...

Szanowny Użytkowniku

25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Poniżej znajdują się informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych w Portalu MistrzBranzy.pl

  1. Administratorem Danych jest „Grupa 69” s.c. z siedzibą w Katowicach, ul. Klimczoka 9, 40-857 Katowice
  2. W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Administratorem pod adresem e-mail: dane@mistrzbranzy.pl
  3. Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
  4. Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
  5. Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
  6. Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
  7. Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
  8. Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
  9. Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
  10. Administrator informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności.

dodano , Redakcja PS, materiał promocyjny

Jadalne kwiaty – cz. I Desery

Któż z nas choć raz nie zachwy­cił się kwiatami? Kto choć raz nie zanurzył nosa w kwiecistej czuprynie, by potem, odurzony wonią, starać się zapamiętać ją jak najdłużej... Pamięć nie jest jednak najlepszym sposo­bem do zatrzymania ulotnego zapachu. O wiele lepiej jest go po prostu … zjeść.

Jadalne kwiaty od kilku lat z ro­snącym powodzeniem zdobywają stoły. Coraz więcej osób, zanim zerwie bukiet na łące, odkłada solidną porcję na sałatkę, konfiturę, lody czy sy­rop. Nikogo nie dziwią już bratki na kanap­kach, torty w płatkach róż czy lawenda, której aromat znajdziemy w lemoniadach, lodach, ciastach, a nawet chlebie. Dziś to już niemal klasyka. Spragnieni nowych doznań i coraz bardziej otwarci na kwiato­we eksperymenty, coraz śmielej sięgamy po kwiaty, które dotąd nie wzbudzały zbyt wielu kulinarnych skojarzeń.

Cztery pory... kwiatów
Kwiatową ucztę zaczynamy już wczesną wiosną. To właśnie wtedy na łąkach poja­wiają się fiołki, uwielbiane za swą subtel­ność i bajkowy zapach. Jadalne są także kwitnące w tym czasie stokrotki, pod­biał i pierwiosnki. Od maja możemy za­jadać m.in. mniszek lekarski, koniczynę, bzy i bratki, a w czerwcu – kwiaty robinii (inaczej akacji), dziką różę, piwonie i cu­downie aromatyczny dziki bez. I pomyśleć, że to zaledwie początek kwiatowej uczty, która tak naprawdę w pełni rozkwita la­tem: maki, begonie, nasturcje, lawenda, chabry, ogórecznik, rumianek, jaśmin, malwy, goździki, petunie. Nie zapominaj­my, że lato to także przede wszystkim pora przygotowywania przetworów, które wie­le zyskują po dodaniu do nich jadalnych kwiatów. Do klasyki można już zaliczyć cudownie aromatyczne konfitury z truska­wek z dodatkiem kwiatów dzikiego bzu czy też ucierane z cukrem płatki róż, które zimą posłużą do nadziewania pączków. Bardziej odważnym i wytrwałym kwiato­żercom polecam galaretki ze stokrotek, lilaka, fiołków.

 

   
 

Anna Maria, autorka bloga KUCHARNIA kucharnia.blogspot.com. Z wykształcenia humanistka . filolog, z zamiłowania miłośniczka kuchni, gotowania, eksperymen­towania w poszukiwaniu smaków utraconych i takich, które z pozoru wydają się nieuchwytne. Zajmuje się prowadzeniem warsztatów kulinarnych i promocją pro­duktów przeznaczonych do celów kulinarnych.
*KUCHARNIA to blog o jedzeniu, uczuciach i słowach. I o magii, jaka im towarzyszy.  Za­pisuję tu historie z mojego ponad stuletniego domu.  Wspomnienia, których wciąż w nim pełno i które są dla mnie prawdziwym skarbem. To właśnie w tym domu powstała kuchnia moich marzeń, w której powracam do smaków dzieciństwa, ale też szukam nowych pomy­słów. Kuchnia to moja pasja. KUCHARNIA jest głosem tej pasji. Powstała z wielkiej potrze­by odczarowania świata i odnalezienia w nim swojego miejsca. Gdybym mogła wybierać, najchętniej przygotowywałabym desery, bo przepadam za słodkościami.


