Tajemnicze geometryczne bryły. Niesamowity design zupełnie nieprzypominający tego, co dotychczas znaliśmy. Zaskakujące konstrukcje, formy, kompozycje. I wielka zagadka, co się kryje w środku? O czym mówimy? O architekturze? Poniekąd, ale to cukiernicza architektura, która powstaje obok nas – na Ukrainie.
Perfekcyjnie dopracowane desery, „architektoniczne ciasta” to dzieło Dinary Kasko, cukierniczki z Ukrainy. Jej prace to prawdziwy hit Instagrama (313 tys. obserwatorów). Artykuły o cukierniczej sztuce Dinary, inspirowanej architekturą, pojawiały się w ostatnim czasie w magazynach i portalach poświęconych sztuce, architekturze i designowi.
Ewa Siuda-Szymanowska: Studiowałaś architekturę. Jak potem potoczyła się Twoja kariera i skąd wziął się pomysł, by połączyć cukiernictwo z dizajnem i sztuką?
Dinara Kasko: To prawda, ukończyłam studia na kierunku architektura i dizajn, potem pracowałam wiele lat jako projektant i grafik 3D. Kilka lat temu zainteresowało mnie cukiernictwo i to jest teraz moja praca. Lubiłam to, co robiłam jako architekt, więc postanowiłam połączyć dizajn z cukiernictwem.
Można odnieść wrażenie, że w dziełach wykonanych z cukru i czekolady nie ma żadnych ograniczeń
W „So Good Magazine” powiedziałaś, że pięknie wykonane ciasto, podobnie jak piękny budynek, potrzebuje wstępnego projektu. To ciekawe podejście do cukiernictwa – najpierw projekt całości, a potem składniki, kompozycje smakowe. Kiedy przychodzi do wykonania, jakie są różnice między architekturą a projektowaniem i wykonaniem deseru, jakie są ograniczenia?
Wygląd całości jest bardzo ważny, ale smak jest ważniejszy. Jeśli ciasto ci nie zaskakuje, pozostawia obojętnym, to nie ma znaczenia, jak jest piękne. Nie będziesz chciał go ponownie spróbować. Pracuję więc jednocześnie nad przepisem i nad wyglądem przyszłego dzieła. W cukiernictwie jesteśmy ograniczeni przede wszystkim przez właściwości materiału, z którym mamy do czynienia. Ponadto ważne jest, by finalny produkt był jadalny i świetnie smakował. Jednakże widziałam już tyle szalonych rzeczy zrobionych z cukru i czekolady, że czasami wydaje mi się, że nie ma żadnych ograniczeń.
Skąd czerpałaś cukierniczą wiedzę i jak ją wykorzystywałaś? Jakie były Twoje pierwsze eksperymenty z pieczeniem i tworzeniem deserów?
Uczęszczałam na rozmaite kursy i warsztaty, pierwszy raz w 2013 r. Wiele razy odwiedzałam Akademię Kulinarną KICA w Kijowie (Kiev International Culinary Academy – przyp. E.S.). Uczyłam się na kursach prowadzonych przez Juliena Alvareza, Guillaume Mobiyo, Martina Dieza, Emmanuela Rione’a. W Barcelonie brałam udział w kursach Davida Gilla, Marii Selyaniny, Carlosa Mampela, Davida Kohlera, Sandry Ornelas. W zeszłym roku w paryskiej Elle&Vire uczyłam się pod okiem Nicolasa Bussena i Angelo Musy. Ale najbardziej rozwijam się przez samokształcenie, własne poszukiwania. W tym roku planuję również wziąć udział w szkoleniach prowadzonych przez topowych cukierników.
Moimi pierwszymi deserami były proste, tradycyjne ciasta i ciasteczka. Szybko jednak zrozumiałam, że chcę dodać coś nowego od siebie.
To, co tworzy Dinara Kasko, to prawdziwe cukiernictwo ery nowych technologii
Kiedyś projektowanie komputerowe i drukarki 3D pomagały głównie architektom, projektantom, technologom. Ty pokazujesz, że można je wykorzystać także w cukiernictwie, to jest prawdziwe cukiernictwo ery nowych technologii. Sama projektujesz formy, dzięki którym powstają Twoje dzieła. Co się dzieje dalej, aż do uzyskania kompletnego deseru? Ile czasu zajmuje stworzenie go od projektu aż po finalny produkt?
Tak, drukarki dają nowe możliwości również cukiernikom. Pracuję w kuchni, próbując nowych przepisów i udoskonalając je, aż smak i tekstura zaczną mi odpowiadać. Jednocześnie, pracując przed monitorem w programie 3ds Max, projektuję wygląd ciasta lub obserwuję drukarkę wykonującą formę. Czasem parę dni, a czasem parę miesięcy zajmuje mi połączenie w całość elementów tego procesu i uzyskanie końcowego efektu. Muszę także zrobić dobre zdjęcia i film obrazujące moje ciasto.
Uczysz i inspirujesz innych. Firma Silikomart wypuściła do masowej produkcji silikonowe formy Twojego projektu, prowadzisz szkolenia z kreowania architektonicznych deserów. A co inspiruje Ciebie, skąd czerpiesz pomysły na formy, kształty, smaki?
Inspiracja może przyjść zewsząd. Może płynąć ze sztuki, muzyki, zdjęć, krojów ubrań, kształtów mebli; z dzieł artystycznych lub z natury. Obecnie mnóstwo przedmiotów, które widzę każdego dnia, wygląda dla mnie jak ciastka. Jest tyle pomysłów i kształtów, które możemy przekształcić w deser, wykorzystać przy jego tworzeniu.
Firma Silikomart rozpoczęła masową produkcję silikonowych form projektu Dinary Kasko
Pięknie wykonane ciasto, podobnie jak piękny budynek, potrzebuje wstępnego projektu
Z jakimi produktami, składnikami lubisz pracować najbardziej, z czego tworzyć desery?
Używam wielu tradycyjnych, popularnych składników jak truskawki, maliny, czarna porzeczka etc. Często dodaję też różne egzotyczne owoce, dobrej jakości czekoladę, nabiał, sery. Najbardziej lubię marakuję, mango i karmel.
Jak uzyskujesz ten efekt, że ciasto składające się z tylu warstw wygląda idealnie nawet po przekrojeniu?
To bardzo proste! Zazwyczaj kroję ciasta, kiedy są zmrożone – wtedy uzyskujesz najlepszy efekt.
A kiedy przychodzi czas świąt czy rodzinnych uroczystości, czy Twoje ciasta i desery są równie oryginalne, czy jednak skłaniasz się ku bardziej tradycyjnym?
Świąteczne, tradycyjne ciasta zazwyczaj piecze moja mama. Potrzebujemy odmiany, bo ja na co dzień robię wiele nowoczesnych ciast we francuskim stylu. Ale jednocześnie niemal wszystkie moje ciasta dostają ode mnie przyjaciele i krewni.
O czym marzysz?
Chciałabym pracować w profesjonalnej kuchni. Mieć duży dom z ogromną częścią kuchenną, dobrym wyposażeniem i ładnym widokiem. A ponadto marzę o dużej rodzinie z mnóstwem dzieci i o zdrowiu dla wszystkich.
Ewa Siuda-Szymanowska