Właśnie dziś 12 kwietnia świętujemy w Polsce jedno z najprzyjemniejszych świąt - Dzień Czekolady. Kobieca, kapryśna, nieprzewidywalna – takie określenia pojawiają się w rozmowach ekspertów na temat czekolady.
Przysmak z drzewa kakaowca przeszedł długą drogę zanim z napoju stał się tabliczką, pralinką czy batonikiem. Czekolada jest najbardziej lubianym przez cukierników składnikiem deserów, ale – jak wszyscy z nich przyznają – kapryśnym i niełatwym w przygotowaniu. „Mistrz Branży” miał okazję rozmawiać z wieloma czekoladnikami, którzy dzieli się z nami swoją pasją do czekolady. Od kilku lat w Polsce i zagranicą rozwija się rynek czekolady rzemieślniczej, tak zwanej „bean to bar”, kiedy czekoladnik osobiście czuwa nad każdym etapem przygotowywania produktu. O tym opowiadał nam właściciel manufaktury „Beskid Chocolate” – Jan Woźniak. Sam produkuje tabliczki wysokogatunkowej czekolady, będąc przy jej produkcji już w momencie wyboru konkretnych ziaren kakaowca.
Więcej informacji o produkcji bean-to-bar w artykule, który znajdziecie w Tajnikach Czekolady >>> KLIK!
Z kolei Jeffrey de Weyer – ekspert od czekolady w firmie „Belcolade” - pasjonat pracy z nią, przekonywał jak trudnym surowcem jest czekolada i jakie warunki należy spełnić, by zachować wszystkie jej najlepsze właściwości. Konkretna temperatura pomieszczenia, w którym pracujemy z czekoladą (między 19 – 20 stopni Celsjusza), równie konkretna wilgotność powietrza (poniżej 60 procent), marmurowe blaty, przechowywanie czekolady w ciemnym miejscu w temperaturze około 15 stopni to gwarancja, że czekolada spełni nasze oczekiwania, a desery z jej wykorzystaniem zachwycą smakiem i teksturą.
Swoich mistrzów mają nie tylko tabliczki czekolady, ale również pralinki. Nick Kunst („Chocolate World”), Nina Behnke („Troszkę roztrzepana”), Agnieszka Woźniak („Beskid Chocolate”) to bohaterowie wywiadów i informacji na łamach „Mistrza Branży”, którzy przybliżali nam świat produkcji kunsztownych pralinek z tak zwanym „czystym składem”, czyli krótkim, z wykorzystaniem naturalnych surowców.
Tak jak wyprodukowanie czekolady i pralinek to dla rzemieślników fascynująca przygoda, tak dla nas – konsumentów, może to być niezapomniana chwila relaksu, do czego zachęcał nas inny gość z łamów „Mistrza Branży” - Natasza Kotarska, promująca kulturę jedzenia czekolady. To już nie szybkie, łapczywe zjadanie czekoladowych kostek, ale świadome degustowanie, delektowanie i uczenie się wyczuwania jej nut smakowych. Degustacja ma angażować wszystkie nasze zmysły od słuchu, węchu, smaku, bo przecież czekoladę łamiemy, wąchamy, zjadamy. Już samo spojrzenie na kabosy – malownicze owoce krzewu kakaowca może dostarczać przyjemności. Są piękne i zachwycają kolorami. W właściwości zdrowotne czekolady niektórzy powątpiewają, ale tak, ciemna zawiera polifenole, czyli przeciwutleniacze, który wspomagają nasz układ odpornościowy oraz niewielkie ilości witaminy B i kwas foliowy, które również korzystnie wpływają na nasz organizm o ile w jedzeniu nawet ciemnej czekolady zachowamy umiar. Wszystkim smakoszom życzymy w tym dniu słodkich chwil ze swoim ulubionym kawałkiem.
To ciekawe!
Polskimi miastami, które najbardziej kochają czekoladę są Warszawa, Kraków i Wrocław, a godzina 10:00 to czas największego popytu
Doceniana od setek lat, stała się symbolem kulinarnej rozkoszy, zarówno w wersji deserowej, gorzkiej, mlecznej, białej, a ostatnio także... różowej. Kochamy ją w deserach i ciastach, na ciepło, w połączeniu z owocami, ale także jako szybkie „doładowanie energetyczne”. Jak pokazują dane Glovo, najczęściej zamawiamy w dostawie jajka niespodzianki, czekoladę z orzechami oraz klasyczną mleczną. Pik zamówień z hasłem „czekolada” przypada na godzinę 10:00, co pokazuje, że najchętniej decydujemy się na „słodki grzeszek” z samego rana. Największy polski miłośnik czekolady mieszka w Szczecinie - tylko w 2021 roku użytkownik zamówił poprzez Glovo aż 639 produktów zawierających czekoladę i zapłacił za nie ponad 5500 złotych.
To ciekawe!
Największy polski miłośnik czekolady w 2021 roku zamówił wyroby czekoladowe o wartości ponad 5500 złotych
Jakie desery z czekoladą zamawiamy najczęściej i które z polskich miast jest „czekoladowym królem”?
Czekolada jest doskonałą słodką przekąską, ale uwielbiamy jej kremowy smak także w deserach. Sztuka cukiernicza nie jest prosta, dlatego naprzeciw wychodzą nam dostawy ulubionych deserów wprost pod drzwi. Kurierzy Glovo najczęściej dostarczają torcik z białą czekoladą i malinami oraz klasyczny sernik z czekoladową polewą. Miastami, w których mieszkają największe polskie łasuchy są Warszawa, Kraków i Wrocław. Tuż za podium znalazła się Łódź i Gdańsk. Co ciekawe, Warszawa uplasowała się pod kątem dostaw czekoladowych słodkości w pierwszej dziesiątce, zajmując 6 miejsce spośród 1300 miast rankingu Glovo. W tym rankingu królami czekolady został Madryt, Barcelona i Lizbona.
Kasia Szarek
źródło przytaczanych informacji: Glovo.pl