Któż z nas choć raz nie zachwycił się kwiatami? Kto choć raz nie zanurzył nosa w kwiecistej czuprynie, by potem, odurzony wonią, starać się zapamiętać ją jak najdłużej... Pamięć nie jest jednak najlepszym sposobem do zatrzymania ulotnego zapachu. O wiele lepiej jest go po prostu … zjeść.
Podobne artykuły
Kwiaty – szczególny przypadek prawnyTemat rzeka – warzywa w wypiekachJem kwiaty i chwastyJadalne kwiaty od kilku lat z rosnącym powodzeniem zdobywają stoły. Coraz więcej osób, zanim zerwie bukiet na łące, odkłada solidną porcję na sałatkę, konfiturę, lody czy syrop. Nikogo nie dziwią już bratki na kanapkach, torty w płatkach róż czy lawenda, której aromat znajdziemy w lemoniadach, lodach, ciastach, a nawet chlebie. Dziś to już niemal klasyka. Spragnieni nowych doznań i coraz bardziej otwarci na kwiatowe eksperymenty, coraz śmielej sięgamy po kwiaty, które dotąd nie wzbudzały zbyt wielu kulinarnych skojarzeń.
Cztery pory... kwiatów
Kwiatową ucztę zaczynamy już wczesną wiosną. To właśnie wtedy na łąkach pojawiają się fiołki, uwielbiane za swą subtelność i bajkowy zapach. Jadalne są także kwitnące w tym czasie stokrotki, podbiał i pierwiosnki. Od maja możemy zajadać m.in. mniszek lekarski, koniczynę, bzy i bratki, a w czerwcu – kwiaty robinii (inaczej akacji), dziką różę, piwonie i cudownie aromatyczny dziki bez. I pomyśleć, że to zaledwie początek kwiatowej uczty, która tak naprawdę w pełni rozkwita latem: maki, begonie, nasturcje, lawenda, chabry, ogórecznik, rumianek, jaśmin, malwy, goździki, petunie. Nie zapominajmy, że lato to także przede wszystkim pora przygotowywania przetworów, które wiele zyskują po dodaniu do nich jadalnych kwiatów. Do klasyki można już zaliczyć cudownie aromatyczne konfitury z truskawek z dodatkiem kwiatów dzikiego bzu czy też ucierane z cukrem płatki róż, które zimą posłużą do nadziewania pączków. Bardziej odważnym i wytrwałym kwiatożercom polecam galaretki ze stokrotek, lilaka, fiołków.
Anna Maria, autorka bloga KUCHARNIA kucharnia.blogspot.com. Z wykształcenia humanistka . filolog, z zamiłowania miłośniczka kuchni, gotowania, eksperymentowania w poszukiwaniu smaków utraconych i takich, które z pozoru wydają się nieuchwytne. Zajmuje się prowadzeniem warsztatów kulinarnych i promocją produktów przeznaczonych do celów kulinarnych. |
Choć zebranie płatków potrzebnych np. do galaretki czy syropu z fiołków wymaga sporo pracy i jest bardzo czasochłonne, efekt wynagradza cały trud. Kwiatowe przetwory pozwalają zamknąć zapach w słoikach i zachować go dłużej. W środku srogiej zimy wystarczy odkręcić wieczko, by po nitce intensywnego zapachu i smaku przenieść się w czasie na słoneczną polanę.
Co WARTO WIEDZIEĆ, zanim sięgniesz po kwiaty
• Kwiaty muszą pochodzić z terenów niezanieczyszczonych, położonych z dala od ruchliwych dróg.
• Nie jemy kwiatów kupionych w kwiaciarniach – pamiętajmy, że były one sztucznie nawożone i opryskiwane.
• Przestrzegamy listy kwiatów trujących, których nie wolno stosować nawet do udekorowania potrawy. Należą do nich m.in. pięknie pachnące, ale niestety niejadalne, konwalie, oleandry, hiacynty, hortensje, jaskry i narcyzy.
Latem bogactwo jadalnych kwiatów pozwala na dużą dowolność ich wykorzystywania. Świeżo zebranymi kwiatami dekorujemy lekkie sałatki, posypujemy tarty i desery. W tym wypadku na równi ze smakiem ważny jest efekt wizualny. Kolory i kształty kwiatowych płatków nadają potrawom niecodzienny, malowniczy wygląd. Przybrane kwiatami dania nabierają lekkości i już przed zjedzeniem stanowią prawdziwą ucztę – najpierw dla oka, a później dla podniebienia.
