Jeśli wskazać jedną polską markę, która jest przykładem tego, jak współcześnie dbać o wizerunek i budować silną pozycję na rynku, jest nią czekoladowe imperium pod szyldem E. Wedel. Jak wiele polskich marek tak i ta zrozumiała, że trafnym narzędziem do budowania wizerunku firmy jest współpraca z blogerami oraz vlogerami.
Podobne artykuły
Ten raport nie pozostawia złudzeń. Recenzje w sieci ważniejsze niż reklamaPierwsza w Polsce „Noc Lodożerców” za namiMonitoring social media od kuchni. Zastosowanie narzędzi social listeningW ciągu minionego roku E. Wedel zorganizował kilka okazjonalnych warsztatów dla blogerów w siedzibie Wedla, tj. słynnej fabryce przy ul. Zamoyskiego 8 w Warszawie. Pod okiem maestro czekolady Janusza Profusa oraz jego małżonki i prawej ręki Joanny Profus, blogerzy mogli nie tylko spróbować wszystkich rarytasów, ale też samodzielnie je stworzyć. Podczas warsztatów świątecznych powstawały czekoladowe bombki lub Mikołaje, w lecie ̶ oryginalne desery z czekoladą karmelową i malinami. Poznali też historię marki i dotarli tam, gdzie noga zwyczajnego zjadacza czekolady raczej nigdy nie dotrze ̶ mogli wejść osobiście na linię produkcyjną wedlowskich słodkości. Widok rzeki Ptasiego Mleczka pozostaje niezapomniany! Dosłownie - zostaje uwieczniony przez wiele aparatów fotograficznych, a następnie w formie zdjęcia trafia na blogi, fanpage i inne popularne kanały, jak np. Instagram. Czy może istnieć lepsza reklama?
Może! Pomimo niekwestionowanej popularności i jakości polskich blogów (nie tylko kulinarnych), to kanały tworzone na You Tube są najczęściej oglądane, zwłaszcza przez młodsze pokolenie. Vlogerzy (od „video-blogerów”), tacy jak Kuba Jankowski, Lekko Stronniczy czy też Paulina z Kotlety.tv, to rozpoznawalne nazwiska i marki nie tylko w polskim Internecie, ale i poza nim. I to właśnie sześciu z nich E. Wedel zaprosił do współpracy przy kampanii „W kuchni z Wedlem”.
Kampania ma zachęcać konsumentów do używania czekolady nie tylko jako przekąski zjadanej w postaci tabliczki. Można jej użyć jako polewy do ciasta, ale też zrobić samodzielne danie, jak np. suflet. Albo też użyć jako dodatku lub bazy do potrawy… wytrawnej! Tak wszechstronne zastosowanie wymagało też zaproszenia vlogerów z wielu różnych dziedzin, nie tylko kulinarnych. Pojawiły się więc postacie nawet z świata kosmetycznego! Każdy z zaproszonych gości miał inne czekoladowe zadanie do wykonania, a efekty ich pracy można oglądać na kanale E. Wedel. Dodatkowo mieli zachęcić wielbicieli smakołyku do kuchennych eksperymentów i podsyłania pomysłów do konkursu ocenianego przez maestro.
Zaproszenie do kuchni Wedla znanych internetowych osobistości świadczy o dużej świadomości tego, jaką moc ma nie tylko filmik publikowany na You Tube, ale też jaką siłę ma znana i lubiana postać działająca nie w telewizji, lecz właśnie Internecie, na co dzień niekoniecznie kojarząca się z światem kulinariów. Zabiegi okazały się trafne. Żadna inna marka słodyczy nie pojawiała się tak często w minionym roku na Instagramie, Twitterze czy Facebooku jak właśnie E. Wedel! Nic dziwnego, że maestro Janusz Profus już zapowiada dalszą współpracę z środowiskiem polskiej blogosfery i youtuberami.
W kuchni z Wedlem OGLĄDAJ
autor: Aurora Czekoladowa
fot. Wedel