Lato sprzyja zmianom i innowacjom. Na wakacjach, z dala od codziennej rutyny i pracy, konsumenci chętniej otwierają się na nowości. Ba, czasem nawet specjalnie szukają czegoś innego, eksperymentalnego! To jak woda na producencki młyn, którym kręci wszechobecna innowacja.
Podobne artykuły
#Connect2020 – konferencja o przyszłości branży słodyczy i przekąsek podczas targów ISMAle... My chcemy słodycze!Czekolada Ruby w sprzedaży!Branża spożywcza oszalała na punkcie innowacyjności. Pod jej dyktando producenci żywności szukają niekonwencjonalnych surowców, łączą dziwne smaki, tworzą zupełnie nowe produkty, a nawet opakowania. Czy każdy taki eksperyment zawsze kończy się sukcesem rynkowym? Czy producenci rzeczywiście trafiliby w nasze kubki smakowe? Oceńmy wspólnie efekt prac nad rozwojem nowych produktów w światowych koncernach.
Szokują czy smakują?
Mój ulubiony amerykański producent żelowych fasolek marki Jelly Belly po raz kolejny chce zaszokować nowymi smakami w „ekstramieszance” o nazwie „Bean Boozled”. Smaków: śmierdzących skarpetek „Stinky Socks”, ściętej trawy „Lawn Clippings”, pasty do zębów „Toothpaste” czy zgniłego jaja „Rotten Egg” i wielu innych można spróbować w jednej z wielu mieszanek smakowych, jakie ma do zaproponowania ten producent. Niejeden z nas zapewne musiałby długo myśleć, by wpaść na pomysł stworzenia takiego smaku, ale dla „aromaciarzy”, wyszukujących nowe nuty aromatów, to pestka. Czym jeszcze zaskoczy nas Jelly Belly?
Odlotowe smaki
Czasami wydaje nam się, że możemy „odpłynąć” już od samego smaku czekolady w ustach, niekiedy przydaje się coś jeszcze – i niekoniecznie chodzi mi o bakalie, a o coś bardziej stymulującego – nasiona konopi. Nasiona te uznawane za surowiec wywołujący właściwości narkotyczne, są również spożywane jako bardzo bogate źródło białka, zwalczające różnego rodzaju dolegliwości dermatologiczne, a także poprawiające odporność organizmu. Na to niecodzienne połączenie wpadli nasi południowi sąsiedzi, czeska fabryka czekolady Carla, która prezentuje również w swoich nowościach pralinki o smaku czeskiego chmielu.
Skoncentrowani na smaku
Za oceanem kubki smakowe konsumentów podbija bezkaloryczny produkt firmy Kraft Foods o nazwie „MiO”. Jest to rodzaj koncentratu występującego w trzech rodzajach: owocowej, energetycznej typu Energy oraz Fit – przeznaczonej dla sportowców. Prezentowany jest w bardzo poręcznej buteleczce, którą bez problemu można schować do kieszonki, np. w koszuli.
Zastosowanie „MiO” polega na zaaplikowaniu do szklanki z wodą lub do naszego ulubionego napoju pożądanej ilości koncentratu, tak aby otrzymać zadowalający nas efekt. Zawartość buteleczki to – poza barwnikiem i słodzikami – także naturalne aromaty, które nadają smaku temu produktowi. Jest to dość ciekawa i innowacyjna forma w dotychczasowym portfolio branży napojowej.
Ciastka i lody
Nie da się ukryć, że obecnie przeżywamy boom marketingowy skupiający się wokół ciasteczek „Oreo” i wszystkiego, co z nimi związane. Producenci za wszelką cenę dążą do wprowadzenia na rynek produktów, które będą zawierały ciemne jak ziemia ciasteczka. Cały sekret tego produktu tkwi w użyciu do receptury odpowiedniego kakao w proszku, które pochodzi z wyselekcjonowanej odmiany ziaren kakaowca.
Przemysł lodziarski nie zostaje w tyle, wprowadzając na rynek waniliowe lody z kawałeczkami ciasteczek, opakowane jak kanapki w ciastka „Oreo”, tworząc tym samym produkt „Ice Cream Sandwich”.
Coś dla milusińskich
Na koniec coś bardziej dla dzieci niż dla nas, dorosłych. Guma do żucia w płynnej postaci. Wszystko za sprawą francuskiego producenta żelek, cukierków, czekolady i pianek marshmallows – firmy Lutti, która to, poprzez zastosowanie zwiększonego udziału w recepturze syropu glukozowo-fruktozowego, otrzymała bardziej płynną konsystencję gumy do żucia. To dość ciekawa alternatywa wobec gumy do żucia w formie drażetkowanej czy listkowanej. Produkt zapakowany jest w tubkę 35 g i oferowany w wielu wersjach smakowych. Jego atrakcyjność zwiększono poprzez możliwość uzyskania przez spożywających efektu barwienia języka.
Nie sposób wymienić wszystkich innowacji na rynku słodyczy, a tu producenci wciąż pracują i głowią się, co jeszcze może przypaść konsumentom do gustu.
mgr Piotr Ławrowski
materiał z numeru sierpień 2015