Jak smakuje jesień? Grzybami! To dlaczego by ich nie włączyć do menu deserowego? Tą trudną kombinacją zajęła się szefowa cukierni Śląskiej Prohibicji. A nasza redakcja sprawdziła efekt końcowy eksperymentu.

Deser ma być dopasowany do tego, co widzimy za oknem - oto dewiza Martyny Widery, cukierniczki szefującej słodkiemu menu Śląskiej Prohibicji w Katowicach. - Jeśli za oknem mamy deszcz i zimny wiatr, słodkości powinny być podawane z ciepłym akcentem. Ich smak ma nas otulać i ogrzewać od środka - mówi Widera. 

Jak przekłada się to na praktykę? W jesiennym menu znajdziemy trzy desery, w których ciepłe i zimne składniki, płynne i chrupiące struktury oraz słodkie i wytrawne składniki przeplatają się. Deser "Madame" to wilgotne brownie z gruszką w sosie z hibiskusa i delikatne lody różane produkowane na miejscu. 

Deser "Uniesienie" zasługuje na uwagę również  ze względu na podanie, które odzwierciedla nazwę. To mus miodowy, profiterolka z czerwoną pomarańczą, orzechy włoskie i cointreau.

Najwięcej emocji ( a nawet kontrowersji) wzbudza ostatnia propozycja, czyli deser "Cichosza", na który składają się lody z palonego masła, biała czekolada z borowikiem, owoce leśne i tuile. 

- Muszę przyznać, że początkowo nieco bałam się tych borowików w deserze, bo to bardzo mocny akcent. Nie każdemu musi przypaść do gustu. Odbiór tego deseru jest jednak bardzo pozytywny. Nasi klienci chcą go próbować. Są już przyzwyczajeni, że obok propozycji klasycznych zawsze znajdą coś zaskakującego, czyli jeden deser, który jest moją własną wariacją na temat deseru. 

Wszystkie propozycje są autorskimi przepisami Martyny Widery, która pracuje w restauracji od półtora roku. Z deserem talerzowym miała już styczność, pracując w restauracji Maniana w Chorzowie, gdzie dosłownie odkryła cukiernictwo. Oprócz zmieniających się sezonowo deserów, stałym elementem słodkiej karty jest też bestsellerowa Pavlova, a w cukierniczej witrynie klienci znajdą też monoporcje, które stanowią miniaturową wersję tortów okolicznościowych, które również można zamówić w Śląskiej Prohibicji.