Ludzie są przywiązani do opowieści. Baśnie, legendy, podania ludowe – to w nich przekazywana była niegdyś esencja wiedzy o świecie. Opowieść jest dobrze przyjmowana, ponieważ wiąże się nie tylko z faktami. Są w niej emocje! Historie działają na naszą podświadomość i są bardziej przekonywające niż suche statystyki.
Podobne artykuły
Pokaż się z dobrej strony, czyli co i do kogo mówić o firmieCSR, czyli biznes z etykąSpołeczna odpowiedzialność – czy mnie też dotyczy?Siły opowieści dowiódł swego czasu eksperyment przeprowadzony przez amerykańskich psychologów. Na 34 osoby, którym pokazano figury geometryczne, tylko jedna powiedziała, że widzi… figury geometryczne. Wszystkie pozostałe dopisały do tego swoją opowieść. I rzeczywiście, nie zdecydujemy się na nową dietę tylko dlatego, że badania pokazują jej pozytywne skutki dla zdrowia. Ale historia osób, których kondycja zdecydowanie się poprawiła w wyniku jej stosowania, choćby wymyślonych, znacznie skuteczniej wpływa na podejmowane przez nas decyzje, także te zakupowe. Ten właśnie trend działa w marketingu! Tworzenie historii wokół marki lub produktu, określane mianem storytellingu, uznawane jest za jedno ze skuteczniejszych narzędzi.
* * *
„Ludzie 22 razy chętniej pamiętają i identyfikują się z historiami niż z suchymi faktami.”
Jerome Bruner
* * *
Dlaczego warto opowiadać historie i jak to może wpłynąć na twoją markę?
Storytelling lub inaczej marketing narracyjny to sztuka uwodzenia odbiorcy ciekawą opowieścią. Jest to jeden z najlepszych sposobów na przekazanie wartości, którymi kieruje się nasza marka. Najbardziej znane brandy świata, takie jak Apple, Coca-Cola, Nike czy BMW, już dawno oparły swoje działania na narracji, wyciągając wniosek z faktu, że skoro do tej pory nie znudziła się ona ludzkości, nie zanudzi ich również teraz. Guru tego nurtu w Polsce Paweł Tkaczyk chwali się, że zarabia na życie opowiadaniem historii i zachęca do tego, by sprzedawać śrubki za pomocą opowieści, która będzie wzruszała na równi z tą o Romeo i Julii. To bardzo dobra rada, nie od dziś wiadomo, że decyzje konsumenckie coraz częściej podejmowane są w oparciu o emocje. Fabuła okazuje się dużo ciekawsza niż slogany reklamowe i zdecydowanie pozwala się wyróżnić. Dobrze skonstruowana opowieść stanowi bowiem unikatową treść, która łączy się z twoją marką i na dłużej zapada w pamięć.
Jak tworzyć interesujące historie?
Sposobów na storytelling jest wiele. Dobrym pomysłem może być pokazanie firmy przez pryzmat jej ciekawej historii. Zastanów się, które fakty z przeszłości mogą zainteresować ludzi. Może to być nietypowe hobby założyciela, ciekawe początki czy niespodziewane zwroty akcji. Innym sprawdzonym sposobem jest pokazanie firmy przez pryzmat pracownika. Osobiste wyznania na temat pracy, zajmowanego stanowiska sprawiają, że odbiorca zaczyna czuć znacznie większą więź z marką. Na takim zabiegu oparła swój marketing marka Gerber. Producent żywności dla niemowląt w reklamie telewizyjnej posłużył się wypowiedziami swoich pracowników lub osób z nimi związanych. Młoda kobieta karmi swoje kilkumiesięczne dziecko jednym z produktów marki Gerber. Jak twierdzi, ma do nich szczególne zaufanie, bo jako córka sadownika, który od kilkunastu lat dostarcza jabłka do ich produkcji, wie dobrze, jak surowym kontrolom podlegają. Taka reklama z pewnością trafia w najczulszy punkt konsumenta i opiera się na najważniejszych dla ludzi wartościach, takich jak rodzina i wzajemne zaufanie. Z kolei producent płatków śniadaniowych Honey Bunches of Oats pokazał w reklamie swoją pracownicę Dianę Hunter, która opowiedziała zabawną historię o tym, że ludzie często mówią jej, że pachnie jak ciasteczka. Co im wówczas odpowiada? Że tak dokładnie to pachnie płatkami, które sama produkuje!