 

 

Choć zebranie płatków potrzebnych np. do galaretki czy syropu z fiołków wyma­ga sporo pracy i jest bardzo czasochłon­ne, efekt wynagradza cały trud. Kwiato­we przetwory pozwalają zamknąć zapach w słoikach i zachować go dłużej. W środku srogiej zimy wystarczy odkręcić wieczko, by po nitce intensywnego zapachu i sma­ku przenieść się w czasie na słoneczną polanę.

Co WARTO WIEDZIEĆ, zanim sięgniesz po kwiaty
• Kwiaty muszą pochodzić z terenów niezanieczyszczonych, położonych z dala od ruchliwych dróg.
• Nie jemy kwiatów kupionych w kwiaciarniach – pamiętajmy, że były one sztucznie nawożone i opryskiwane.
• Przestrzegamy listy kwiatów trują­cych, których nie wolno stosować nawet do udekorowania potrawy. Należą do nich m.in. pięknie pachnące, ale niestety niejadalne, konwalie, oleandry, hiacynty, hortensje, jaskry i narcyzy.


Latem bogactwo jadalnych kwiatów pozwala na dużą dowolność ich wykorzystywania. Świeżo zebranymi kwiatami dekorujemy lekkie sałatki, posypujemy tarty i desery. W tym wypadku na równi ze sma­kiem ważny jest efekt wizualny. Kolory i kształty kwiatowych płat­ków nadają potrawom niecodzienny, malowniczy wygląd. Przybrane kwiatami dania nabierają lekkości i już przed zjedzeniem stanowią prawdziwą ucztę – najpierw dla oka, a później dla podniebienia.

 

Zjeść zapach
Równie ważny, co wygląd potrawy, jest jej kwiatowy smak. Jak go uzyskać? Co zrobić, aby lody czy ciasto smakowały tak, jak­byśmy zjadali zapach?
Jednym ze sposobów jest wykorzystanie ususzonych wcześniej kwiatów. Tak przygotowane mogą być użyte do przyrządzenia kwiatowych naparów, z których powstaną np. hibiskusowe lodowe lizaki. Po zmieleniu suszone kwiaty świetnie nadają się do przy­gotowania smakowego pudru (hibiskusowy, lawendowy, różany – doskonale komponują się z czekoladą), w którym można obta­czać praliny, a także mogą być z powodzeniem wykorzystywane jako smakowy składnik do wypieku ciast czy np. słynnych fran­cuskich makaroników, których różaną wersję polecam wszystkim miłośnikom róż.

 

   
 

RECEPTURA

Różane makaroniki
na 30 sztuk makaroników
• 110 g cukru pudru
60 g migdałów (bez skórki)
60 g białek
40 g cukru kryształu
1 łyżka suszonych płatków róż

Białka ubić na sztywno, pod koniec ubija­nia dodać cukier aż do uzyskania gładkiej, lśniącej piany. Migdały, płatki róż i cukier puder zmiksować dokładnie w malakserze. Po zmiksowaniu przesiać, większych gru­dek migdałów nie wsypywać. Ubitą pianę przełożyć do zmielonych migdałów i do­kładnie połączyć.

Gdy masa jest gotowa, przełożyć ją do rę­kawa cukierniczego lub szprycy i wyciskać na przygotowaną wcześniej blachę z pa­pierem do pieczenia. Następnie odłożyć na min. 30 minut.

Piekarnik nagrzać do temperatury 170oC. Makaroniki piec przez 10-11 minut. Po wy­studzeniu ściągnąć z papieru i odstawić na minimum jeden dzień, by rozmiękły.



Masa różana
kilka łyżek ucieranych z cukrem płatków róż
odrobina mascarpone
kilka kropel soku z cytryny

Wszystkie składniki połączyć i wymieszać razem. Proporcje i ilość zależą od tego, jak słodka jest konfitura i ile masy chce się uzy­skać. Gotową masą przekładać makaroniki. Po 1-2 godzinach zmiękną i staną się ideal­nie mięciutkie, zachowując lekko chrupką skorupkę.

więcej zdjęć >>

 

 

Kwiaty w płynie
Wspaniałym sposobem na wykorzystanie kwiatów jest użycie ich do przygotowania letnich, orzeźwiających napojów. Tu najpopu­larniejszy jest dziki bez, z którego cudownie wonnych kwiatów powstają wspaniały syrop i oranżada. Coraz większe uznanie zy­skuje też lawendowa oranżada, a miłośnikom bardziej klasycznych smaków na pewno warto polecić różany syrop i idealną na upały wodę różaną – orzeźwiający, cudownie aromatyczny napój, po­dawany we Włoszech już od czasów renesansu. Ponoć autorem przepisu jest sam Leonardo do Vinci.

