Za 3 lata uczelnie wyższe będą się dzielić na akademickie i zawodowe. Do tego czasu szkoły będą musiały dostosować swoje programy odpowiednio do profilu kształcenia. Przy opracowaniu programów uczelni zawodowych aktywny udział mają wziąć pracodawcy.
Podział uczelni wyższych na ogólnoakademickie i zawodowe to jedno z głównych założeń przyjętych przez rząd propozycji zmian w Prawie o szkolnictwie wyższym. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce, aby zmiany weszły w życie pod koniec 2013 r. lub na początku przyszłego roku, ale to nie oznacza, że już wtedy pojawią się nowe programy studiów.
Uczelnie zawodowe i akademickie
Według rządowych propozycji system szkolnictwa wyższego będzie się składał z dwóch podstawowych typów uczelni: kształcących praktycznie (uczelnie zawodowe) i uczelni akademickich. Szkoły, które nie mają prawa do nadawania stopnia doktora, będą mogły uruchomić wyłącznie studia o profilu praktycznym, a kształcące własną kadrę i uprawnione do doktoryzowania będą mogły prowadzić zarówno studia ogólnoakademickie, jak i praktyczne.
– Uczelnia powinna kształcić nie tylko teoretyczną wiedzę, ale również umiejętności praktyczne i kompetencje społeczne. W uczelniach zawodowych umiejętności praktyczne są jednym z najważniejszych celów, które powinny stawiać sobie uczelnie niepubliczne i publiczne, np. państwowe wyższe szkoły zawodowe, które chcą mieć dobrą "zatrudnialność" absolwentów – mówi minister nauki.
Więcej obowiązkowych praktyk
Projekt nakłada też na uczelnie obowiązek organizowania co najmniej 3-miesięcznych praktyk zawodowych na kierunkach studiów o profilu praktycznym. Obecnie praktyki nie są obowiązkowe ani na profilu praktycznym, ani ogólnokształcącym. Większość uczelni prowadzi praktyki na profilu praktycznym, ale trwają one na ogół 3-4 tygodnie, na niektórych kierunkach dwa miesiące.
Według pracodawców praktyki w takim wymiarze są zbyt krótkie i absolwenci nie uzyskują koniecznych umiejętności do podjęcia pracy. Teraz przedstawiciele biznesu będą mieli większy wpływ na kształcenie swoich przyszłych kadr. W składzie konwentu zawodowych uczelni publicznych zostanie zwiększona liczba pracodawców. Rozwiązanie to ma pomóc w dostosowywaniu kształcenia do potrzeb rynku pracy. – Pracodawcy potrzebują dobrze wykwalifikowanych pracowników, często na średnich stanowiskach w zakładach pracy. Tam jest wciąż duże zapotrzebowanie na konkretne umiejętności praktyczne. Jeśli uczelnie zawodowe będą zapraszać pracodawców do współpracy do tego, żeby pomagali tworzyć programy studiów i wpływali na tę część programów, która ma kształtować praktyczne umiejętności i gdyby mogli również prowadzić zajęcia kształcące umiejętności, to osiągnęlibyśmy swój cel – uważa prof. Barbara Kudrycka, minister nauki.
Na uczelniach ogólnoakademickich natomiast szczególny nacisk będzie położony na kształcenie z wykorzystaniem najnowszych badań naukowych. – Bardzo ważne jest, aby wykłady i inne zajęcia dydaktyczne na uczelniach badawczych bazowały na najnowszych badaniach światowych i badaniach prowadzonych w samej uczelni oraz aby studenci mogli również być włączeni w ich realizację – podkreśla minister.
Dodatkowe ułatwienia, nie tylko dla studentów
Propozycje dotyczą również prowadzenia wspólnych studiów interdyscyplinarnych nie tylko w ramach tej samej uczelni, ale też pomiędzy uczelniami. Studia takie będą mogły prowadzić jedynie instytucje, które mają prawo do nadawania stopnia doktora habilitowanego.
Ułatwieniu ma ulec dostęp do studiów wyższych osobom dojrzałym – uczelnie będą mogły potwierdzać efekty uczenia uzyskane poza systemem szkolnictwa wyższego, np. w pracy, na kursach i szkoleniach, przez samodoskonalenie czy wolontariat.
źródło: Agencja Informacyjna Newseria