Pierre Hermé – znany francuski cukiernik otworzył swój pierwszy sklep w Luksemburgu, gdzie głównym asortymentem są makaroniki. W historii makaroników Luksemburg odegrał istotną rolę, więc luksusowy butik jest pewnego rodzaju powrotem do źródeł.
Picasso cukiernictwa – tak określa się Pierre’a Hermé, którego asortyment to wyznacznik jakości, wykwintności i dobrego smaku. Produkcję makaroników wyniósł na wyższy poziom wzbogacając je o różne, czasem zaskakujące, połączenia smakowe. Same ciasteczka nie dają pola do popisu jeśli chodzi o kształt, niezmiennie pozostają okrągłe, ale jeśli chodzi o smaki już tak i z tej możliwość mistrz Hermé zawsze korzystał. Niedawno założył pierwszy sklep w Paryżu poświęcony całkowicie czekoladzie, a w czerwcu otwarł cukiernię w Luksemburgu. Właśnie z Luksemburgiem te małe ciasteczka są w jakimś sensie związane, ponieważ pochodząca stąd młoda cukierniczka Camille Studer, wymyśliła w latach 50 – tych przepis na makaroniki przekładane kremem, tworząc poniekąd ich prototyp. Pracowała wtedy w cukierni „Sprüngli” w Zurychu i nazwała te makaroniki – Luxemburgerli. W Szwajcarii ciasteczka Studer odkrył inny znany francuski cukiernik - Gaston Lenôtre, który przywiózł je do Paryża i zaczął rozpowszechniać w sprzedaży. Z czasem trafił do niego młody Pierre Hermé, robiąc z produkcji makaroników prawdziwą sztukę. Jego sklep w Luksemburgu oferuje 18 smaków, w tym 8 sezonowych. Ponadto można tu kupić czekolady, ciasta, lody, sorbety, konfitury, herbaty i książki. Wszystko sygnowane nazwiskiem słynnego cukiernika, który w 2016 roku został wybrany Najlepszym Cukiernikiem na świecie przez Akademię „50 Najlepszych Restauracji”. Sklep w Luksemburgu został zaprojektowany przez architektkę wnętrz Laurę Gonzalez, która postawiła na ciepłe kolory: jasno czekoladowy, różowy i malinowy.
źródło: Virgule.lu
K.Sz.