Kwiaty w lodach
Świeże kwiaty, np. robinii, fiołków czy lawendy, stanowią dosko­nałą bazę do przygotowania kremowych lodów. W tym wypadku punktem wyjście jest przygotowanie naparu z kwiatów i śmie­tany kremówki (czasem mleka) i odstawienie go na kilka godzin, a najlepiej na całą noc, aby przeszedł całym aromatem kwiatów. W ten sposób powstaje idealna baza do kwiatowych lodów.

Kwiaty w cukrze
O wiele bardziej pracochłonnym, ale też niebywale efektownym sposobem wykorzystania kwiatów jest ich kandyzowanie i kry­stalizowanie. Tutaj najpopularniejsze są fiołki oraz płatki róż. Kry­stalizowanie polega na smarowaniu zebranych płatków białkiem, obsypaniu cukrem i dokładnym wysuszeniu (tak przygotowane nadają się do spożycia przez okres ok. 2 tygodni, pod warunkiem, że są przechowywane w szczelnie zamkniętym pojemniku, z dala od światła). Kandyzowanie to z kolei nic innego, jak zanurzenie kwiatów w gorącym syropie cukrowym, a następnie w cukrze. Mimo że kandyzowane kwiaty dłużej zachowują świeżość, to jed­nak metoda ta nie pozwala na zachowanie tak ładnego kształtu, jak przy krystalizacji. Kandyzowane czy też krystalizowane kwiaty znajdują zastosowanie przede wszystkim przy dekoracji wykwint­nych ciast i tortów.

   
 

Subtelne desery z kwiatową nutą
Subtelny kwiatowy zapach bez trudu udaje się także prze­nieść do lekkich deserów, takich jak ciesząca się zasłużoną popularnością panna cotta czy uwielbiany przez wielu creme brulée. Tutaj, podobnie jak w przypadku lodów, podstawę stanowi kwiatowy napar, który po zagotowaniu wraz z kwiatami i odstawieniu na noc odcedza się i wykorzystuje jako bazę. Doskonale sprawdzają się tu kwiaty dzikiego bzu, lawenda, płatki róż, akacja, jaśmin.
Świetnym i efektownym sposobem na wykorzystanie jadalnych kwiatów, np. wonnych fiołków, są musy czy tzw. suflety na zimno, przygotowywane bez pieczenia z dodatkiem żelatyny lub agar-agar. Suflet z fiołków można dodatkowo udekorować krystalizowanymi kwiatami i skropić fiołkowym syropem, co gwarantuje prawdziwą kwiatową magię na talerzu.

Kolejnym doskonałym sposobem na zjedzenie kwiatów jest przygotowanie kwiatowych miodów, z których najpopular­niejszym jest ceniony za swe właściwości lecznicze miodek z mniszka lekarskiego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu przygotować też miód różany czy lawendowy...

 



Łąka możliwości
Jak widać, kwiaty w kuchni mają swe zasłużone miejsce, a możli­wości, jakie stwarzają, przypominają wielką łąkę, na której co krok rozkwita kolejny kwiatowy pomysł. Kwiaty do wypieków, pieczy­wa czy zup zerwiemy podczas kolejnego spaceru, w następnym numerze „Mistrza Branży”.

Anna Maria, KUCHARNIA

 

Bieżące wydanie czasopisma

Za co Polacy pokochali jagodzianki? Czym ustabilizować krem na zimno? Jak projektować słodkie stoły? Skąd się biorą alergie pokarmowe? Do czego dodawać szafranu?

  • Wykup prenumeratę
  • Wspieraj twórczość

  • Zobacz więcej
    Bieżący numer

    Polecamy przeczytać

    Aktualny numer Mistrza Branży, zobacz online lub pobierz PDF >>

    Mistrz Branży

    Maszyny i urządzenia do produkcji