W związku z dramatyczną sytuacją branży piekarskiej skierowano petycję do Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Autorzy jej domagają się zdecydowanej reakcji rządu, dofinansowań dla branży i wsparcia rzemiosła. Czy uda się ustabilizować sytuację?

Piekarze mierzą się obecnie z poważnymi trudnościami i zmianami, jak kolejne podwyżki cen gazu, prądu, cen surowców (głównie mąki). Część piekarni podejmuje trudne decyzje o zamknięciu zakładów czy redukcji etatów, część walczy, szuka rozwiązań, podejmując kroki w sprawie zagwarantowania sobie niższych cen energii czy zmiany rodzaju paliwa lub pieca. Podwyżka cen pieczywa jest nieunikniona. Skierowano także petycję do Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Sytuacja branży piekarskiej jest tragiczna. Prowadzenie działalności gospodarczej w tym zakresie stało się nierentowne, co powoduje zamykanie się zakładów piekarskich - czytamy w petycji skierowanej 11.01.2022 do ministra Piotra Nowaka. W piśmie wymienione są problemy, z jakimi mierzą się piekarze: podwyżki cen gazu, prądu, paliw, wzrost kosztów przedsiębiorcy w związku ze wzrostem płacy minimalnej, niekorzystne zmiany podatkowe uniemożliwiające odliczenie składki zdrowotnej od podatku, brak rąk do pracy (brak piekarzy na rynku), zaniżanie cen przez sklepy wielkopowierzchniowe. To daje perspektywę gigantycznego wzrostu kosztów przy jednoczesnym spadku sprzedaży. Autorzy petycji domagają się zdecydowanej reakcji rządu, dofinansowań dla branży i wsparcia rzemiosła. - Średnia cena chleba musi wzrosnąć o kilkadziesiąt procent, aby firmy nie straciły rentowności. Tak znaczne podwyższenie cen wpłynie negatywnie na społeczeństwo, z uwagi na to, że chleb to podstawowy produkt spożywczy - piszą.

Resort na razie nie odniósł się do pisma. Piekarze podkreślają, że konieczne są systemowe zmiany, edukacja w zakresie jakości pieczywa i zjednoczenie branży we wspólnej sprawie.

ESS