Październik i listopad w Poznaniu i Wielkopolsce stoją pod znakiem rogala. Rogale świętomarcińskie tradycyjnie wypieka się na Dzień Świętego Marcina (11. listopada), ale święto wielbicieli rogali z białym makiem z roku na rok rozciąga się coraz bardziej. Pochodzący z Poznania cukiernicy zaszczepiają tę tradycję w innych miastach

Za tymi propozycjami stoją różne motywacje. Pierwsza - chęć zaproponowania rogali z białym makiem szerszemu gronu klientów, również poza Poznaniem (a jak wiemy, te tradycyjne i certyfikowane tylko tam można kupić). Swoje autorskie rogale inspirowane wielkopolską tradycją proponują od lat pochodzący z Poznania cukiernicy tacy jak Tomasz Deker czy Paweł Mieszała. Rogale Dekera, które cukiernik wypieka w swoim gdańskim lokalu, co roku cieszą się niesłabnącą popularnością. Są zrobione z maślanego ciasta z nadzieniem z białego maku i bakalii, ozdobione lukrem i płatkami migdałów.

 

https://www.facebook.com/TomaszDeker

 

Tradycyjne, choć niecertyfikowane rogale znaleźć można również w Cukierni Pawlova mistrza cukiernictwa Pawła Mieszały. Cukiernik pisze o nich tak: “Jestem poznaniakiem od urodzenia i cieszę się, że my w Poznaniu, w Wielkopolsce mamy tak wyjątkowe święto jakim są obchody imienin Świętego Marcina. Od prawie 30 lat kultywuję naszą tradycję tworząc Tradycyjne Rogale. Na cieście półfrancuskimi z masłem, białym makiem, bakaliami,  dekorowane lukrem i orzechami włoskimi. Cieszę się, że mamy nasz, regionalny specjał cukierniczy, który znany jest w całej Polsce. U nas w Pawlovej sprzedajemy rogale tylko przez kilka dni w roku. Chcemy stworzyć najlepsze rogale, które wspominać będziecie przez cały kolejny rok”.

 

 

https://www.facebook.com/cukierniapawlova

 

Jest i druga motywacja, o której wspominają cukiernicy tworzący swoje rogale (czy też “nierogale”): niezgoda na skład tych tradycyjnych, certyfikowanych, które oryginalnie zawierają margarynę i sztuczne aromaty. Wspomina o tym m.in. Łukasz Błaszczyk, właściciel pracowni Upiekło Mu Się we Wrześni: “Rogale, które robię, nie są rogalami marcińskimi. Nie mają certyfikatu i nigdy nie będą go mieć, bo certyfikowane rogale mają w składzie margarynę, a ja margaryny nie używam. Masło idzie i do ciasta, i do nadzienia. Moje rogale są bardzo podobne do marcińskich, ale jednak masło jest w nich mocno wyczuwalne, wbogacam nim także masę makową. W składzie jest biały mak, masło, jaja, bakalie, orzechy arachidowe. Jest też odrobina aromatu migdałowego dodawana do masy makowej, ale na tyle subtelnie, żeby on nie zabijał i nie przytłaczał całego smaku nadzienia, co się zdarza dość często w przypadku rogali marcińskich z różnych cukierni”. Coraz więcej cukierników idzie tym tropem, proponując rogale wypiekane na maśle, tworząc propozycje alternatywne, również w postaci drożdżówek z białym makiem czy opcji bezglutenowych. Różne są ich nazwy.

 

https://www.facebook.com/upieklomusie

 

Warszawska piekarnia DEJ proponuje Marciniaki, rogale z białym makiem “po swojemu”. Na facebookowym profilu piekarni czytamy: “Ciasto to nasze legendarne listkujące się półfrancuskie, a nadzienie pełne jest palonego masła, prażonych bio orzechów włoskich i migdałów oraz skórki pomarańczowej, którą kandyzujemy sami. Mamy też nadzieję, że udało nam się znaleźć kompromis w odwiecznej walce między rodzynkowcami i bezrodzynkowcami- zrobiliśmy domową pastę rodzynkową!”.

