Wojna na Ukrainie jak też inne czynniki spowodowały wzrost cen chleba w całej Europie. By zagwarantować stałą cenę i tak już drogiego chleba w Mediolanie piekarze proszą swoich klientów o wcześniejsze zapisy na bochenek.
Już w marcu wzrost podstawowych produktów przekroczył 12%, głównie za sprawą wzrostu cen olejów roślinnych i zbóż, takich jak pszenica, poinformowała Organizacja ONZ.
Wśród surowców, których ceny wzrosły najbardziej znajduje się pszenica i inne zboża gruboziarniste, słonecznik i kukurydza . Agencja podaje, że cena zbóż "wzrosła o 17,1% w porównaniu z lutym, głównie z powodu wojny na Ukrainie. A konkretnie to efekt blokady ukraińskich portów, zważajac na fakt, że Ukraina jest piątym największym eksporterem pszenicy na świecie. Z rosnącą ceną surowca rośnie też cena paliwa i energii, a to przekłada się na wzrost ceny chleba nawet o kilkaset procent! Taka sytuacja panuje w wielu krajach europejskich, tak też w Hiszpanii, gdzie piekarze nagminnie informują na swoich stronach internetowych, mediach społecznościowych oraz w samych lokalach skąd te zmiany.
Jeszcze inni szukają sposobów zagwarantowania, że cena bochenka nie będzie szybować w nieskończoność. Stąd powstają pomysły takie jak zamawianie chleba z kilkudniowym wyprzedzeniem lub w tygodniowym abonamencie. Hasłem przewodnim akcji zorganizowanej przez związek rzemieślników jest: "Jeden telefon obcina cenę chleba".
"Chcemy zagwarantować cenę chleba, która będzie do przyjęcia dla konsumentów. Jedyną możliwością jest obniżenie kosztów produkcji, które wzrosły co najmniej dwukrotnie" - wyjaśnił Stefano Fugazza ze związku rzemieślników, właściciel piekarni prowadzonej od trzech pokoleń. Dodał: "planując sprzedaż, unikniemy marnowania mąki i będziemy mogli wcześniej wyłączyć piece”.
źródło: https://forsal.pl/