoty. Ale w powszechnej świadomości cukierniczka, to naczynie na cukier, a nie kobieta wykonująca zawód cukiernika. Podobnie, jak kobieta wykonująca zawód kierowcy to nie kierownica.
Agnieszka nie świętuje Dnia Kobiet. Za to realizuje zamówienia na ciasteczka na Dzień Kobiet. Z chwilą wysłania ostatniego zamówienia musi zająć się zamówieniami wielkanocnymi. Jest kobietą, jest dzielna, pracowita. Jest bohaterką swojego życia.
Wszystkim paniom branży cukierniczej, piekarskiej i lodziarskiej, które w dniu swojego święta spędzają godziny w pracowniach, życzymy wytrwałości. Pamiętajcie - jesteście bohaterkami!