Nie ma to jak dobra kampania reklamowa, która informuje konsumentów, że w Europejski Dzień Lodów Rzemieślniczych, kupując dwie gałki lodów, trzecią – o smaku stracciatelli – dostaną gratis… Przepraszam, jaka kampania?
Podobne artykuły
Czas na polską malinę i odkrycie jagody kamczackiej!Czas na polskie superowoce! W lodachPierwsza w Polsce „Noc Lodożerców” za namiPoczątek wiosny – słoneczny i ciepły. Wymarzony, żeby przyspieszyć rozpoczęcie sezonu lodziarskiego i świętować Europejski Dzień Lodów Rzemieślniczych, który przypada 24 marca. Tylko który konsument wie, że właśnie zaczął się weekend poprzedzający EDLR?
W dobie kryzysu gałka lodów czasem wydaje się być za droga w porównaniu z potrzebami dnia codziennego, co więcej, tańsze lody produkowane masowo skutecznie zwyciężają w walce o klienta. Idea zdrowych lodów, produkowanych przez lodziarnię, często też rodzinne firmy, powinna zostać odpowiednio nagłośniona, aby przedsiębiorcy zostali docenieni i ich sytuacja uległa poprawie.
O co chodzi?
Dobre pytanie, zważywszy na to, że przedsięwzięcie w Polsce zostało słabo rozreklamowane. Mijając lodziarnię w Centrum Katowic, która bierze udział w obchodach, zobaczyłam jeden plakacik na witrynie. A chodzi przecież o to, aby promować rzemieślników i ich wyroby, które są smaczniejsze i zdrowsze. Projekt uchwalony przez Unię Europejską ma zwrócić uwagę na troskę o jakość produktów, ich przygotowanie z naturalnych składników, na interesy drobnych przedsiębiorców, którzy walczą z molochami o klienta. Jednakże w Polsce nie odbyła się żadna przemyślana akcja promocyjna, która rozreklamowałaby Europejski Dzień Lodów Rzemieślniczych wśród konsumentów.
W gazetach lokalnych, dodatkach do gazet czy nawet w gazetce osiedlowej, nie było najmniejszej wzmianki o tej dobrej i koniecznej inicjatywie. Założę się, że większość mieszkańców mojego osiedla, szczególnie rodziny z dziećmi, w weekend chętnie wybrałoby się na spacer do lodziarni, tym bardziej, jeżeli kusi ich oferta dodatkowej gałki lodów. Niestety, nikt o tym nic nie wie, nikt nic nie słyszał. Lodziarnia obok osiedla, istniejąca „od zawsze”, z pewnością chętnie wzięłaby udział w akcji – każdy mieszkaniec osiedla poszedłby do „naszej” lodziarni, w końcu co trzy gałki, to nie dwie.
Podkreślam kwestię gratisowej gałki z prostej przyczyny – rzemieślnicze lody są dobre, ale drogie, wyjście na lody to spory wydatek, zwłaszcza, jak ma się dzieci. Poza tym, nie każdy „zaryzykuje” kupno niesprawdzonych lodów, woli iść do supermarketu i kupić te, które zna i których smak zawsze jest taki sam. Informowanie konsumentów, że lody rzemieślnicze są zdrowsze, lepsze i warte wydania kilku złotych więcej, przyświecało Włochom podczas podjęcia tematu o organizację Europejskiego Dnia Lodów Rzemieślniczych. W zeszłym roku wydarzenie ominęło Polskę, dlatego w tym roku powinno być porządnie nagłośnione i każdy powinien o nim wiedzieć. Tym bardziej, że jedną z korzyści, którą zakładali pomysłodawcy, była kampania informacyjna w mediach lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich, a także w mediach społecznościowych (Facebook, Instagram i Twitter).
Kampania, której nie było
Dla lodziarni również jest to idealna okazja do reklamy, gdyby oczywiście jakaś kampania reklamowa istniała… na portalu Facebook inicjatywę „lubi” zaledwie 23 osoby. W informacji prasowej firmy mającej promować to wydarzenie czytamy: Lodziarnie, cukiernie i kawiarnie zachęcają swych klientów do odwiedzin i skorzystania z promocyjnych ofert. Lokale, które uczestniczą w obchodach Europejskiego Dnia Lodów Rzemieślniczych wyróżniają się charakterystycznym plakatem i naklejkami promocyjnymi. Patrząc na ten jeden plakat, zastanawiam się, jak miałby on zachęcić klientów do odwiedzin lokalu, skoro nigdzie więcej nie słychać o akcji?
Trzy dni miały zachęcać ludzi do hucznego rozpoczęcia sezonu na ten słodki, zimny deser, jednak kampania, której nie było, nie dotarła do szerokiej publiczności.
Kamila Garus