Zjeść zapach
Równie ważny, co wygląd potrawy, jest jej kwiatowy smak. Jak go uzyskać? Co zrobić, aby lody czy ciasto smakowały tak, jakbyśmy zjadali zapach?
Jednym ze sposobów jest wykorzystanie ususzonych wcześniej kwiatów. Tak przygotowane mogą być użyte do przyrządzenia kwiatowych naparów, z których powstaną np. hibiskusowe lodowe lizaki. Po zmieleniu suszone kwiaty świetnie nadają się do przygotowania smakowego pudru (hibiskusowy, lawendowy, różany – doskonale komponują się z czekoladą), w którym można obtaczać praliny, a także mogą być z powodzeniem wykorzystywane jako smakowy składnik do wypieku ciast czy np. słynnych francuskich makaroników, których różaną wersję polecam wszystkim miłośnikom róż.
RECEPTURA Różane makaroniki Piekarnik nagrzać do temperatury 170oC. Makaroniki piec przez 10-11 minut. Po wystudzeniu ściągnąć z papieru i odstawić na minimum jeden dzień, by rozmiękły. Masa różana |
Kwiaty w płynie
Wspaniałym sposobem na wykorzystanie kwiatów jest użycie ich do przygotowania letnich, orzeźwiających napojów. Tu najpopularniejszy jest dziki bez, z którego cudownie wonnych kwiatów powstają wspaniały syrop i oranżada. Coraz większe uznanie zyskuje też lawendowa oranżada, a miłośnikom bardziej klasycznych smaków na pewno warto polecić różany syrop i idealną na upały wodę różaną – orzeźwiający, cudownie aromatyczny napój, podawany we Włoszech już od czasów renesansu. Ponoć autorem przepisu jest sam Leonardo do Vinci.
Kwiaty w lodach
Świeże kwiaty, np. robinii, fiołków czy lawendy, stanowią doskonałą bazę do przygotowania kremowych lodów. W tym wypadku punktem wyjście jest przygotowanie naparu z kwiatów i śmietany kremówki (czasem mleka) i odstawienie go na kilka godzin, a najlepiej na całą noc, aby przeszedł całym aromatem kwiatów. W ten sposób powstaje idealna baza do kwiatowych lodów.
Kwiaty w cukrze
O wiele bardziej pracochłonnym, ale też niebywale efektownym sposobem wykorzystania kwiatów jest ich kandyzowanie i krystalizowanie. Tutaj najpopularniejsze są fiołki oraz płatki róż. Krystalizowanie polega na smarowaniu zebranych płatków białkiem, obsypaniu cukrem i dokładnym wysuszeniu (tak przygotowane nadają się do spożycia przez okres ok. 2 tygodni, pod warunkiem, że są przechowywane w szczelnie zamkniętym pojemniku, z dala od światła). Kandyzowanie to z kolei nic innego, jak zanurzenie kwiatów w gorącym syropie cukrowym, a następnie w cukrze. Mimo że kandyzowane kwiaty dłużej zachowują świeżość, to jednak metoda ta nie pozwala na zachowanie tak ładnego kształtu, jak przy krystalizacji. Kandyzowane czy też krystalizowane kwiaty znajdują zastosowanie przede wszystkim przy dekoracji wykwintnych ciast i tortów.
Subtelne desery z kwiatową nutą Kolejnym doskonałym sposobem na zjedzenie kwiatów jest przygotowanie kwiatowych miodów, z których najpopularniejszym jest ceniony za swe właściwości lecznicze miodek z mniszka lekarskiego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu przygotować też miód różany czy lawendowy... |
Łąka możliwości
Jak widać, kwiaty w kuchni mają swe zasłużone miejsce, a możliwości, jakie stwarzają, przypominają wielką łąkę, na której co krok rozkwita kolejny kwiatowy pomysł. Kwiaty do wypieków, pieczywa czy zup zerwiemy podczas kolejnego spaceru, w następnym numerze „Mistrza Branży”.
Anna Maria, KUCHARNIA