 

https://www.facebook.com/dejpiekarnia

 

W krakowskiej minipiekarni Pochlebstwo znajdziemy nierogale, o których twórcy piszą tak: “Nierogale chodziły Pieczarce Marcie po głowie, odkąd miała 5 lat, albowiem jest z Poznania. Co roku 11 listopada Tato naszej Pieczarki przywoził świeże rogale z lokalnej cukierni. Dopiero po latach dowiedziała się, że “ten prawdziwy” rogal “z certyfikatem” zawiera w sobie takie “prawdziwe składniki” jak margaryna, aromat migdałowy czy aromat rumowy. Wtedy to się dla niej nie liczyło, bo rogal smakował jak szczęście. W Pochlebstwie, nie chcąc naruszać tradycyjnego przepisu na ciasto, długo nie robiliśmy rogali, a przepis na nadzienie krył się zaklęty w kubkach smakowych Marty. W tym roku jednak powiedzieliśmy sobie "dość!” i pozwoliliśmy na odrobinę ekstrawagancji. Naszego rogala robimy na zakwasie, z autorskiego ciasta. O farszu przyszli wieszcze będą pisać legendy: drobne lecz przemyślane modyfikacje klasycznego przepisu sprawiają, że nadzienie jest bardziej “mojsze niż twojsze”, a może przede wszystkim „najsze”. Zdradzimy tylko, że nie oszczędzamy w nim na żadnych składnikach. Ekstrawagancko podeszliśmy także do rogalowej rozmiarówki: nasz nierogal jest zdecydowanie jednoosobowy, idealny do kawy”.

 

https://www.facebook.com/pochlebstwo

 

Krakowska piekarnia rzemieślnicza Zmączeni znana jest z tworzenia wszystkich swoich produktów na zakwasie - w tym croissantów. I od tych croissantów właśnie wyszli tamtejszy piekarze, dodając nadzienie z białego maku i wypiekając swoje rogale - również zwane nierogalami. Tak tłumaczą nazwę i charakter wypieku: “Dlaczego NIEROGALE? Nie robimy ich wedle certyfikowane receptury „Rogali Marcińskich”. Zamiast margaryny używamy masła, a aromat wanilii zastępujemy prawdziwą wanilią bourbon, no i oczywiście są NA ZAKWASIE, jak wszystkie nasze wypieki. Wewnątrz krem z białego maku, migdałów, orzechów włoskich, miodu akacjowego, kwaśnej śmietany, homemade pasty z kandyzowanych pomarańczy i wanilii bourbon. Na górze lukier, migdały i domowej roboty kandyzowana skórka pomarańczy”. Tropem croissantów podąża także rodzinna piekarnia Świeżo Upieczona, proponując croissanty marcińskie, czyli “ultramaślane ciasto croissantowe wypełnione nadzieniem z białego maku, bio migdałów, bio orzechów włoskich, marcepanu, skórki z pomarańczy, rumu i amaretto”. Przy opisie pojawia się znaczący hasztag #masełkotożyćko.

 

https://www.facebook.com/zmaczeni.piekarnia

 

Wrocławska Chlebownia kusi rogalami niemarcińskimi z białym makiem. Bez certyfikatu, bez ciasta półfrancuskiego, bez margaryny i tłuszczu palmowego, “za to: na puszystym cieście drożdżowym, z najprawdziwszym masłem, jajami z wolnego wybiegu i co ważne, z białym makiem”.

 

 

https://www.facebook.com/chlebownia

 

Piekarnia Must Bake z Gdyni też od lat o tej porze roku przyciąga klientów rogalami. Na Facebooku piszą: “Ale o co chodzi? O rogale nieźle nadziane! Bakaliami i białym makiem. Dokładnie: migdałami, orzechami laskowymi, marcepanem, żurawiną, rodzynkami, amaretto. A wszystko z miłością do pieczenia zawinięte w ciasto półfrancuskie, które składa się z 81 warstw. W towarzystwie prawdziwego masełka 82%”.

 

https://www.facebook.com/MustBakeCake

 

Niekwestionowaną gwiazdą listopada w butiowej cukierni Mazovia Patisserie jest również rogal z białym makiem.  W tej słynącej z rogali francuskich croissantów cukierni, nazywany jest po prostu Rogalem Warszawskim. Oprócz maku, nadziany jest miodem lipowym, chrupiącymi migdałami i kandyzowaną pomarańczą!

 

 

https://www.facebook.com/mazovia2021 

To tylko wybrane propozycje alternatywne wobec tradycyjnych rogali świętomarcińskich. Każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno w certyfikowanych cukierniach w Poznaniu (część z nich oferuje również opcję wysyłki), jak i w tych, które zainspirowane smakiem wielkopolskiego tradycyjnego wypieku tworzą swoje (nie)rogale. Cieszy fakt, że można je dostać w wielu miastach w Polsce, bo, jak zwracają uwagę cukiernicy, coraz więcej klientów ich poszukuje. I póki są to rzemieślnicze wypieki z dbałością o najwyższej jakości składniki - co popieramy - dlaczego nie spróbować?

 

Tekst: Ewa Siuda Szymanowska