Najmniejsza kawiarnia w Polsce otwiera kolejne lokale, m.in. w Krakowie i Łodzi. W ciągu roku ma powstać aż 100 punktów Dobro&Dobro w Europie.
Kariera sieci kawiarni Dobro&Dobro zaczęła się od małego sukcesu. Konkretnie, sukcesu mierzącego 6 m2. Tyle wynosiła powierzchnia pierwszego lokalu, którego drzwi dla gości zostały otwarte 2016 w Warszawie. I to właśnie dzięki temu metrażowi kawiarnia została wpisana do oficjalnej Księgo Rekordów Polski jako najmniejsza kawiarnia w kraju. Ale nie tylko tym zaskarbiła sobie sympatię klientów oraz sławę miejsca kultowego.
Dobro&Dobro to przede wszystkim świeżo parzona kawa najlepszego gatunku. Oprócz tych klasycznych, można tu nabyć też inne ciekawe propozycje, jak np. kawa firmowa z imbirem, cytryną i miodem albo kawa po warszawsku z cynamonem i cukrem waniliowym, a nawet kawa z sokiem pomarańczowym lub chałwą. Czekając na zamówienie, goście mogą cieszyć oko mini galerią ekspresjonizmu abstrakcyjnego, nabyć przedmiot hand-made lub… wysłać pocztówkę (!). Do kawy zaś skosztować ukraińskich przekąsek i słodkości - dostępne są domowe dżemiki, słonecznikowa chałwa, zefir oraz firmowe ciasteczka. Ukraińskich, bo właśnie stamtąd pochodzą właściciele kawiarni - Inna Yarova i Oleg Yarovyi.
Przedsiębiorcza para postawiła na franczyzę i tym sposobem najmniejsza kawiarnia wystartowała w tym roku z ambitnym planem. W ciągu roku planowo ma pojawić się w Europie aż 100 lokali Dobro&Dobro. W Polsce sieć już działa w Lublinie i Wrocławiu, a także wkrótce w Łodzi, Krakowie, Gdańsku, Kaliszu i innych lokalizacjach.
Poza tym małżeństwo intensywnie pracuje nad założeniem własnej palarni oraz produkcją artykułów własnej marki. Rozpatrują również inwestycję za oceanem. Prawdopodobnie, „Dobro&Dobro” może zostać pierwszą polską siecią kawiarni, która pojawi się w Stanach Zjednoczonych.