Sukcesem jest samo zakwalifikowanie się do półfinału tak prestiżowego konkursu. Tymczasem Mariuszowi Góreckiemu nie tylko udało się tego dokonać drugi raz z rzędu, ale też przejść do kolejnego etapu - wielkiego finału Valrhona C3 w Singapurze!
Znane powiedzenie głosi, że do trzech razy sztuka, ale Mariuszowi Góreckiemu wystarczyły tylko dwa podejścia w konkursie Valrhona C3, by osiągnąć podium. 18 września 2019 został zwycięzcą regionalnych półfinałów, przez co trafił do grona zawodników, którzy spotkają się podczas wielkiego finału w Singapurze w marcu 2020.
Jestem zadowolony z calej swojej pracy jaka zrobilem. Dalem z siebie wszystko, co tylko moglem. Bardzo chciałem wygrać te zawody i pokazać, że Polska również stoi na wysokim poziomie cukierniczym. I tak się stało - powiedział naszej redakcji zwycięzca półfinału czekoladowych mistrzostw.
Poznański cukiernik startował z ramienia restauracji Garden City w grupie Rest of The World, w której znaleźli się uczestnicy z krajów takich jak: Rosja, Wielka Brytania, Meksyk, Grecja oraz Szwajcaria.
W tej edycji zadaniem było przygotować: 12 sztuk deserów oraz 30 sztuk petifour. Wszystko musiało opierać się na czekoladzie Bahibe 46% z Dominikany. Używając jej, uczestnicy starali się wykreować połączenia smakowe, które najlepiej z nią będą współgrać.
Smaki użyte w petifour Maiursza Góreckiego to: marakuja, pomarańcz, migdał oraz czekolada Bahibe. Natomiast w deserze pojawiły się: kokos, yuzu, pomarańcz, ananas z chili, calamantis, czarny sezam, nibsy kakaowca.
Te połączenia smakowe zachwyciły jurorów, ale trzeba też dodać, że docenili także inne aspekty takie jak ilość technik dekoracji i struktur smakowych pokazanych w deserze..Wystąpienia Polaka zapunktowało też świetną organizację pracy oraz porządkiem panującym na stanowisku konkursowym.
Przygotowania do wystąpienia trwały około miesiąca. W tym czasie wypełnionym treningami laureat korzystał z pomocy kolegów po fachu. - Pierwszą osobą, z którą konsultowałem swoje pomysły był Stanley Saferna. Podzielił się ze mną uwagami dotyczącymi deseru, które sam zdobył pracując w angielskich restauracjach. Razem testowaliśmy kilka receptur, aby wszystko wyszło jeszcze lepiej. Również Michał Iwaniuk przyczynił się do pomocy nad konkursem. Jego duża wiedza i umiejętności pracy z czekoladą były dla mnie ogromnym wsparciem i pomogły w ulepszeniu mojej koncepcji petifour. Dzięki wskazówkom, które od nich otrzymałem moja praca konkursowa była jeszcze bardziej dopracowana. - opowiada Górecki.
Zostało pół roku na przygotowanie się do wielkiego finały w marcu w Singapurze, w którym Mariusz Górecki zawalczy o tytuł mistrza z ósemką najlepszych szefów z całego świata. Co go czeka? Dowiemy się już pod koniec października, kiedy to zakończy się etap półfinałów odbywajacych się w różnych regionach globu. Jak deklaruje nasz kandydat na podium, z całą pewnością do współpracy w przygotowaniach zaprosi po raz kolejny tych, którzy pomogli mu sięgnąć po zwycięstwo w półfinale. A nasza redakcja z pewnością te przygotowania będzie relacjonować.
Zdjęcia: https://www.facebook.com/AsianPastryCup/