...

Szanowny Użytkowniku

25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Poniżej znajdują się informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych w Portalu MistrzBranzy.pl

  1. Administratorem Danych jest „Grupa 69” s.c. z siedzibą w Katowicach, ul. Klimczoka 9, 40-857 Katowice
  2. W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Administratorem pod adresem e-mail: dane@mistrzbranzy.pl
  3. Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
  4. Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
  5. Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
  6. Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
  7. Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
  8. Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
  9. Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
  10. Administrator informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.

Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności.

dodano , Redakcja PS

Awangarda na patyku - wywiad z Kubą Walaskiem i Filipem Burdą

Mogli stworzyć każdy produkt, bo dla specjalistów od marketingu i reklamy to żaden problem. Wybrali lody na patyku. Ice Pops to koncept prosty i przej­rzysty, jak opakowania i skład lodów produkowanych w Pracowni Lodziarskiej Burda & Walasek, a jednak jest w nich coś awangardowego.

Mistrz Branży: Póki co, mało o was słychać…
Kuba Walasek: Mamy początek marca (rozmowa przeprowadzona 7 marca br.), więc jesteśmy dopiero w trakcie przy­gotowań do sezonu.

MB: Przybliżmy zatem Waszą markę, którą zamierzacie podbić rynek. Czym są Ice Pops'y?
K.W.: Ice Pops to w 100% naturalne, owocowe lody na patyku. Jest to produkt innowacyjny w kategorii lodów impulso­wych – bez konserwantów, stabilizato­rów, emulgatorów czy barwinków. Nasz wyrób to czysty, zmiksowany owoc z do­datkiem odrobiny wody i nierafinowane­go cukru trzcinowego, czasem przypraw lub ziół. Na pomysł z wprowadzeniem marki Ice Pops wpadliśmy w grudniu 2012 roku. Szukaliśmy takiej kategorii spożywczej, w której można jeszcze roz­winąć skrzydła i zaskoczyć konsumenta.

Filip Burda, Kuba Walasek [FOT. PAWEŁ BĄBAŁA]

 

MB: Czym zajmowaliście się wcze­śniej?
K.W.: Szeroko pojętym marketingiem i reklamą – ale nie tylko.

MB: Ice Pops to od początku do końca Wasz wspólny projekt?
Filip Burda: Tak, od koncepcji po re­alizację. Obaj zawsze czuliśmy miętę do branży spożywczej. Dosyć długo za­stanawialiśmy się, który obszar byłby dla nas ciekawym wyzwaniem i okazało się, że branża lodowa to jest to. No, a – oprócz tego – lody to produkt wdzięczny i bardzo sexy (śmiech).

MB: Czy zamierzacie wejść na rynek tylko z Ice Popsami?
F.B.: W tej chwili Ice Popsy są naszym priorytetem, ale chcielibyśmy także w tym sezonie zaprezentować lody rze­mieślnicze przygotowane w oparciu o tra­dycyjne składniki: mleko, śmietankę, jajka (jeśli potrzebne) oraz prawdziwe owoce – bez proszków, koncentratów czy innych chemicznych substytutów. Tutaj również czysta etykieta jest dla nas priorytetem.

 

MB: Jaką macie paletę smaków?
K.W.: Nasze portfolio to kilka stałych, podstawowych smaków, które są regu­larnie dostępne w naszej ofercie: tru­skawka (jeden z najpopularniejszych smaków wśród Polaków), malina z je­żyną, pomarańcza z czerwonym grejp­frutem, lemoniada z lawendą… W ciągu roku uzupełniamy ofertę o smaki oparte na owocach sezonowych. Dzisiaj w mroź­ni znajdziemy popsy z kiwi, mango z im­birem, pieczoną śliwkę z cynamonem, za którą dostaliśmy wyróżnienie na tar­gach Natura Food 2013. Robiliśmy także krótkie serie lodów alkoholowych – alko popsów, inspirując się klasycznymi kok­tajlami, np.: Pinacolada, Mojito, Marga­rita truskawkowa. Rozeszły się bardzo szybko (śmiech).

