Nie tylko w okresie świątecznym i nie tylko w Toruniu - pierniczki mogą być wizytówką każdej cukierni przez okrągły rok. Zbliżające się Boże Narodzenie to jednak najlepsza okazja, by poznać i wykorzystać ich ogromny potencjał. Co takiego kryje się w tych małych ciastkach i jak mogą się przyczynić do sukcesu zakładu?
Podobne artykuły
Nie tylko pączki i faworki – karnawałowe słodkości na świecieJak „oderwać” piernik od świąt Bożego Narodzenia?La pinsa, lżejsza wersja pizzyHistoria pierników liczy wiele wieków. Polska nazwa tych ciastek pochodzi od staropolskiego słowa pierny, czyli pieprzny, a dokładnie pełen przypraw – egzotycznych, cennych, aromatycznych, leczniczych…
Wielka siła tradycji
Piernik miał wiele zastosowań. Był lekiem na trawienie, przeziębienie czy remedium na spowolnienie starzenia. Słodko-pieprzne ciastko stanowiło też symbol najważniejszych chwil w życiu rodziny. Pieczono go z okazji narodzin córki, by zjeść dopiero w dniu jej zamążpójścia. Z aromatycznego ciasta tworzono też podarki, które dzięki trwałości mogły być eksportowane w najdalsze zakątki świata. Ważne rody wycinały z piernika swe herby i podobizny rycerzy.
Produkcję świątecznych piernych ciastek rozpoczynano rok przed ich podaniem, a ich wykańczanie w ostatnich tygodniach przed Bożym Narodzeniem uważano za jeden z najważniejszych grudniowych rytuałów.
W swej długiej historii ciastka te stanowiły najpopularniejszą przekąskę do wódki, były nawet traktowane jako wróżby albo ukryty komunikat. Piernikowe serca, jak czerwone róże, oznaczały miłość, aniołki z ciasta miały zapewnić przychylność losu, a te w kształcie świnki – dostatek. Ciastka o tak bogatej historii to prawdziwy skarb każdej cukierni. Trzeba tylko wiedzieć, jak go wykorzystać.
Świąteczne ciastko
W grudniu niemal każda cukiernia czy piekarnia ma w swojej ofercie piernikowe wypieki. Nic dziwnego, pierniczki kojarzą nam się przede wszystkim z tymi świętami. Pięknie zdobione i zapakowane wręczamy bliskim w prezencie, zajadamy się nimi przy okazji spotkań z rodziną i przyjaciółmi, wykorzystujemy jako dekorację stołu i wieszamy na choince. Rynek zbytu jest więc wyjątkowo duży. Niestety piernikowe eldorado kończy się wraz z początkiem roku. Wyjątek stanowi Toruń. Piernikowe miasto przez cały rok zaopatruje w aromatyczne wypieki zarówno mieszkańców, jak i turystów. A skoro w Toruniu potęga piernika nie słabnie, dlaczego w innych częściach kraju nie może być tak samo?
Ciastko z dedykacją
Piernikowy kalendarz ma swoje uzasadnienie w historii i tradycji. Nie są to jednak święte prawa, których nie można zmienić. Przeciwnie – można i warto. Dlaczego? Bo pieniki, jak mało które ciastka, dają nam możliwość personalizacji, a ta jest dziś jednym z najważniejszych trendów nie tylko w cukiernictwie, ale w niemal wszystkich branżach. Oferta rynkowa jest tak szeroka, a jednocześnie jednorodna, że klient pragnie rzeczy wyjątkowych, przygotowanych specjalnie dla niego. I jest gotów za to zapłacić.
Piernik na różne okazje
Zaglądając do kalendarza, znajdziemy wiele świąt, których symbolem może stać się piernik. Kwiaty i serca na walentynki czy Dzień Kobiet, baranki, kurczaczki, zajączki na Wielkanoc, halloweenowe duszki… Okazji, by wykorzystać piernik, tworząc cukiernicze dzieła sztuki, jest bardzo wiele. Pomiędzy tymi specjalnymi datami możemy przygotowywać kolekcje związane z lokalnymi wydarzeniami czy porami roku. Wszystko zależy od kreatywności i pomysłowości cukiernika. Ważne, by piernikowa oferta się zmieniała, zaskakiwała i zachwycała klientów. Personalizacja ciastek jest tu kropką nad i.
Nie w każdej cukierni uda się wprowadzić możliwość ozdabiania ciastek na życzenie klienta, jednak warto się zastanowić nad opcją umieszczania na nich specjalnej dedykacji. Taka usługa powinna oczywiście być odpowiednio skalkulowana, by nie przynosiła strat.
To się opłaca
Przygotowywanie krótkich serii, częsta zmiana kolekcji, a zwłaszcza oferowanie usług na specjalne życzenie klienta budzi wiele obaw. Może jednak przynieść realne korzyści.
Piękne ciastka możemy potraktować jak małe dzieła sztuki i wykorzystać je w promocji zakładu. Zdjęcia nowej kolekcji na profilu facebookowym czy Instagramie przyciągną setki obserwatorów, a więc potencjalnych klientów. Podobnie jak zmieniająca się witryna cukierni i rozchodzący się po niej cudowny zapach, który skłania do zrobienia słodkich zakupów. Jest to świetny sposób na pozyskanie nowych odbiorców i przywiązania ich do cukierni. A kiedy już przyjdą, kupią nie tylko pierniki. Miodowo-korzenne ciastka będą magnesem, dzięki któremu klient pozna pełną ofertę zakładu i być może zacznie z niej korzystać.
Justyna Stefańska