Jak skutecznie prowadzić storytelling swojej marki. Krok po kroku: 1. Zastanów się, co chcesz, by zapamiętali odbiorcy, i na tym oprzyj swój główny przekaz. |
Czasem urzekają nas zupełnie zmyślone historie i postaci. Jednym z dobrze znanych bohaterów reklamowej rzeczywistości jest Mały Głód, który reklamuje serki marki Da-non. To czarny charakter, który nieustannie, od lat nas prześladuje, ale mimo to i tak bardzo go lubimy i chętnie przyglądamy się jego losom. Profil Głoda na Facebooku śledzi ponad milion osób, a o zaangażowaniu w tę kampanię świadczyć może naprawdę duże zainteresowanie matrymonialną propozycją bohatera. W jednej z kampanii zachęcał: „młody, zdolny, z prowincji, wysoce wykształcony, lecz wciąż głodny wiedzy, włochaty, żółty, zdrowy, ubezpieczony. Z furą. Szuka miłości”. I choć zmyślony, zyskał naprawdę spory odzew!
Opowiadanie historii często wykorzystywane jest także w kampaniach promocyjnych państw. W 2014 roku polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyprodukowało spot mający zachęcić do wizyt w naszym kraju, opierał się on właśnie na zasadach storytellingu. Bohaterem filmu jest chłopiec, który relacjonuje swojemu koledze ze szkolnej ławki szczegóły wizyty w Polsce. I jest to bardzo barwna historia. Polska, pokazana oczyma dziecka, jawi się jako baśniowa kraina. Jest tam smok wawelski, rycerze. Akcji towarzyszyło hasło: „Polska. Where the unbelievable happens”.
Zdaniem eksperta Odpowiedzią na pytanie: czy warto oprzeć przekaz na storytellingu jest cytat z Jerome'a Brunera, umieszczony na początku artykułu. Rozwój internetu tylko w ciągu ostatniej dekady spowodował kilkusetkrotny wzrost przekazów w obiegu. Chaos informacyjny powoduje, że przestajemy odróżniać poszczególne komunikaty. A to oznacza, że pieniądze reklamodawców są po prostu wyrzucane w błoto. Przykład? Z ręką na sercu: ile kampanii reklamowych sieci GSM z ostatnich kilku lat pamiętasz? Niewiele? Większość z nas nie pamięta praktycznie żadnej, z jednym wyjątkiem - kampanii z udziałem Serca i Rozumu, brandheroes reklam TP SA i sieci Orange. Dlaczego? Bo to były świetne, zapadające w pamięć historie. Warto stawiać na storytelling, bo wyróżnia markę i wzbudza emocje, a to w konsekwencji przekłada się na sprzedaż. Mówiąc z lekkim przymrużeniem oka (ale tylko lekkim!), następnym razem, myśląc: jak reklamować mój produkt, żeby ludzie chcieli go kupować?, zmieńmy swoje nastawienie i zastanówmy się lepiej: jak pokonać smoka, by zdobyć królewnę? |
Mistrzostwo w dziedzinie marketingu narracyjnego osiągnęła marka LEGO, która w 2014 roku wyemitowała najdłuższą bodaj reklamę, jaka kiedykolwiek powstała. Co więcej, wszyscy chętnie płaciliśmy za jej oglądanie, kupując np. bilety na film „Lego Przygoda”. Nikt nie narzekał, zabawa była przednia, a film stał się jedną z kultowych i kasowych produkcji swojego gatunku. Animacja, której główny bohater Emmet, prze-ciętny reprezentant figurek lego, walczy ze złowrogim Lordem Biznesem, stanowi jedno wielkie zaproszenie do zabawy. I opowieść o tym, jak producent klocków rozwija wyobraźnię tych, którzy je kupują. Kolejne części tej opowieści już wkrótce! To się naprawdę opłaca.