MB: Jak wyglądało kompletowanie sprzętu i tworzenie Waszej pracow­ni lodziarskiej?
K.W.: Rozpoczęliśmy od bardzo intensyw­nego planowania. Uruchomienie zakładu oraz skompletowanie zestawu urządzeń i narzędzi w fazie początkowej wymagało przede wszystkim wiedzy. Kilka pierw­szych miesięcy poświęciliśmy na zbiera­nie niezbędnych informacji: dotyczących istniejących na rynku rozwiązań, urzą­dzeń oraz dostawców. Ustalaliśmy plany technologiczne, ułożenie całego lokalu, braliśmy pod uwagę wydajność i ergono­mię pracy. Dzisiaj, z perspektywy prze­pracowanego roku, większość wyborów i rozwiązań okazało się trafnych.
F.B.: Sporo podróżowaliśmy, uczest­nicząc w szkoleniach, targach, odwie­dzając producentów maszyn i zakłady lodziarskie. Nasze potrzeby były dość specyficzne – na realizację pomysłu, jaki mieliśmy, nie było gotowych rozwiązań. Część urządzeń musieliśmy dostosować we własnym zakresie. Samo pakowanie lodów na patyku jest sprawą niezwykle kłopotliwą – przy naszej wydajności ro­bienie tego w sposób ręczny jest rzeczą zupełnie niemożliwą. W obliczu tego, nie­zbędna okazała się pakowarka typu flow pack, która również wymagała dostoso­wania do pracy z delikatnym i głęboko zamrożonym produktem.

 

MB: Jak zamierzacie dystrybuować Wasze produkty?
K.W.: W tej chwili jesteśmy na etapie dopinania wszystkich naszych pomy­słów związanych z dystrybucją, więc póki co nie chciałbym zdradzać jeszcze wszystkich szczegółów, aby nie zape­szyć. Mamy kilka pomysłów na to, żeby Ice Pops były dostępne dla jak najwięk­szej grupy konsumentów, począwszy od sklepów, punktów gastronomicznych, a kończąc na różnego rodzaju eventach.

MB: Do kogo chcecie trafić?
K.W.: Produkt ma bardzo szeroką grupę docelową – założyliśmy to już na samym początku, opracowując koncept marke­tingowy i strategiczny na całą markę. Ży­cie to potwierdziło – Ice Pops rzeczywi­ście dociera do szerokiej i zróżnicowanej grupy docelowej, zaczynając od małych dzieci, przez ludzi, którzy poszukują na­turalnych produktów – w tym również bezglutenowych i bezlaktozowych, koń­cząc na grupie, która po prostu poszu­kuje czegoś nowego.

MB: Gdzie do tej pory mieliście okazję pojawić się ze swoimi lodami?
K.W.: W zeszłym sezonie bywaliśmy chociażby na Le Targu, czyli miejskim targu organizowanym w warszawskim Wilanowie oraz w Soho Factory podczas Warsaw Design Festiwal. Ponadto po­jawiliśmy się na kilku targach branżo­wych, między innymi na Natura Food 2013 w Łodzi, na trójmiejskich targach Food to Go oraz na kilku wydarzeniach modowych i muzycznych. Warto wspo­mnieć jeszcze o gościnnych występach w kilku warszawskich klubach, w show­-roomie Młodych Polskich Projektantów i w jednym z ekluzywnych butików przy ul. Mokotowskiej. Tam zaproszono nas na jedno wydarzenie, tymczasem klient­kom tak zasmakowały nasze lody, że zo­stawiliśmy pełną lodówkę na cały sezon. To pokazało nam, że Ice Pops doskona­le sprawdza się zarówno na rodzinnym bazarku, jak i w przestrzeni ekskluzyw­nego butiku.

MB: Warto wspomnieć, że Ice Popsy zdobyły wyróżnienie już na Waszych pierwszych targach Natura Food…
K.W.: W 2013 r. Ice Pops otrzymało wy­różnienie w kategorii „produkty natu­ralne nie certyfikowane”. Do gustu jury szczególnie przypadła śliwka pieczona z cynamonem. Targi odbyły się w paź­dzierniku, dlatego chcieliśmy przygo­tować produkt bardziej sezonowy, je­sienno-zimowy – stąd takie korzenne aromaty.
F.B.:
To wyróżnienie to dla nas wielka satysfakcja i przyjemność, bo grono uczestników było naprawdę znakomite.


MB: Branża cukiernicza wciąga?
F.B.: Zdecydowanie tak! To jest trochę case Willy’ego Wonki (śmiech). Na pewno chce­my wiązać naszą przyszłość z tą branżą.
K.W.: Prywatnie mamy dużo różnych zainteresowań, ale kuchnia i gotowa­nie od zawsze zajmowały ważne miej­sce w naszych sercach. Kiedy poznaliśmy ten segment i sprawdziliśmy, co można zrobić, jakich rzeczy jeszcze brakuje, a na które my już mamy pomysł – zaczę­liśmy tym żyć. W spożywce, a w szcze­gólności w cukiernictwie, jest bardzo wiele obszarów, które wciągają.

Filip Burda, Kuba Walasek [FOT. PAWEŁ BĄBAŁA]

 

MB: Jak na chwilę obecną oceniacie rynek lodów w Polsce?
K.W.: Naszym zdaniem, rynek lodów za­czyna się u nas powolutku rozwijać, na­tomiast nadal jest kilka takich obszarów, w których są jeszcze pewne braki i w któ­rych potrzeba większej świadomości – przede wszystkim ze strony konsumenta. Pierwsza kwestia: rynek lodów w Polsce jest wyjątkowo sezonowy i jest to sezo­nowość raczej niespotykana w innych krajach na taką skalę. Za granicą ludzie jedzą lody mniej więcej w podobnych ilo­ściach przez cały rok. Oczywiście, w cią­gu lata wielkość sprzedaży nieco rośnie, ale u nas jest to zbyt mocno zauważalne – tak naprawdę, trzy czwarte sprzedaży przypada na okres letni. Druga sprawa: Polacy nadal nie są przekonani do lodów jako alternatywnego deseru. Pokutuje przekonanie, że jak deser – to np. ciasto. Tymczasem lody też mogą być świetnym deserem. Są dużo mniej kaloryczne niż ciasta, i – jeżeli są dobrze przyrządzone – również znacznie zdrowsze.
F.B.: Jeżeli porównamy spożycie lo­dów w Polsce i w innych krajach Euro­py, to wypadamy dosyć blado, dlatego tu zobaczyliśmy ogromnne możliwości i potencjał wzrostowy. Mamy jeszcze problem z tym, że branża lodowa – na­wet w tym obszarze, który jest określany jako rzemieślniczy – z naturą ma coraz mniej wspólnego. Dziś, w większości wy­padków, lody to produkt oparty o gotowe komponenty przemysłowych producen­tów. Etos prawdziwego rzemiosła i lody wykonane z podstawowych składników odchodzą w zapomnienie. Na szczęście konsumenci są coraz bardziej świadomi, coraz częściej czytają etykiety i zwracają uwagę na to, co jedzą.

MB: Gdzie, według Was, można w Pol­sce kupić tradycyjne lody?
F.B.: Oczywiście, są w Polsce takie punkty, choć dziwi nas fakt, że akurat Warszawa jest praktycznie lodową pu­stynią. Ostatnio odwiedziliśmy Bar Lodo­wy w Poznaniu – świetne miejsce. Będąc w Krakowie, koniecznie trzeba zajrzeć do legendarnej już lodziarni na Staro­wiślnej. Warto zwrócić uwagę na pro­dukty firmy Consonni z Kamyka, która z sukcesem łączy tradycję z nowocze­snością. Koniecznie należy wspomnieć o lodach Adama Sowy – w mojej opinii, w ostatnim czasie nikt tak wiele nie zro­bił dla rozwoju branży jak on.

MB: Pozostaje mi życzyć Wam suk­cesu i podbicia lodowego rynku – nie tylko w Polsce.

wywiad został przeprowadzony do kwietniowego numeru drukowanego Mistrza Branży.

rozmawiał: Jacek Baliński


Bieżące wydanie czasopisma

Poznaj sezonowe trendy tortowe oraz receptury lodziarskie finalistów Gelato Poland, przekonaj się jak ważne jest śniadanie w piekarni...

  • Wykup prenumeratę
  • Wspieraj twórczość

  • Zobacz więcej
    Bieżący numer

    Polecamy przeczytać

    Aktualny numer Mistrza Branży, zobacz online lub pobierz PDF >>

    Mistrz Branży

    Maszyny i urządzenia do produkcji